Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Duży psiak, wielki problem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marie
ADMINISTRATOR



Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Sob 18:36, 27 Paź 2012    Temat postu:

W Polsce się o tym mówi / mówiło, bo w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych były całe epidemiczne zatrucia - jakieś lody calypso etc. Teraz od wieków nie słyszałam o takich historiach. Zgaduję tylko, że ma to związek z przestrzeganiem przepisów sanitarnych i zasad higieny, które u nas szwankują, a w wielu innych krajach Europy nie.

Babesia wędruje wraz z kleszczami. Zakażonymi. Nawet na terytorium Polski występują znaczące różnice i to nie liniowo. Najbardziej ponoć zakażone są Małopolskie, Mazowieckie i Pomorskie i chyba jeszcze 2, ale nie pamiętam które.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Sob 18:41, 27 Paź 2012    Temat postu:

marie napisał:

Babesia, o której zazwyczaj mówimy to Canis, ale ponieważ kleszcze przenoszą co najmniej 2 inne paskudztwa atakujące już wszystko co się rusza, to zakraplam zarówno psa jak i nowego kota. Z tego co czytałam i to w wiarygodnych źródłach istnieje coś takiego jak babesia felis również i od kilku lat stwierdzane są przypadki u kotów.


Nie napisałam, że kleszcze nie są niebezpieczne dla kotów Wink Koty są zagrożone boreliozą. O pierwotniaku pod tytułem Babesia felis wcześniej nie słyszałam, ale odrobiłam lekcje, poczytałam i już wiem, że niestety faktycznie istnieje takie świństwo Confused Na pocieszenie - nie wystepuje tak często jak Babesia canis, ale zabezpieczać trzeba. Szkoda tylko, ze jeśli chodzi o preparaty przeciwkleszczowe dla kotów, w grę wchodzą tylko te z fipronilem jako substancją czynną, a tą kleszcze mają w nosie Confused

EDIT: link do dyskusji n.t babeszjozy i bereliozy http://www.bialyowczarek.fora.pl/zdrowie,9/uwaga-na-kleszcze-babeszjoza-i-borelioza,69.html

U nas na kielecczyźnie problemu z babeszją prawie nie ma (odpukać).

Temat o kociej babeszjozie ciekawy, mam nadzieję, ze nikt nie będzie mógł się podzielić własnymi doświadczeniami w tym zakresie, ale jeśli ktoś chciałby o tym podyskutować, to zapraszam do odpowiedniego tematu, tu już kończymy off topa Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez czarna dnia Sob 18:45, 27 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silvernight




Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 20:10, 27 Paź 2012    Temat postu:

Zora napisał:
Po tym co wcześniej miało miejsce na tym wątku miałam się już nie odzywać. Nie bardzo wiem co jeszcze miałabym dodać, zwłaszcza po tym, jak wkłada mi się w usta absurdalne stwierdzenia. Jak już wspominałam, przytaczanie wszystkich nieprawdziwych sformułowań nie prowadzi do niczego, poza kolejną przepychanką pt „moje słowa kontra twoje”.
Póki co: na FB na pytanie jakie Krypton miał objawy niewydolności Agata odpowiada „ŻADNE”!
Może zatem, skoro chcecie być traktowani poważnie, ustalcie najpierw jedną obowiązującą wersję, bo nie tylko w moich oczach tracicie wiarygodność.

Zora napisał:
Wyniki badań moich psów są dostępne do wglądu w hodowli. Celowo nie będą zamieszczane tutaj, niektórzy mają taką frajdę ze snucia domysłów i przypuszczeń, że nie będę im tej zabawy odbierać.

Co więcej, mój Współspacz-Sponsor wyraźnie powiedział „Dość!”, zakazał wstawiania kolejnych skanów i ponownego płacenia komukolwiek. Zatem wybacz, siła wyższa Wink


Mam napisać że ma objawy jak ich nie ma !!!!

Krypton NIE MA OBJAWÓW ZWIĄZANYCH Z TRZUSTKĄ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silvernight




Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 20:33, 27 Paź 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Dziękuje za wskazówki udało się


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez silvernight dnia Sob 20:34, 27 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panda993




Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 9:53, 28 Paź 2012    Temat postu:

Ups, wg mnie "30% wydajności trypsyny" nie jest równe "30% wydajności trzustki"... ale może się mylę...
Oprócz typowego składu zwracałabym również uwagę na to czym dana karma jest konserwowana - wpis "dopuszczone przez UE" nie oznacza naturalnego konserwowania... UE dopuszcza chemię... unikam takich karm i mam spokój Smile
Czy to było typowe badanie kału, tzn. pobrana przez Was próbka na spacerze? Czy robiliście test kliszowy? - może warto?... i do tego krew - profil trzustkowy...
Jeśli jest problem z trawieniem białek, to potwierdzałoby to teorię Weta mojej znajomej - dystrofia może być na tle złego metabolizmu białek i/lub tłuszczu w wątrobie - odpowiednia dieta (nisko białkowa i nisko tłuszczowa) powinna zahamować.
Mój pies miał podawane krople do oczu robione z jego własnego osocza przez ok. 3 miesiące - efekt "chmurki" prawie zniknęły. Inny polecał nam również zakraplanie biostyminą.

btw mamy bardzo dobrego Weta tzw. "od przypadków beznadziejnych" nie wpada w rutynę, ale wiem, że czasem bardzo dobrzy lekarze są tak oblężeni, że może im coś umknąć... Zatem mimo wszystko "trudniejsze" przypadki konsultuję z innymi Wetami, Hodowcami i Właścicielami psów z podobnymi problemami. Polecam też strony weterynaryjne... na vetopedii (bodajże) dr Garncarz wypowiadał sie również na temat dystrofii rogówki... Z tego wyciągam jakąś "wypadkową" i albo przyjmuje do wiadomości, że idziemy w dobrym kierunku albo mecze Weta dodatkowym zestawem pytań.
Nie umniejszając nikomu zarówno wśród Wetów jak i ludzkich Lekarzy są tacy, którzy czegoś zwyczajnie nie wiedzą albo... doskonale wiedzą jak wyciągnąć kasę. Są tez tacy, którzy patrzą tylko na chorujący narząd, a czasem przez pryzmat chorującego organu trzeba popatrzeć na cały organizm, bo przyczyna choroby może tkwić zupełnie w innym miejscu... i szukałabym takiego Weta, który tę drugą umiejętność posiada... (nie znam Waszego Weta, więc oczywiście nie oceniam Go).

Nie rozumiem dlaczego tak bardzo rozważacie kastrację? To nie jest zabieg kosmetyczny całkowicie obojętny dla organizmu... jeśli nie jesteście w stanie upilnować psa, to OK może dla świętego spokoju warto... Czasem są wskazania medyczne... ale jeśli nic takiego nie ma miejsca to PO CO?
Wet nie mając pewności (i/lub zaufania) co do Waszych zamiarów hodowlanych zawsze będzie Wam doradzał kastracje....
Z tego co czytałam, to nie ma nakazu wycofywania psów z dystrofią z hodowli. Wskazane jest tylko łączenie ich ze zdrowymi osobnikami...
Miałam ONka, u którego zauważyłam dystrofię w wieku chyba 9-10 lat... dożył 15 i "chmurki" w niczym mu nie przeszkadzały... Dla mojego aktualnego psa to tez nie jest problem...
A trzustka... trzeba najpierw zbadać i ustalić przyczyny tej "niewydolności"... może błędne, ale mam wrażenie, że ta sprawa ciągle jeszcze jest na etapie diagnozowania...

Rozumiem Wasze emocje (ja też swojego czasu miałam żal do całego świata i do Hodowcy - już mi przeszło i mamy bardzo fajne kontakty Smile), miałam jazdę ze swoim rodowodowym psem na maksa... Ale spokój i szukanie pomocy dla psa jest lepszym rozwiązaniem niż złe emocje (udzielają sie psu!!! a to nie pomaga w leczeniu), tym bardziej, że nie macie problemu z odzyskaniem choćby części pieniędzy ( bo o to Wam przecież tez chodzi), kontaktem i chęcią pomocy...

Acha, mają rację Ci, którzy piszą, "biegunka" może pojawić sie pod wpływem emocji... i tych dobrych i tych złych. U nas to już standard: rano kupa OK, po południu mega fajny spacer z zaprzyjaźnionymi psami i kilka "biegunkowych" kup (nie za każdym razem, żeby było ciekawiej), a wieczorem znowu normalna twarda kupa... Tak mam z jednym psem, z drugim tak nie jest... czyli co pies to "uroda"... No i w takim wypadku trzeba sobie tez wypracować metody pracy i wyciszania psa...

Nie jestem ekpertem Wink ale jak już wspomniałam czytam, słucham, obserwuję, wyciągam wnioski i "testuję" na moich psach (każdy inny i każdy ma inne przypadłości) i... działa! Very Happy ... przeważnie... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorza Polarna




Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Finlandia

PostWysłany: Nie 10:28, 28 Paź 2012    Temat postu:

Znalazlam jeszcze taka informacje:
Cytat:
Ponieważ enzym ten (trypsyna) ma krótki okres półtrwania to znaczy dosyć szybko zaczyna się rozkładać w kale badnie należy przeprowadzić niezwłocznie od momentu oddania stolca przez zwierzę, tak żeby próbka była możliwie najświeższa. Kału nie wstawiamy w tym przypadku do lodówki, nawet na chwilę przed badaniem!


i:
Cytat:
Najbardziej wiarygodnym badaniem jest test TLI wykonywany na czczo


Moze sie komus przydadza, przy okazji czytania tego watku

EDIT: jak zwykle Smile kosmetyka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zorza Polarna dnia Nie 10:29, 28 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panda993




Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 10:38, 28 Paź 2012    Temat postu:

Właśnie dlatego pytałam o sposób pobrania kału...
W naszym przypadku materiał był pobrany na czczo, w lecznicy i natychmiast zabrany do badania.
Jeśli w przypadku Kryptona było inaczej, to może warto badanie powtórzyć... nie jest zbyt kosztowne Wink pytanie tylko czy Wasza Wetka ma zaplecze laboratoryjne i możliwość wykonania testu od razu... jeśli nie to lepiej byłoby badanie zrobić w Klinice, która takie możliwości ma.
Test należy wykonać bardzo szybko, ponieważ to co z przewodu pokarmowego ma być zbadane bardzo szybko ginie poza żywym organizmem.
Przy okazji można dość dokładnie określić czy i co jest wchłaniane a co nie. To zapewne pozwoli też ustawić prawidłową dietę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panda993 dnia Nie 10:42, 28 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silvernight




Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 12:47, 28 Paź 2012    Temat postu:

Sugestia o kastracji padła od dr. Garncarza, że może było by dobrze

Co do kupska, pobrane od razu,z rana, jeszcze było cieplutki jak dotarłam do weta. Wiem że to badanie jest bardzo szybkie. Więc kurier był zamówiony natychmiast.
Teraz będą badania z krwi robione, co by potwierdzić.

Gdyby wynik był 80/90% to można by było myśleć, nad błędem oznaczenia. Ale wydaje mi się że 30% no to jeżeli jest trochę zaniżony to nie o 70%. Mam nadzieje że wszyscy rozumieją o co mi chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silvernight




Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 12:50, 28 Paź 2012    Temat postu:

Ciekawe czy Pani Jovi, przejdzie przez klawiaturę słowo: Przepraszam !!!!!
Co nas nazwała kłamczuszkami !!!!
Od dr. Garncarza też pobierzemy takie zaświadczenie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorza Polarna




Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Finlandia

PostWysłany: Nie 13:05, 28 Paź 2012    Temat postu:

Silvernight, wszyscy tutaj staramy sie pomoc, dzielac sie swoimi doswiadczeniami, wiedza czy po prostu pomyslami. Nie chodzi o szufladkowanie ten klamie a ten mowi prawde objawiona. Idea jest taka, ze chcemy Wam pomoc. Wielokrotnie to bylo wspominane i na bank sama tez masz juz takie doswiadczenia- weterynarz to nie zawsze czlowiek z sercem na dloni. Sa i niedouczeni i niestety tacy, ktorzy na milosci wlasciciela do zwierzaka chca ugrac jak najwiecej kasy. Dlatego przestrzegamy przed nadinterpretacja- taki jest cel. Zrobcie badania z krwi, moze nawet nie jedno. Z racji wykonywanego zawodu ja raczej nie wierze wynikom pojedynczym- nie Waszym, ogolnie moje przekonanie wzrasta jesli wyniki sa powtarzalne. Ja sie nie znam, ale watpie, zeby trzustka wydajna w 30% nie dawala objawow. Na zdrowy rozum mi to nie pasuje. Nie twierdze, ze nie macie takiego wyniku, jeszcze raz powtorze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Nie 13:18, 28 Paź 2012    Temat postu:

Napisałam, że wypisałaś masę pomówień i nadal to podtrzymuję więc nie mam Cię za co przepraszać. Do do rozstrzygania o tym jest kto inny .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jovi dnia Nie 13:21, 28 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta




Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:58, 29 Paź 2012    Temat postu:

Ja jestem tu nowa i może nie powinnam się wtrącać ale przeczytałam cały wątek i mam kilka uwag z którymi chciałabym się z kimś podzielić :
silvernight - bardzo Ci współczuję, że Twój pies jest chory i mam nadzieję, że jego stan zdrowia się polepszy na tyle na ile to możliwe i że Twój psiak będzie Ci wiernym towarzyszem przez jeszcze wiele długich lat. Rozumiem, że jesteś rozżalona ale twoja tendencja do przesady sprawia, że mało kto traktuje Cię poważnie. Piszesz, że kupujesz psu pasty i inne cuda bo ma kamień ale potrzebujesz 4 osób do zrobienia zdjęcia. To może są drobiazgi ale ton w którym piszesz sprawia, że tracisz na wiarygodności.
Co do hodowców. Uważam, że powinni oni w miarę możliwości odpowiadać rzetelnie na pytania ale przesadom jest, żeby wydzwaniali do mnie z zapytaniem jak się pies czuje. Skoro co niektórzy porównują psa do rzeczy to czy każdy hydraulik powinien dzwonić po ludziach i pytać czy przypadkiem nie cieknie kran?

Swoją sunię zaprosiłam do swojego życia zaledwie miesiąc temu i już jest częścią mojej rodziny. Nie potrafię myśleć o niej jak o rzeczy. I jeśli kiedyś się rozchoruje to skupię swoją energię na polepszeniu jej stanu zdrowia a nie szukaniu winnych i obrzucaniu się błotem.

To wszystko co mam do powiedzenia.
Jeszcze raz powodzenia w leczeniu


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silvernight




Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 16:40, 29 Paź 2012    Temat postu:

Ja się tego nie wstydzę mamy ogromny problem nad zapanowaniem na nim w takich sytuacjach.
Krypton nie potrafi cierpliwie usiedzieć nawet 5 sekund, przy badaniu zębów ostatnio wyrywał się piszczał jak byś my go obdzierali ze skóry. Do tego badania były potrzebne 3 osoby aby go usadzić w miejscu. A i tak Pani doktor nie obejrzała ich dokładnie.

Ja dostaje maile jak się czują moje koty kiedy nie odzywam się przez dłuższy czas. A szczególnie powinno się pytać o szczeniaczka.

Ja nie porównuje psa do rzeczy, proszę przeczytać od początku wątek. W sejmie bywam tylko jako 'wycieczkowicz' więc winny za to że w Polsce pies jest rzeczą w rozumienia prawa handlowego nie ponoszę. Nawet można znaleść mój podpis pod petycją o zmianę naszego prawa, w tej kwestii.
To hodowca chciał psa odebrać nie licząc się z jego uczuciami


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez silvernight dnia Pon 16:41, 29 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorza Polarna




Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Finlandia

PostWysłany: Pon 17:51, 29 Paź 2012    Temat postu:

silvernight napisał:
Ja się tego nie wstydzę mamy ogromny problem nad zapanowaniem na nim w takich sytuacjach.
Krypton nie potrafi cierpliwie usiedzieć nawet 5 sekund, przy badaniu zębów ostatnio wyrywał się piszczał jak byś my go obdzierali ze skóry. Do tego badania były potrzebne 3 osoby aby go usadzić w miejscu. A i tak Pani doktor nie obejrzała ich dokładnie.

Ja dostaje maile jak się czują moje koty kiedy nie odzywam się przez dłuższy czas. A szczególnie powinno się pytać o szczeniaczka.

Ja nie porównuje psa do rzeczy, proszę przeczytać od początku wątek. W sejmie bywam tylko jako 'wycieczkowicz' więc winny za to że w Polsce pies jest rzeczą w rozumienia prawa handlowego nie ponoszę. Nawet można znaleść mój podpis pod petycją o zmianę naszego prawa, w tej kwestii.
To hodowca chciał psa odebrać nie licząc się z jego uczuciami


Czy uczestniczyliscie z Kryptonem w jakims kursie? Mam na mysli jakikolwiek- szczeniaczkowo, obedience, przygotowanie do wystaw...
My bylismy na szczeniaczkowie i wsrod wielu przydatnych rzeczy wlasnie uczono nas jak pies ma sie zachowac u weterynarza i pokazywac zeby (czy to wetowi czy na wystawie). Najlatwiej byloby jakby Ci ktos pokazal, ale sprobuje opisac jak bylo u nas. Najpierw piesek mial stac i sie nie bawic. Wlasciciel zaczyna od powolnego przesuwania dlonia po grzbiecie (nie do konca glaskanie- taki powolny ruch z pewnym niewielkim naciskiem- jakbys badala kregoslup) mowiac do niego spokojnie cos w guscie "dobry piesek". Jak sie uda bez problemu to jedziemy to samo po bokach, dotykamy brzuszka (jak lekarz przy badaniu), jajek, ogona lapek, pazurkow. Spokojnym tonem mowimy jaki to jest grzeczny. Smaka dostaje poki jeszcze wytrzymuje. Jak nie zaczynamy od poczatku. W koncu zagladamy w zeby. Dla opornych psiakow byly to malenkie kroczki- najpierw dotykamy warge i smaczek, pozniejodsuwamy minimalnie i smaczek itd az mozemy obejrzec wszystkie zabki. Smaczek, smaczek , smaczek Smile pozniej prosisz kogos zeby podszedl i zrobil to samo- Ty wlasciciel tam stoisz i uspokajasz psa ewentualnie, ale badanie "na macanie" robi Twoj polowek, na przyklad. Pozniej prosisz o to samo wujka, ciocie czy znajonego psiarza. W ten sam sposob ogladasz pazurki i w ten sposob rowniez uczy sie psiaka je obcinac (jesli trzeba).

Co do telefonow to juz ten temat byl maglowany. Gdyby Hodowca do mnie dzwonil odbieralabym to jako kontrole i brak zaufania, bo ja jak mam problem dzwonie. Od momentu kupna psiaka to Ty ponosisz za niego odpowiedzialnosc. Jesli Tobie odpowiada, ze hodowca kotow do Ciebie dzwoni to super- wiesz juz jakie zachowania hodowcy sa dla Ciebie wazne i bedziesz takiego hodowcy szukala nastepnym razem. Zaakceptuj, ze Iza taka nie jest i dla niektorych z nas akurat jest to pozadana cecha. Moglas to zreszta wielokrotnie przez te 1.5 roku Izie osobiscie powiedziec- pewnie by dzwonila gdyby wiedziala, ze Tobie to potrzebne.

No i ostatnia kwestia- nie przypominam sobie zeby Hodowca "chciał psa odebrać nie licząc się z jego uczuciami". Na tym forum raczej Hodowca zaproponowal Ci, ze moze psa przyjac z powrotem skoro Ty nim jestes rozczarowana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maskotus




Dołączył: 02 Gru 2011
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 17:51, 29 Paź 2012    Temat postu:

silvernight napisał:

To hodowca chciał psa odebrać nie licząc się z jego uczuciami

?
Zora napisał:

Przemyśl czy nie będzie lepiej zwrócić go do mnie

Odebrać?

Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisała Nuta. Również nie życzył bym sobie, aby hodowca co pewien czas nas sprawdzał, wypytywał i jak to napisała jedna Pani - nagabywał Cool ale jednocześnie, chciał bym mieć możliwość zwrócenia się do hodowcy po poradę, kiedy zaistnieje taka konieczność. Może wymagam dużo, ale właśnie Iza daje mi taki komfort psychiczny, że zawsze mogę się do niej zwrócić. Z tego co wiem to inni również.

Proponuję na spokojnie Pani Agato podejść do sprawy i przeczytać cały wątek na spokojnie, bo mam wrażenie, że do Pani nic nie dociera co tu inni piszą.
Na Pani miejscu, zamiast we wszystkich widzieć wroga, był bym im niezmiernie wdzięczny, za to że poświęcają swój wolny czas aby Wam pomóc.

silvernight napisał:

9. problemy behawioralne

I ponawiam prośbę o opisanie sprawy dotyczącej problemów behawioralnych psów z hodowli Dzika Banda o której Pani wspomniała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maskotus dnia Pon 17:55, 29 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Zdrowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następny
Strona 15 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin