Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

skakanie na ludzi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Posłuszeństwo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aggie




Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:27, 06 Sty 2010    Temat postu:

Sandro nie mam czego wybaczać bo słusznie piszesz. Ja jednak podchodzę to tego tak, może źle, że psa owszem, uczymy podejmowania jedzenia z ziemi, ale TYLKO na komendę. Z tym że się zgodzę, że jak jesteśmy na etapie oduczania psa zbierania z ziemi wszystkiego, to może to zrobić wodę z mózgu psu. Ja zawsze staram się to zrobić tak, żeby najpierw przekierować uwagę psiaka na mnie, żeby widział, że coś rzucam, a następnie wydanie komendy. W ten sposób moim zdaniem psiak uczy się, że przechodzeń nie jest ciekawy, bo to JA mam smakołyki a nie ten kto nas mija i JA jestem ciekawsza. Nie wiem, może i robię źle, ekspertem nie jestem, dokształcam się sama jeśli chodzi o szkolenie, próbuję dostosowywać metody szkoleniowe do psa, choć i błędy mogę popełnić. Nie wiem, czy w ten sposób też się uczy szukania na ziemi na własną łapę? Czy pies nie kojarzy tego tak, że JA RZUCAM - JA DAJĘ KOMENDĘ czyli z ziemi biorę tylko to co rzuci właściciel i tylko na komendę (oczywiście jeśli nie jesteśmy na etapie oduczania brania jedzenia, wiadomo, że psa nie uczy się wszystkiego naraz z rzeczy ze sobą powiązanych, ale po kolei, dopracowuje jedno i dopiero przechodzi do następnego etapu).
I jeszcze jedno, częściej stosuje jednak odwrócenie uwagi zawczasu, zanim pies zauważy, że ktoś idzie. Smakole rzucam na ziemię jak już czasu na to nie ma. A może masz jakiś inny sposób powstrzymania psiaka przed skoczeniem w takiej sytuacji poza przytrzymaniem go? (ma już tyle siły, że nie zawsze jestem w stanie go utrzymać, a sama na czyimś miejscu nie chciałabym być obskoczona, nie mówiąc już o tym, że sam widok takiego wyrywającego się do skoku psa niektórych przeraża).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 13:08, 06 Sty 2010    Temat postu:

Aggie napisałaś, że rzucasz kilka smaczków, czyli pies pierwszy smaczek ma od ciebie ale następne szuka sam – uczy się – Pani mi mówi, że na ziemi jest coś ciekawego i to nagradza. Pies jest inteligentny i szybko zaczyna interesować się tym co na ziemi bo szukając rzuconych smaczków zaczyna używać nosa. Ten sam nos, powie mu i o czymś innym na ziemi, jeśli to złapie to sam się nagrodzi i koło się zamyka. Z jednej strony uczysz go, że na ziemi jest coś smacznego, a z drugiej sam się nagradza gdy znajdzie coś bez twojej zgody. Wnioski wyciągnij sama.
Przede wszystkim naucz psa wykonywania komendy np. siad zawsze i wszędzie i na pierwsze hasło. Np. w środku największej zabawy wydawaj komendę i nagradzaj dalszą zabawą gdy ją wykona, wydawaj przed jedzeniem, przed wyjściem na dwór, na smyczy, bez smyczy. Pamiętaj, że komenda zawsze kończy się nagrodą i zwolnieniem z komendy. Pies nie może sam się zwalniać. Jak wypracujesz błyskawiczne wykonywanie komendy to zacznij zwiększać dystans, jak będziesz potrafiła w środku dzikiej zabawy posadzić psa na siad w odległości np. 10 metrów i pies będzie siedział tak długo, aż go zwolnisz to problem skakania zniknie. Zwyczajnie jedno siad wystarczy, by psiak posadził tyłeczek na ziemi i czekał, aż podejdziesz i go nagrodzisz, a jak pies siedzi to nie może skakać.
Osobno wykorzystuj chęć do kontaktu w celu socjalizacji i nauki powitania na komendę. Przyda się gdy pies będzie już dorosły. Czyli zapraszasz psiarzy ze smaczkami w ręku i wydajesz psu komendę na powitanie jednocześnie podchodząc z psem do człowieka, ten od razu pokazuje mu, że ma w ręku coś dobrego (nim pies skoczy) i pozwalając na wybieranie jedzenia z ręki spokojnie psa głaszcze, spokojnie przemawiając, Ty również przemawiaj do psa spokojnym tonem, chwaląc zachowanie. Po dłuższym czasie, gdy pies wybierze smaczki Ty również nagrodź psa jakimś pysznym smaczkiem, który jednak sprawi, że pies będzie musiał go dłużej zjadać. To pozwoli by witany spokojnie się wyprostował i wycofał.
Pamiętaj by chwalić spokojnym tonem i ruszać się spokojnie, twoje gwałtowne ruchy mogą psa pobudzić do skakania, a tego nie chcesz.
Po czasie sytuacja wygląda tak: Nawet na odległość potrafisz psa posadzić powstrzymując przed skakaniem, a następnie za twoim pozwoleniem pies się grzecznie wita. Po dłuższym czasie pies przestaje samoistnie skakać i witać się z obcymi, bo po pierwsze wyrasta a po drugie tego go nauczysz, za to na polecenie grzecznie się wita z każdym wskazanym człowiekiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aggie




Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:01, 06 Sty 2010    Temat postu:

Sandro, doceniam rady, ale to nie rozwiąże naszego problemu. Problem jest taki, że pies skacze na mijane osoby, wyrywa się do nich. Siadanie za każdym razem wykluczałoby całkowicie spacer na ulicy, sprawdzić się może jedynie w miejscu, gdzie chodzi bardzo mało osób (co u nas pod blokiem ma miejsce tylko późnym wieczorem). Co do reszty co napisałaś, to wszystko wiem i stosuje, siad i zostanie w siadzie nam coraz lepiej wychodzi, zwolnienia z komendy też zawsze stosujemy, komendę "koniec" na zakończenie szkolenia też. Szkolenia mu robimy w przeróżnych sytuacjach, w takich co piszesz też. Psiak potrafi siąść niemal w każdej sytuacji (problem bywa na dworze gdy jest coś baaaaaaardzo dla niego interesujące). Podczas zabaw, nawet dzikich nie ma z tym problemu, ale narazie jeszcze nie na odległość, chyba że w domu. Wytrzymuje już pięknie siad na widok michy z jedzeniem, kiedy coś przygotowujemy w kuchni czy kiedy sami jemy, co stanowi dla niego wieeeeeeelką pokusę (czasem jeszcze wyłamie, ale konsekwentnie odprowadzamy go na miejsce i usadzamy od nowa, aż do zwolnienia). Psiak jest okazjonalnie socjalizowany z obcymi - jeśli ktoś się go nie boi pozwalamy mu podejść i się przywitać, zawsze go wtedy staram się usadzić, a przynajmniej powstrzymać przed skokiem (chociaż zazwyczaj te osoby się do niego schylają co eliminuje skakanie) a kontakt jest zawsze baaaardzo miły. Jak ktoś jest chętny, to daje tej osobie smakole, żeby podała psu. Tutaj raczej to wygląda tak, że on skacze na tych, co go witać nie chcą... Idzie mi ładnie przy nodze czy niby zajmuje czym innym, a jak już osobę mijamy to nagle zawraca i skacze. Nie piszę tutaj o sytuacjach gdy jest bez smyczy, bo tutaj to wiem, że musimy dopracować przywołanie na perfect i nad tym pracujemy, wtedy też zawsze mam oczy dookoła głowy i zazwyczaj odwołuje psa zanim zobaczy "ofiarę" (musimy mu słuch uruchomić bo ma niestety tendencje do głuchnięcia jak biegnie do czegoś, więc póki co wydawanie komendy nic nie da jak już pędzi do kogoś, chociaż powoli zaczyna działać odwołanie, najczęściej na gwizd).
Co do tych smaczków, to źle to opisałam, rzucam kilka, owszem, ale nie naraz, skupienie uwagi na sobie - rzucenie smakola - komenda, zazwyczaj wtedy jak psiak weźmie smakola od razu patrzy na mnie znowu, jak nie - znowu zwrócenie uwagi na siebie itd. Chociaż próbuje bardziej skupić go na spokojnym przejściu obok przy nodze, najczęściej pokazując smakola dla odwrócenia uwagi i nagradzając spokojne minięcie (ale niestety, to nie zawsze działa, wtedy muszę stosować inne sztuczki)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 14:19, 06 Sty 2010    Temat postu:

Czy on skacze tylko na ludzi, którzy Was już miną ? Czyli są plecami do psa ?
Jeśli tak, często takie zachowanie wynika z braku dobrego socjalu i/lub popęd łupu.
Ja bym zastosowała, naukę wykonywania komend, gdy Ty stoisz do psa tyłem, musi zrozumieć, że tył człowieka jest sprawą normalną. Po drugie, smaczek pod nos gdy kogoś mijasz i komenda na chodzenie przy nodze, natychmiastowa nagroda gdy tylko spokojnie minie. Musisz być szybsza od psa. U dorastającego owczarka, można również wprowadzić spokojnie zakaz, pies powinien mieć słowo, które oznacza „nie rób czegoś”. Wówczas gdy tylko pies spojrzy w stronę „ofiary” pada ostre „NIE”, natychmiast normalna komenda na chodzenie i pochwała, nagroda. Kolejny element znieczulający to zabawa ze szkoleniem w grupie ludzi powoli poruszającej się. Celem jest skupienie psa na tobie pomimo ludzi chodzących naokoło. Czyli idziesz sobie na środek rynku i zaczynasz sesje szkoleniową, zabawy, wygłupy i znów prace. Na początku solidnie chwal i nagradzaj prace, nawet proste komendy, byle dobrze zrobione. Baw się piłeczką czy gryzakiem, pamiętaj jednak by pies zawsze był pod kontrolą, np. na taśmie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sasza




Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GLIWICE

PostWysłany: Śro 14:22, 06 Sty 2010    Temat postu:

LEWKA, faktycznie mój pies słucha komend wtedy gdy mu się opłaca:( nie potrafi skupić uwagi na mnie gdy np. dzwoni dzwonek do drzwi...wtedy absolutni enic poza ewentualnym gościem go ni einteresuje:( dzika bestia!!! zaczęło się to od 9 miesiąca życia , strasznie pilnuje terenu jakby chce odstraszyć...nie wiem - wykonuje na spacerach komendy np; zostań odchodzę ( skacze biegam itp) pies wytrzymuje i zwalniam go komendą do mnie, siada, leży, podaje łapę, od 3 miesięcy ucze sie bezwarunkowo z psem chodzić na luźnej smyczy( wczesniej to wygladało tak że odpuszczalam mu) gdy zaczyna ciągnąć mówię równaj pies wraca ale mam wrażenie ,że myśli , że ma wrocić i ciągnąć dalej, czasami robię tez tak , ze jak ciągnie zmieniam kierunek - jest coraz lepiej Smile ale... gdy widzi psa to nie ma siły ... z każdym się chce bawić..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sasza




Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GLIWICE

PostWysłany: Śro 14:25, 06 Sty 2010    Temat postu:

aha z mijanymi ludźmi rozwiazałam problem tak , że jak mijałam kogoś wyciagałam zabawkę i skupiałam jego uwagę, za każdym razem kiedy kogoś mijałam a pies był obojętny nagradzalam go chwila zabawy- mój jest zafiksowany na zabawki - niestety jest niejadkiem;0

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewka




Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Śro 14:38, 06 Sty 2010    Temat postu:

aggie moim zdaniem rzucanie smakołyków to bardzo dobry sposób
nie uwazam, tez żeby wyrobiło to w psie odruch szukania żarcia etc.Żarłoczne szczeniaki i tak będa szukały jedzenia i brały wszystko do pyska.

Wręcz przeciwnie uwazam, ze takie rzucanie jedzenia pomaga w skupianiu uwagi psa na włascicielu i powoduje, ze pies nie szuka jedzenia po kątach na własną łapę skoro własciciel jest swoistą wyrzutnią smakoli Smile

To jedno z moich ulubionych ćwiczeń na spacerkach.
Szarukowi dodatkowo pluję żarciem Smile prosto do pyska.
Pozostałym rzucam jedzeniem.

Uważam, że psy doskonale odróżniaja samodzielne znalezisko od smakoli rzucanych przez właściciela .

Jeżeli uczymy psa, aby absolutnie nie brał jedzenia z ziemi, trawy, chodnika , a tylko z miski , albo z ręki wtedy naturalnie nie można rzucać jedzeniem.

aggie pracuj dalej, buduj kontakt a wszystko się ułozy.
Po pierwsze pies sie bedzie koncentrował na Tobie, po drugie niedługo dorosnie i nabierze dystansu do obcych

Mozesz teś użyc tradycyjnego ""ee", "fe" etc. oczywiście jezeli pies wie co to oznacza.
Dla moich psów "ee" znaczy: przestań robic to co robisz
"fe" mówiac krótko to ostrzezenie "przestań bo oberwiesz"
czy tez ujmując rzecz w języku pozytywnych szkoleniowców zastosuj sygnał braku nagrody
cała rzecz i sztuka polega na tym, że to "fe" musi pasc w idealnym momencie czyli w chwili gdy pies szykuje sie do skoku
a nawet dokładnie w chwili gdy "pomyśli" o skoku na obca osobę
zabraniasz skoku, mówisz co ma zrobić, nagradzasz wykonanie - taki prosty schemat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lewka dnia Czw 7:27, 07 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aggie




Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:51, 06 Sty 2010    Temat postu:

Nie, plecami nie, to jest dokładnie w momencie mijania, czyli jak są obok nas. Chyba, że jest to ktoś znajomy albo ktoś mu się podoba, to ciągnie wcześniej Wink Staram się zawsze być szybsza od niego i zawczasu zareagować odwracając uwagę smaczkiem (choć nie zawsze), ale czasem ktoś wyjdzie zza rogu np. i klops... A że dodatkowo zaczął strasznie ciągnąć na smyczy i metoda "drzewa" nie działa mimo konsekwentnego jej stosowania, a smaczkami szybko się nudzi, to stosujemy kantarek, czy jest możliwość że przy okazji oduczy się tego skakania?
Czy to jest zła socjalizacja to nie wiem, psiak jest niezwykle przyjacielski i do ludzi i zwierząt. Każda osoba jest witana z rozmerdanym ogonem i uśmiechem na pysku, jak by mógł to by na śmierć zalizał! Nie zauważyłam też, żeby się bał ludzi, tym bardziej, że nie miał żadnych złych doświadczeń (z psami a i owszem, raz postraszył go wilczur i raz kundelek, a mimo to kocha każdego psiaka i z każdym by się pobawił, ma też świetnie rozwinięte sygnały uspokajające, które stosuje i wobec nas, np. jak nie chce pieszczot lub są one zbyt natarczywe, odwraca się do nas bokiem, ziewa).
Ach i z psiakiem do ludzi to narazie tylko na smyczy, puszczany jest tam, gdzie mało osób chodzi. Mam nadzieję, że on po prostu z tego wyrośnie i będzie mniej wyrywny (bo tak chyba być powinno), plus nasza praca da w końcu pożądane efekty. No i to szkolenie wśród tłumu, trzeba zacząć, to miałam w planach najbliższych, chociaż mam wrażenie że w dużym tłumie jest lepiej niż w miejscach, gdzie ludzie się przewijają w mniejszych ilościach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 14:53, 06 Sty 2010    Temat postu:

Nie zgadzam się z tobą Lewka. O ile rzucanie, plucie prosto do pyska, sama stosuje i poprawia koncentrację, o tyle rzucanie jedzenia na ziemię, zachęca żarłocznego psa do szukania jedzenia. Ja nawet smaczki, które psu spadły, sama podnoszę i podaje psu, by ten nie zaczął ich po chwili szukać sam. Co innego jest, użycie smaczków do pokazania psu zapachu zmienionego podłoża przy nauce tropienia, a co innego rzucanie psu smaczka na ziemie, którego często zlokalizuje nosem. Oczywiście, jeśli założyć, że pies przez 100% czasu spaceru jest zajęty pracą z opiekunem .... to, ok. Ale, takie sytuacje są jednak sporadyczne, psiak łakomy, chętny do wyszukiwania jedzenia, dodatkowo zmotywowany zbieraniem smaczków z ziemi daje gwarancję, że pies bez zajęcia szybko je znajdzie, zjadając wszystkie znalezione skarby

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aggie




Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:56, 06 Sty 2010    Temat postu:

Hmmm, Sandra, powiem tak, nie zauważyłam, żeby nasz psiak zaczął bardziej szukać smaczków na ziemi, wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że czasem nawet szuka ich mniej intensywnie niż dotychczas (a był okres że do pyska brał dosłownie wszystko), bardziej się skupia na szukaniu patyczków np. Na wszelki wypadek jednak postaram się używać tej metody naprawdę w ostateczności, tym bardziej, że były u nas przypadki otrucia psów, dlatego pod blokiem smaczki tylko z ręki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewka




Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Śro 14:57, 06 Sty 2010    Temat postu:

sasza - masz wspaniałego owczarka !
to co piszesz to zachowania typowe dla młodego, popedliwego owczarka

to są cechy, które zmuszaja nas do pracy z psem,
nikt nie obiecywał, ze bedzie łatwo Very Happy

miałam 3 owczarki niemieckie
suka (umarła w 1999 roku ) był to prawdziwy anioł, pies który SAM wszystko wiedział, nigdy jej nie szkoliłam w jakis specjalny sposób, a była psem idealnym,
ale to nie jej zawdzięczam zamiłowanie do szkolenia
tylko psu, który się mnie nie słuchał, gryzł mnie, był agresywny wobec ludzi i innych psów (jednakowo do suk, szczeniaków, samców). To z nim trafiłam na zawody. To własnie ten trudny pies nauczył mnie najwięcej. Smile

Jestem pewna, że znajdziesz sposób na swojego psa Smile

Nauczyłam moje suki (onka i kundelka), że gdy dzwoni domofon to znaczy:
idziemy do sypialni, siadamy, dostajemy smakołyki, pani wychodzi i zamyka drzwi, siedzimy, czekamy, pani przychodzi po nas, witamy sie.
Mieszkam w bloku i psy musza być cicho.
Niestety miniatury nie nauczyłam i teraz on strasznie dziamgoli jak usłyszy dzwonek. Szczeka, skacze na gości i żywiołowo wita.
Moja wina.
A suka (teraz już 14 letnia) nadal siedzi cicho. Dobrze pamietała czego się nauczyła, chociaz 6 ostatnich lat mieszkała w domu z ogrodem i zawzięcie strózowała.

Najpierw zastanów się czego oczekujesz od swojego psa, potem zastanów się czy Twoje oczekiwania są realistyczne, ustal w jaki sposób mozesz nauczyć psa danego zachowania i zrób to Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lewka dnia Śro 15:02, 06 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 14:58, 06 Sty 2010    Temat postu:

Aggie, to masz taki wybór metod, że na pewno sobie poradzisz z problemem.
Natomiast co do tłumu to jest zrozumiałe, jak jest dużo bodźców to przestają działać z taką siłą jak ich niewielka ilość. Obrazowo, jeden lub kilka osób zadziała bardziej bo pies mocniej się na nich skupi niż duża ilość osób. Dla tego właśnie zaczynaj prace w tłumie, będzie rozproszenie ale słabsze niż np. 2 osoby.


Hihihihih – to chyba wrocławskie psy, są bardziej łakome i albo szybciej generalizują Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SANDRA dnia Śro 15:03, 06 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewka




Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Śro 15:18, 06 Sty 2010    Temat postu:

Sandro masz prawo do swojego zdania.

Z moich doswiadczeń wynika, ze zarłoczny pies ZAWSZE bedzie zbierał smieci.
Niejadek pozostanie niejadkiem.
Kupojad pozostanie amatorem kup.
Pracujac nad tym problemem uzyskałam:
pies nie ruszy jedzenia gdy ja widzę,
pies aportuje mi znalezione jedzenie gdy ja widzę, że je wział do pyska,(tak własnie dostałam 1/2 szczura od Lucia i kupę od Szaruka - prosto do ręki Twisted Evil )
pies aportuje mi mało atrakcyjne dla niego jedzenie (suchy chleb) poniewaz wie, ze dostanie ode mnie smakola,
pies rzuca znalezisko o ile w odpowiednim momencie powiem "zostaw",
pies nie podejmie pokarmu o ile powiem "moje" nawet jak w niego tym pokarmem rzucę

ale i tak jak nie widzę to potrafia cos wszamać o czym mówi mi zapaszek z pyska i fakt, ze pies "znikł" w krzakach na 3 minuty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 15:32, 06 Sty 2010    Temat postu:

Lewka, ależ moje też potrafią się dożywić na własną łapę, chyba, że są zajęte pracą, bo wtedy nie mają czasu na jedzenie. Różnica jest tylko taka, czy pies zaczyna aktywnie poszukiwać jedzenia, czy wszamanie trafia się sporadycznie, jak coś się napatoczy. I, czy zachowujemy konsekwencję, np. zakaz ruszania czegokolwiek z ziemi. Ja u Viki całkowicie wyeliminowałam poszukiwanie jedzenia, musi jej coś samo na drodze stanąć by się skusiła do jedzenia, a i tak nie ruszy jak usłyszy zakaz. Jędzu bardziej niezależna, jeszcze potrafi podjąć próbę poszukiwawczą, ale sporadycznie.
Natomiast, psy nagradzane smaczkami z ziemi, kładzionymi lub rzucanymi na ziemie, nauczyły się szukania jedzenia, w stosunkowo krótkim czasie, choć wcześniej tego nie robiły. Czyli powstała zabawna sytuacja, moja suka, szukająca żarcia, przestała, a psy, który szukaniem jedzenia się nie interesowały zaczął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Śro 17:16, 06 Sty 2010    Temat postu:

A mi się zdaje, że nie można generalizować... Być może każda z Was ma rację. Aggie pisze, że po wprowadzeniu takiej właśnie metody jej psiak poszukuje na własną łapę mniej niż dotychczas. Brego natomiast dość długo był zagorzałym odkurzaczem i zbierał z ziemi dokładnie wszystko co tylko dało się przeżuć. Musiałam z wielką konsekwencją wpajać mu, że to co robi jest nie do przyjęcia i dziś nie mam z tym najmniejszego problemu... wypluje z pyska wszystko, jeśli tylko wydam mu takie polecenie, żeby nie wiem jaki to był rarytas. Po Świętach znalazł na trawniku skórki z pieczonego boczku... żebyście widziały jego spojrzenie, gdy powiedziałam "fe" Very Happy Wyglądał jak zbity pies, ale ich nie ruszył. Mam wrażenie że gdybym w przeszłości pozwalała mu zjadać z ziemi smakołyki, dużo dłużej trwałoby wpajanie mu, że czystością trawników zajmuje się MPO nie pies Wink A w trakcie tej nauki prowadziliśmy "handel wymienny": za każdy pozostawiony na trawniku rarytasik - smakołyczek... ale z ręki pańci Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Posłuszeństwo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin