Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obedience
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Psie sporty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aniamniam




Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź-Warszawa

PostWysłany: Wto 22:46, 17 Lis 2009    Temat postu: Seminarium z Agnieszką Boczulą 06.02.2010

Na początku lutego odbędzie się seminarium Obedience z Agnieszką Boczulą.
Ja gorąco polecam. Byłam ostatnio i jestem pod wielkim wrażeniem tego w jaki sposób Pani Agnieszka pracuje z psami jak celne ma spostrzeżenia i jak wiele sposobów na rozwiązanie jednego problemu. Inny pies inne podejście. Wyczucie ma niesamowite co można było zaobserwować po tym, że psy wolały pracować z nią i robiły to lepiej niż z własnym przewodnikiem Very Happy

Więcej informacji:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Wto 23:59, 17 Lis 2009    Temat postu:

Ja co do pani Boczuli mam zupełnie odmienne odczucia, niestety Wink No i w pamięci mi tkwi "labrador bzzz bzzz" - warszawscy właściciele conajmniej trzylatków wiedzą o co chodzi Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Śro 8:51, 18 Lis 2009    Temat postu:

Ja też słyszałam nieciekawe opinie na temat metod szkoleniowych tej pani jakie stosuje do swoich psów . Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewka




Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Śro 21:26, 18 Lis 2009    Temat postu:

Spotkałyśmy sie z Ania na seminarium. Był takze obecny mój Szaruk, ale tyly ko jako obserwator.
O p. Boczuli krązą rózne opowiesci dziwnej tresci.
Od lat jest w czołówce psiego sportu. Mistrzami zostaja takze po kolei jej uczniowie.
To moze byc denerwujace dla wielu osób.
Jak startowałam z moim onkiem patrzyłam z zazdroscia na pracę p. Agnieszki.
Dlatego z moim papillonem zglosiłam sie do niej na szkolenie obedience.
Niestety moje zdrowie nie pozwoliło mi kontynuowac szkolenia.
bylismy tylko na kilku lekcjach.
Jestem bardzo ciekawa jakie to metody sa tak bulwersujące ?
Ja wiem, ze nikt nigdy nie był tak delikatny, uwazny, dla mojego psa jak p. Boczula.
Mam i miałam świra na pnkcie mojego papillona, obsesyjnie dbałam o jego bezpieczeństwo i dobrostan, ale to pani Boczula pokazała mi, ze potrafię być niedelikatna.
Dla mnie jest autorytetem i człowiekiem obdarzonym talentem do pracy z psami. Ma to "coś" nieosiagalne dla innych, a to budzi zawiść.
Szkoda. powinno budzic podziw.
Może fakt, że w gronie obserwatorów na seminarium byli szkoleniowcy z całej Polski, sedziowie prób pracy (m.in.p. Lewkowicz, p. Mrzewińska) doswiadczeni zawodnicy obedience, IPO i inni pasjonaci jest dowodem, ze warto uczyć sie od najlepszych a do takich zalicza sie p. Boczula


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lewka dnia Śro 21:34, 18 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Śro 23:42, 18 Lis 2009    Temat postu:

lewka napisał:

O p. Boczuli krązą rózne opowiesci dziwnej tresci.
Od lat jest w czołówce psiego sportu. Mistrzami zostaja takze po kolei jej uczniowie.
To moze byc denerwujace dla wielu osób.


Osiągnięcia p. Boczuli nie są dla mnie denerwujące... nie pracuję jako szkoleniowiec, więc nie jest dla mnie również konkurencją. A mistrzostwo można osiągnąc różnymi metodami Wink
Nie chcę tematu już rozwijac, gdyż nie leży w dobrym smaku pisac o osobie, którą wymienia się z nazwiska, a która sama wypowiedziec się nie może. Każdy ma prawo do własnych odczuc i opinii... dla mnie - nie wszystko złoto, co się świeci Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzaraMyszka




Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:07, 18 Sty 2010    Temat postu:

Witam!
A mnie zastanawia jedno. Osoby, które najbardziej czują sie zbulwersowane metodami Agnieszki Boczuli są jednocześnie tymi samymi osobami, które najczęściej stosują awersję wobec swoich psów. Z tą różnicą, że nieświadomie, więcej, robią to w świętym przekonaniu, że ... tego nie robią. A potem słychać, że one to tylko pozytywnie... I rodzi sie we mnie pytanie: lepiej czasem świadomie zastosować awersję, wiedząc jak i mając nad tym kontrolę, czy robić to na co dzień, poza własną świadomością i wiedzą, a na pewno poza kontrolą, żyjąc w błogim przeświadczeniu, że się tego nie robi? Moim zdaniem, pies ma głęboko pod ogonem naszą świadomość skutków i nasze intencje, dla niego liczy się efekt, to, co on czuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Pon 23:27, 18 Sty 2010    Temat postu:

DzikaBanda napisał:

A mnie zastanawia jedno. Osoby, które najbardziej czują sie zbulwersowane metodami Agnieszki Boczuli są jednocześnie tymi samymi osobami, które najczęściej stosują awersję wobec swoich psów.


Witamy na Forum Wink Widzę, że pierwszy post i już nas wszystkich doskonale znasz, jak również nasze psy i to jak z nimi się pracuje... winszuję Wink

Skoro tak śmiało generalizujesz, z pewnością potrafisz podac konkrety co i kto...? Czekamy Wink

Z pewnością każdy popełnia błędy szkoleniowe czy w każdej innej dziedzinie funkcjonowania z psem. To zupełnie odrębny gatunek, który my, ludzie dopiero poznajemy. I sądzę, że nie ma jedynej słusznej metody szkoleniowej, każdy się skłania ku jakiejś, innej jest przeciwny. Dlatego nie sądzę by wrzucanie wszystkich do jednego worka było właściwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzaraMyszka




Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:48, 18 Sty 2010    Temat postu:

Och, dzięki za powinzowania, naprawdę, nie oczekiwałam aż tak wylewnego powitania! Wink Nie, nie znam Waszych psów osobiście, ale dość dobrze jest mi znany obraz rasy. I widziałam nie jednego i nie dwóch przewodników, także białych, którzy to "kliku kliku, 100% pozytyw, tyle tylko, że do czasu. jak wyszli z siebie i wydarli sie na psa, to pies nie wiedział jak się nazywa, a już na pewno nie wiedział, o co chodzi. Inny przykład. Aport uczony metodą przytrzymywania pyska. Toż to awerskja w czystej postaci! Ale jak pytam przewodników, którzy stosują tę metodę to co słyszę? Ja szkolę pozytywnie! więcej przykładów! Proszę bardzo. Co robi 90% właścicieli chcąc pochwalić psa? Głaszcze je! Czysta awersja! Nie wierzysz? Przypatrz się mimice psa, gdy go głaszczesz na przykład po powrocie (nie mylić z głaskaniem na kanapie, kiedy to pies sam przychodzi do nas i podbija rękę!). Ale czy ktokolwiek z nich powie, że stosuje w tym momencie awersję?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SzaraMyszka dnia Wto 8:35, 19 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 8:29, 19 Sty 2010    Temat postu:

Witam. Cieszę się, że jak rozumiem dołączył ktoś, kto pracuje z psami. Very Happy Miło by było, gdybyśmy choć troszkę więcej się dowiedzieli z kim rozmawiamy, bo teraz .... ja kompletnie nie wiem, z kim Sad
I serdecznie zapraszam do Wrocławia na nasze treningi Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzaraMyszka




Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:36, 19 Sty 2010    Temat postu:

troszku daleko. Ale bywam na zawodach we Wrocku, więc może się spotkamy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 8:38, 19 Sty 2010    Temat postu:

DzikaBanda napisał:
troszku daleko. Ale bywam na zawodach we Wrocku, więc może się spotkamy...


Już się cieszę Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Wto 11:11, 19 Sty 2010    Temat postu:

DzikaBanda napisał:
Osoby, które najbardziej czują sie zbulwersowane metodami Agnieszki Boczuli są jednocześnie tymi samymi osobami, które najczęściej stosują awersję wobec swoich psów.

DzikaBanda napisał:
Nie, nie znam Waszych psów osobiście, ale dość dobrze jest mi znany obraz rasy.


Więc skąd to zestawienie?

DzikaBanda napisał:
I widziałam nie jednego i nie dwóch przewodników, także białych, którzy to "kliku kliku, 100% pozytyw, tyle tylko, że do czasu. jak wyszli z siebie i wydarli sie na psa, to pies nie wiedział jak się nazywa, a już na pewno nie wiedział, o co chodzi.


A ja widziałam ludzi, którzy brali szczeniaczka, bo "taki słodki" a gdy pies dorósł lądował na krótkim łańcuchu, albo był zakatowany siekierą, bo zagryzł z głodu kurę. I to tak jakbym powiedziała, ze wszyscy forumowicze, którzy właśnie nabyli szczeniaczki i się nimi (słusznie Wink) zachwycają i tak kiedyś je skrzywdzą, bo widziałam ludzi, którzy tak robią... Confused

Ja na swojego psa się nie drę... Po pierwsze nie drę się z natury, raczej spokojnym człowiekiem jestem Wink Po drugie mój pies nie daje mi do tego powodów. Po trzecie znam lepsze sposoby na odreagowanie stresów i frustracji niż darcie się na psa. Po czwarte wreszcie nigdy nie używałam klikera. No... raz czy dwa na jednych z pierwszych zajęc w psim przedszkolu, do którego dośc krótko chodziłam z Brego.

DzikaBanda napisał:
więcej przykładów! Proszę bardzo. Co robi 90% właścicieli chcąc pochwalić psa? Głaszcze je! Czysta awersja! Nie wierzysz? Przypatrz się mimice psa, gdy go głaszczesz na przykład po powrocie (nie mylić z głaskaniem na kanapie, kiedy to pies sam przychodzi do nas i podbija rękę!). Ale czy ktokolwiek z nich powie, że stosuje w tym momencie awersję?


Wierzę, nie musisz mi robic wykładu z podstaw behawioru Wink Nie przypatruję się mimice swego psa gdy go głaszczę po głowie, po powrocie do domu, bo... go po niej nie głaszczę Wink Nie celebrujemy wyjśc ani powrotów do domu wylewnym głaskaniem, najwyżej klepaniem po boku czy drapaniem po zadzie, co mój pies uwielbia i minę ma pt. "rób mi tak jeszcze" Wink

Naprawdę nie musisz tu nikomu udowadniac, że stosujący pozytywne metody do banda baranów co tak naprawdę nie wiedzą o co chodzi, lubią się cackac ze swoimi psami, a jedyną słuszną metodą jest twarda ręka przewodnika. Błędy popełnia się zarówno w jednej jak i drugiej metodzie szkolenia psów, jeszcze chyba nikt nie opracował idealnej. A mi osobiście większą radośc sprawia widok psa, który wykona komendę mniej dokładnie a z radością niż pies, który wykona ją "przy linijce", ale ze strachu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzaraMyszka




Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:49, 19 Sty 2010    Temat postu:

ach, wiedziałam, że się odezwiesz. Więcej, przewidziałam nawet styl Twojej wypowiedzi - taki, jak zawsze! Wink Czytanie ze zrozumieniem - nigdy nigdzie nie twierdziłam, nie twierdzę i twierdzić raczej nie będę, ze psa należy trzymać na łańcuchu (jakimkolwiek), stosować wyłącznie awersyjne metody itd. Twierdzę jednak, że pies musi znać sens słowa nie i respektować moje polecenia, nawet, jeśli ma ochotę na co innego w danym momencie. A do tego awersja w odpowiednio dobranej formie jest potrzebna. A sens mojej pierwotnej wypowiedzi był taki, że osoby, które bardzo krytykują Agnieszkę Boczulę za ŚWIADOME stosowanie awersji w szkoleniu, same ją stosują NIEŚWIADOMIE.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzaraMyszka




Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:58, 19 Sty 2010    Temat postu:

czarna napisał:
A mi osobiście większą radośc sprawia widok psa, który wykona komendę mniej dokładnie a z radością niż pies, który wykona ją "przy linijce", ale ze strachu.


Twoja radość - Twoje prawo Smile Tyle, że dokładność nie musi wykluczać radości pracy

Ja preferuję komendę wykonaną dokładnie, jak piszesz - "przy linijce" i z radośćią i chęcią. To mi sprawia satysfakcję Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 12:04, 19 Sty 2010    Temat postu:

Wiecie co dziewczyny – awersja to zawsze był i jest temat kontrowersyjny. W innym temacie już o tym pisałam. Wskazując pierwszy podział na awersję psychiczną i korektę fizyczną. Pisałam już, jak bardzo mylnie jest odbierana awersja psychiczna i najczęściej źle stosowana pod pretekstem, że to nie jest awersja. A jednocześnie często całkowicie się neguje awersję fizyczną, która jest łatwiejsza do prawidłowego zastosowania a jednocześnie, często o wiele lepiej przyjmowana przez psa. Ja osobiście staram się unikać awersji psychicznej, a fizyczną stosować w sposób świadomy i przemyślany – efekt, psy pracują radośnie i kochają to robić, a jednocześnie mogę pracować np. nad szczegółami pod zawody.
Padł przykład głaskania – i ... trochę się nie zgodzę, przy powitaniu kontakt fizyczny jest kontaktem naturalnym dla psowatych, ale już w czasie pracy niekoniecznie. Skupiony pies, najczęściej wcale sobie nie życzy klepania po łbie (tego najczęściej wcale nie lubi), kłębie (zdecydowanie nie lubią), zadku, boczkach itp. Ja swoje uczę, że pogłaskanie po boku jest pochwałą, a klepanie pobudzeniem np. w czasie treningu z obrony. Prawidłowe nagradzanie jest sztuką, którą trzeba się nauczyć i dobrać do psa. Smaczek, piłka, czy zabawa ciałem to są nagrody budujące więź, jeśli się dobrze ich używa. A jednocześnie nauczy się psa słowa, oznaczającego aprobatę (czyt. Zapowiedź nagrody) i słowa zakazu. Tylko, że to temat rzeka ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Psie sporty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin