BIAŁY OWCZAREK

Ada

Satinka i jak dzieciaki po tym nowym preparacie?

satinka

Przez miesiąc nie widziałam u Tajgi ani jednego kleszcza - ona generalnie nie jest chyba dla kleszczy specjalnie atrakcyjna - mam porównanie z Ozzym, który tak samo zabezpieczany miewał od czasu do czasu.
Od naszej weterynarz wiem, że kleszcze stają się w ciągu kilku godzin "suszkami", które dają pewność, że nie zdążyły "narozrabiać". Pani Doktor twierdzi, że preparat jest na tyle pewny, że można będzie w przyszłości zrezygnować z dodatkowego zabezpieczania obrożą.

Kilka dni temu Tajga i Ozzy dostali Bravecto, które zapewnia zabezpieczenie na 12 tygodni. Zaletą jest też to, że są to tabletki smakowe do żucia.
Niestety Tajdze nie odpowiadał smak tabletki i miałam pewne trudności żeby ją do niej przekonać (a do tego uważać, żeby Ozzy nie złapał Wink

) Podobno większość psów zjada je bez problemu.

Bravecto jest podobno bezpieczne dla szczeniąt od 8 tygodnia życia i dla suk w okresie ciąży i laktacji. Ulotka zawiera też informację, że "Produkt leczniczy był dobrze tolerowany przez psy rasy Collie z deficytem białka oporności wielolekowej 1 (MDR1 -/-) przy pojedynczym podaniu doustnym w dawce przekraczającej trzykrotnie dawkę zalecaną".

No mam nadzieję, że na jakiś czas mamy rozwiązane kwestie skutecznego zabezpieczenia przeciw temu paskudztwu.

asai

Mufi też jest zabezpieczony od dwóch tygodni Bravecto - kleszcza ani jednego, ale nie wiem, czy środek taki skuteczny, czy tu po prostu kleszczy nie ma (jesteśmy na wakacjach).

Nasz wet nie stosował, sprawdził natomiast, czy preparat ma wszystkie wymagane certyfikaty - ma. Zasłyszane opinie potwierdzały skuteczność - my na razie jesteśmy na etapie testowania...

Natomiast super smaczne to dla naszego psa nie było - pluł tabletką i trzeba go było namawiać, żeby łaskawie zjadł Wink

P.S. Satinko, wydaje mi się, że na jeden z gatunków kleszcza Bravecto działa krócej, chyba 8 tygodni. Nie jestem pewna, a nie mam tu ulotki, żeby sprawdzić...

satinka

asai

To dobra wiadomość