BIAŁY OWCZAREK

SANDRA

Uffff przeczytałam cały artykuł - dzięki Lilu Smile

W zasadzie się z nim zgadzam. Psy to jednak nie zwierzęta gospodarskie. Dla tego trudno ponosić pełną odpowiedzialność za skutki inbredu i kontrolować eliminowanie z hodowli wszystkich obciążonych osobników – to mądre hasła, tylko, że w realiach hodowli psa rasowego jednak dość trudne do realizacji.
Po za tym dość ładnie opisuje wszelkie skutki tej metody hodowlanej.

Sądzę, że ten artykuł dość ładnie wyczerpuje temat inbredu Smile

barbarka

W kwestii przyszłych nabywców:

pamiętajcie łatwo szczenięta z kryć wsobnych sprzedać, nabywca dostaje tylko metrykę, a tam tylko rodzice wypisani.

A już też zdarzało się, że suki w tym samym czasie miały cieczki (w stadach to raczej norma) kryje się wtedy dwie suki, a zgłasza jeden miot, tyle że DUŻY Cool

marie

Off topic, ale nie mogę się oprzeć - tak dostawać po d... za bezdurno po całej sieci to jednak głupio, więc chyba kupię szczeniaka od Jovi [od Zory nie kupię, bo "robi" tylko krótkowłose, a ja wolę miśki]. Jovi nie planujesz długowłosych? Po Atylu najchętniej? Albo Czarna po Brego? Wtedy mogłabym się poczuć naprawdę Poplecznikiem przez duże P.

BTW odnośnie inbredu u psów, czy nie pokutują tu trochę obalone dawno teorie typu związek kazirodztwa z hemofilią u ludzi i rzutowane na zwierzęta tabu naszego kręgu kulturowego?
Żeby było jasne, nie bronię konkretnego skojarzenia, uważam, że populacja w Polsce jest mała i potrzeba tu raczej sensownych importów niż chowu wsobnego, a jeśli już to raczej wśród "wierchuszki" eksterierowej albo temperamentowej. Pytam o Wasze jako hodowców poczucie, takie zwykłe, ludzkie.

barbarka

Zwykła ludzka odpowiedz?
Przestańcie hodowcy w ogóle "produkować" misiaki, czy inne, bo schrony są przepełnione.

A hodowca przez duże "H" zna narzędzia hodowlane, również takie jak inbreeding i jeśli stać go na taki chów, to tym samym rozumie, że również stać go i na ostrą selekcję by po ludzku schronów nie zapychać.

Dla mnie problem leży u podstawy: hodowcą stajemy się po kilku godzinach, gdy pierwsze szczenięta przychodzą na świat i często (nie obrażając nikogo) na tym kończy się wiedza przeciętnego hodowcy.

SANDRA

Marie dwa razy zastanowiłam się nad twoim pytaniem. Nie, nie boje się inbredu z takich powodów jak ludzkie uprzedzenia – typu kaziroctwo. Kusiło mnie nie raz i nadal kusi inbred na Mateo von Restinga

Dla mnie ten pies jest nadal ideałem białego owczarka szwajcarskiego – to moja prywatna ocena. Tylko, że ..... wiem, na pewno, o obciążeniach niesionych ze strony Beatrice Filluv Dvur, ale nie jestem pewna co siedzi w Mateo i to determinuje moją decyzję o unikaniu inbredu, na tego psa. O robieniu inbredu na psy typu: Cevil of Majestice nie ma nawet mowy, uwzględniając co ten pies w sobie niesie.
Przy inbredzie, dla mnie podstawą jest pewność, że pies nie niesie wad i chorób, jeśli tej pewności nie ma – inbred jest nieodpowiedzialnością. Co więcej, samo przebadanie psa na którego chcemy zrobić inbred to dopiero początek, powinniśmy znać wyniki badań jego rodziców, rodzeństwa, a także potomstwa by zminimalizować możliwość „wyciągnięcia” choroby lub wady.
Inbred umocni typ psa – samo to determinuje wybór psa o wybitnej urodzie. Czy mogła bym się pokusić o uznanie, że takiego psa mam – sądzę, że tak – Viki to jednak suka, która ma res CACIB na Wystawie Światowej (wtedy rasa nie miała prawa do CACIB Wink

) Gdzie porównanie przegrała z White Condor w rękach hodowczyni u austryjackiego sędziego Wink

Dla tych, którzy uważają, że 20 białych na wystawie to dużo, wtedy białych było 85 a teraz na wystawach Światowych bywa dwa razy tyle. W ringu były i są najlepsze psy z Czech, Austrii, Niemiec, Francji itd. Jej półbrat po Mateo zdobył tytuł Zw. Świata Wink

A jednak, wracamy do punktu wyjścia – rodowód.
Kolejne to zdrowie – Viki obecnie ma 8,5 roku i cieszy się świetnym zdrowiem i kondycją, jej potomstwo nie wykazało żadnych chorób genetycznych – a jednak wracamy do ... rodowód.
Oczywiście charakter – doskonale zrównoważona, stabilna z prawidłowymi popędami i ogromną chęcią współpracy Viki, jest matką psów sprawdzających się w sporcie i pasterstwie, odnoszących sukcesy na miarę tytułów mistrzowskich nie tylko w Polsce ale i w Europie. A jednak wracamy do – rodowód.
Powtórzę jeszcze raz – kusi mnie inbred na ojca mojej suki, ale jestem hodowcą, ponoszę odpowiedzialność za to co powołuje do życia i z tego powodu, mając wiedzę którą hodowca mieć musi na temat rodowodu własnych psów używanych w hodowli – nie zdecyduje się na inbred.

czarna

Ponieważ dyskusja na temat antropomorfizacji wydaje mi się ciekawa i ma szansę się rozwinąć, przeniosłam posty na jej temat tutaj: http://www.bialyowczarek.fora.pl/napiszmy-swoja-opinie-o,4/uczlowieczanie-naszych-milusinskich,2193.html

mi_

Zasadniczo nie udzielam się na forum, ale tym razem po przeczytaniu tego i owego nie mogłam się oprzeć aby zamieścić dwa fragmenty (jeden zaczerpnięty ze strony hodowli Lohrien:

"1.ZASADY NABYCIA PSA Z HODOWLI LOHRIEN....

G/-HODOWCA NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA WADY I CHOROBY WYKRYTE PO PRZEKAZANIU PRAW WŁASNOŚCI – DOTYCZY TO TAKŻE CHORÓB GENETYCZNYCH."

w odniesieniu do wypowiedzi z tzw. "apelu" zamieszczonego na stronie Boski Biały Dom:
"Genetyka mówi, że jak dobry
to należy go rozmnażać, a każdy hodowca wie co robi i ponosi
konsekwencje swoich czynów. "

Pozostawiam to bez komentarza i na tym kończę swój "udział" w dyskusji

Pozdrawiam,
mi_

ps. wydaje mi się, że w tej formie post jest zdecydowanie bardziej czytelny.

czarna

jovi

Mi_ , już Cię lubię choć nie znam i tym tekstem zapisałeś się do popleczników Very Happy

, z czego należy być dumnym !

Tak tak , klasyczne już : nie jestem w stanie przewidzieć więc nie odpowiadam . To moja odpowiedź na to : TO NIE HODUJ ! Hodowanie to sztuka , w przeciwieństwie do namnażania/produkcji .

To nie jedyne z odkryć w/w podpisanych !

jovi

Tak a propos , zalecenia FCI dotyczące hodowli psów rasowych ( bo Pani hodowczyni wie przecież lepiej i jak widać jest ponad to ) :

' Aby zachować lub korzystnie przedłużyć, różnorodności genetyczną rasy, należy unikać hodowli Matador ( czyli wielokrotnego krycia jednym samcem) i ciężkiego inbredu . Nigdy nie mogą mieć miejsca kojarzenia kazirodcze pomiędzy rodzeństwem, matką i synem czy ojcem i córką .'

czarna

Jovi, podaj źródło, bo będzie, że sami sobie to wymyśliliśmy...

jovi

Na tacy wszystkiego nie podam. Jak ktoś taki dociekliwy to znajdzie to na stronie FCI Wink

Tam jest więcej takich ciekawych zaleceń Smile

Bo widać warto by było zapoznać się z wytycznymi organizacji w ramach , której się hoduje .

Panda993

Czy ZKwP wydaje zgody na skojarzenia, krycia itp.?
No bo tak czytam i czytam i zastanawiam się czy nie powinien "dostać po głowie" również ten, kto wydaje zgody na kontrowersyjne krycia?...

jovi

Związek Kynologiczny nie musi wydawać żadnych zgód jeśli wszystko odbywa się w zgodzie z regulaminem hodowli czyli najkrócej :
- psy użyte do rozrodu mają odpowiedni wiek ( nie są za stare lub za młode)
-psy mają uprawnienia hodowlane
-nie jest to krycie cieczka w cieczkę w tym samym roku kalendarzowym ( bo jak ten drugi miot wypada w kolejnym roku kalendarzowym to już nie trzeba się pytać o zgodę ).

marie

Nie zepsuję Jovi fanu i źródła dokładnego nie podam, ale z dokumentem warto się zapoznać, nawet nie będąc hodowcą - mnie zainteresował Very Happy

"Więcej szczegółów dotyczących zdrowego hodowania psów zostało przedstawionych w FCI International Breeding Rules, tj. Zasadach Prowadzenia Hodowli FCI oraz w FCI Standing Orders tj. Dyrektywach FCI (Article 12 -Code of Breeding Ethics).

Te strategie zostały przyjęte przez FCI Breeding Commision w Naples, 23 maja 2009.
Dokument został zatwierdzony przez FCI General Committee w Madrycie, w lutym 2010"