Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wnętrostwo.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mściwój




Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maia (ZORFIN CAMORRA Dzika Banda)

PostWysłany: Pią 14:36, 18 Mar 2011    Temat postu:

michalina&Valar napisał:

"Zz Zz - 50% synów i 75% córek jest nosicielami wnętrostwa".


Chyba już rozumiem...
Komentujący nie bierze pod uwagę, że syn może być monorchidem a zatem również przyczyniać się do przenoszenia wady.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mściwój dnia Pią 14:37, 18 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Pią 14:58, 18 Mar 2011    Temat postu:

Dokładnie doszłam do tego samego wniosku tylko, że od d..y strony - czyli że wnęrt nie został wzięty pod uwagę bo odsunięty od hodowli logiczne i nic nie przekaże. Tylko że mi się te procenty coś nie zgadzały.. jakaś trudna ta tabelka Sandry ;(.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panda993




Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 15:12, 18 Mar 2011    Temat postu:

Yorge, spoko, nie o taką odpowiedzialność mi chodziło raczej o to, kto powinien uderzyć się w pierś

A jeśli już kastrować to kiedy?
W jakim konkretnie wieku, żeby nie było za wcześnie/za późno i żeby nie zaburzyć dojrzewania?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mściwój




Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maia (ZORFIN CAMORRA Dzika Banda)

PostWysłany: Pią 15:14, 18 Mar 2011    Temat postu:

michalina&Valar napisał:
Dokładnie doszłam do tego samego wniosku tylko, że od d..y strony - czyli że wnęrt nie został wzięty pod uwagę bo odsunięty od hodowli logiczne i nic nie przekaże. Tylko że mi się te procenty coś nie zgadzały.. jakaś trudna ta tabelka Sandry ;(.


Bo to bardziej matematyka i rachunek prawdopodobieństwa.

Możemy zadać pytanie: "jakie jest prawdopodobieństwo, że potomstwo monorchida i homozygoty recesywnej na wnętrostwo będzie homozygotą?" Odpowiedź - 100%

Ale jak zapytamy: "jakie jest prawdopodobieństwo, że z ich skojarzenia urodzi się suka - homozygota recesywna na wnętrostwo?"
Odpowiedź będzie - 50% z czysto matematycznego punku widzenia Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mściwój dnia Pią 15:15, 18 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Sob 1:40, 19 Mar 2011    Temat postu:

Łojesu, rachunek prawdopodobieństwa i macierze, to ostatnio na studiach miałam, ale nasz profesor Radzio twierdził, że ta nasza grupa to wyjątkowo oporne egz. na wiedzę matemtyczną, i chyba miał rację Wink Jeszcze coś na statystyce było... Jednak zawsze mnie rozbrajała liczba "e" do tej pory nie wiem po co komu ten twór (podobno pomocna przy budowie statków i mostów).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Sob 8:54, 19 Mar 2011    Temat postu:

michalina&Valar napisał:
Łojesu, rachunek prawdopodobieństwa i macierze, to ostatnio na studiach miałam


Michalina, co Ty studiowałaś? Mi te wynalazki też nie dawały żyć na studiach, bo ja od ścisłych przedmiotów zawsze daleko się trzymałam. A tu bach... najpierw statystyka, było ciężko, ale okazało się, że to dopiero początek problemów... potem "metody pracy hodowlanej" - mix statystyki, genetyki i doświadczalnictwa... już na pierwszych zajęciach drżałam o egzamin, który miał być za rok, hehe. Na egzaminie więcej szczęścia niż rozumu i zdany ponoć jako jeden z najlepszych na roku Very Happy A żeby było śmieszniej, doświadczalnictwo, które wykorzystywane było w "metodach..." było dopiero na końcu. I to był dla mnie horror, najgorszy życiowy koszmar Confused

Sorry za off topa, chyba w krew mi wchodzi... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panda993




Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 9:36, 19 Mar 2011    Temat postu:

Hej!
Moje pytanie:
"A jeśli już kastrować to kiedy?
W jakim konkretnie wieku, żeby nie było za wcześnie/za późno i żeby nie zaburzyć dojrzewania?"
gdzieś umknęło chyba między statystykami, macierzami... Smile
Czy bardziej doświadczeni i więcej wiedzący ode mnie mogliby mi odpowiedzieć jak to statystycznie wygląda w praktyce?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Sob 10:13, 19 Mar 2011    Temat postu:

Statystycznie rzecz biorąc Wink co lekarz to teoria... Część z nich twierdzi, ze statystyki wskazują na dużą podatność nowotworzenia zatrzymanego jądra, więc zalecają kastrację jak najwcześniej, jednak nie wcześniej niż po ukończeniu okresu wzrostu. Czyli w przypadku psów ras dużych bezpieczny będzie wiek ok 2 lat, w przypadku ras olbrzymich - 2,5 roku, w przypadku ras malych i średnich - minimum rok. W przypadku wcześniejszej kastracji niedobór hormonów płciowych może wpłynąć na rozwój kośćca oraz zachowanie proporcji (u kastrowanych wcześniej zwierząt kości kończyn wydłuzają się). Zaleceniem do wcześniejszej kastracji mogą byc niektóre problemy behawioralne.

Inni lekarze natomiast będą zalecać by z kastracją czekać możliwie długo, gdyż ryzyko nowotworu nie jest wielkie, a powikłań po takiej kastracji "z grzebaniem w brzuchu w poszukiwaniu jajka" już większe. Diego padł ofiarą tej teorii, ale z drugiej strony NIE MUSI BYĆ TO NORMA!

Gdybym ja miała wnętra, poczekałabym te dwa lata. Następnie zrobiłabym USG w nadziei, że uda się ustalić umiejscowienie zatrzymanego jądra i dopiero wtedy oddałabym psa w ręce chirurga, który już wiedziałby gdzie szukać. W większości wypadków tak się to odbywa, jak sądzę, przynajmniej powinno, ale nie zawsze USG okazuje się pomocne, niestety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yorge




Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie

PostWysłany: Sob 11:00, 19 Mar 2011    Temat postu:

Zgadzam się z Czarną. Tez uważam, że bezpieczny wiek to min. dwa lata, nie czekałbym jednak z pewnością dłużej niż do 3-go roku. Przyjmijmy więc, że w przypadku rasy wielkości BOS-a byłoby to 2,5 roku.
Nie czekałbym też na ryzyko powstania zmian / nowotworzenia, zawsze może to przecież umknąć naszej uwadze, ryzyko przerzutów itd., a wtedy może już być za późno. Warunkiem jest tu oczywiście dobry wet i odpowiednie badania poprzedzające.
Wydaje mi się, że wielu wetów po prostu boi się tej operacji (czyt. ryzyko powikłań spowodowanych poszukiwaniami) i dlatego wolą się za te "poszukiwania" nie zabierać, dopóki nie muszą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Sob 13:56, 19 Mar 2011    Temat postu:

czarna napisał:
michalina&Valar napisał:
Łojesu, rachunek prawdopodobieństwa i macierze, to ostatnio na studiach miałam


Michalina, co Ty studiowałaś? Mi te wynalazki też nie dawały żyć na studiach, bo ja od ścisłych przedmiotów zawsze daleko się trzymałam. A tu bach... najpierw statystyka, było ciężko, ale okazało się, że to dopiero początek problemów... potem "metody pracy hodowlanej" - mix statystyki, genetyki i doświadczalnictwa... już na pierwszych zajęciach drżałam o egzamin, który miał być za rok, hehe. Na egzaminie więcej szczęścia niż rozumu i zdany ponoć jako jeden z najlepszych na roku Very Happy A żeby było śmieszniej, doświadczalnictwo, które wykorzystywane było w "metodach..." było dopiero na końcu. I to był dla mnie horror, najgorszy życiowy koszmar Confused

Sorry za off topa, chyba w krew mi wchodzi... Rolling Eyes


Marta moja uczelnia mieści się na przeciwko Twojej (zakładając, że mogłaś studiować na SGGW).



Panda993
Cytat:
Yorge, spoko, nie o taką odpowiedzialność mi chodziło raczej o to, kto powinien uderzyć się w pierś

A jeśli już kastrować to kiedy?
W jakim konkretnie wieku, żeby nie było za wcześnie/za późno i żeby nie zaburzyć dojrzewania?


Panda993, w piersi powinien uderzyć się hodowca. Niezależnie od intencji i jego zamierzeń, jest to ryzyko wpisane w zajęcie (jak praca na wysokości Razz ), które wykonuje. Pies wnętr nie jest psem o takiej samej wartości hodowlanej jak pies bez wady. Reasumując powinnaś zapłacić mniej przy zakupie lub dostać zwrot połowy zapłaconej kwoty za psa, albo też zwrot pieniędzy za leczenie psa itd. Jest to kwestia umowna z hodowcą. Dobry i uczciwy hodowca sam powinien wyjść z ofertą rekompensaty..
Co do kastracji to tak jak napisali Yorge i Czarna. Ja się interesowałam tym zagadnieniem ze względu na psa brata. Moje wnioski są takie, że pies powinien zostać poddany usunięcia jąderka, które nie zeszło w okresie pomiędzy 1,5 roku 2,5, ja bym o tym pomyślała po ukończeniu przez psa 2 lat. Koniecznie należy zrobić USG, pierwsze badanie nawet już teraz, aby zobaczyć gdzie znajduje się to jądro: czy w jamie brzusznej, czy też w jajowodzie, może być też tuż za moszną. Ja bym dokonała całkowitej kastracji w przypadku wnętrostwa, testosteron nie jest wytwarzany tylko w jądrach, również w mózgu. Do momentu zabiegu/operacji należy psa bacznie obserwować. Sama trudność jak i ryzyko usunięcia jądra jest uzależniona od jego miejsca umiejscowienia czyli gdzie utknęło. Po całym zabiegu zdecydownie poproś o badanie wycinka nawet jak usunięte jądro nie ma zmian nowotworowych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Sob 14:57, 19 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shayera




Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:34, 30 Cze 2012    Temat postu:

Ja jestem nowa na forum, ale zajmuję się genomiką "powiedzmy" z zainteresowania i z racji studiowania kierunku o nazwie biotechnologia i śledząc forum nie rozumiem dlaczego cały czas wklejacie modele dziedziczenia wnętrostwa jako choroby dziedziczonej autosomalnie recesywnie - nie określono genów odpowiedzialnych za ten defekt, ale przypuszcza się, że wiele genów odpowiada za występowanie wnętrostwa, a nie jeden - dziedziczenie monogenowe podlegające prawom mendla jest najprostszym modelem dziedziczenia i gdyby wszystko było dziedziczone w ten sposób to życie byłoby proste - jest tyle innych modeli dziedziczenia - pozajądrowe ( mitochondrialne DNA), geny mogą być dziedziczone wbrew prawom mendla ( geny sprzężone, crossing-over) , cecha może być zależna od wielu par alleli lub za wiele cech może być odpowiedzialna jedna para alleli, ponadto występują takie zjawiska jak epistaza, a nawet jeżeli jedna para alleli odpowiadała by za wnętrostwo to w tym genie może występować wysoki polimorfizm i pewne genotypy mogą być bardziej "przychylne" dla wystąpienia wnętrostwa - ale to wszystko tylko jeżeli zakładamy, że to na poziomie genów występuje przyczyna wnętrostwa - nie będę gdybać co jeszcze mogło być przyczyną jego występowania bo to temat rzeka i nikt do tej pory nie zna odpowiedzi skąd ono się bierze. W każdym razie ja uważam, że usuwanie osobników którym trzeba było pomóc w zstąpieniu jąder w sposób hormonalny jest bez sensu bo po pierwsze nie można wtedy jednoznacznie stwierdzić czy pies byłby wnętrem czy nie, a mamy za małą pulę genetyczną, żeby restrykcyjnie usuwać osobniki i jak wszyscy tu na tym forum zauważyli suki także mogą przenosić niepożądane cechy, a ich wykluczyć się nie da. Dopóki nie znamy bezpośredniej przyczyny wnętrostwa nie można wprowadzić konkretnej selekcji poza usuwaniem osobników z wyraźnym wnętrostwem - co jest metodą selekcji wysoce nieskuteczną . To wszystko i tak rozbija się o uczciwość hodowcy, który sprzedaje nam psa - a on sam może nie być świadomy, że po jego suce i danym reproduktorze mogą wyjść wnętry. Także ja uważam, że jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie jakiegoś przepisu dotyczącego reklamacji szczeniąt gdy ktoś kupi szczenię, które później okazało się być wnętrem. Ja nie mówię o oddawaniu szczeniaka do hodowcy - bo ja bym nigdy swojego psa nie oddała, ale np. zwrot połowy pieniędzy za szczenię i notka "niehodowlany" - uważam, że to najuczciwsze rozwiązanie. Chodzi o to, że gdyby kupujący mięli takie prawo do reklamacji w sprawie zakupionego pieska z wadą to na pewno nie było by opinii o hodowcach jako o rozmnażaczach dla forsy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Sob 20:40, 30 Cze 2012    Temat postu:

Kupujący MA TAKIE PRAWO ! Nie jest to regulowane przepisami odgórnymi, ale porządny hodowca bierze na siebie odpowiedzialność za wady , a nie umywa rączki !!! Po prostu, trzeba pytać zanim się kupi szczeniaka : co w przypadku wystąpienia wady i wybrać takiego hodowcę co za wady odpowiada , a nie serwuje formułki w stylu : nie wiadomo jak się dziedziczy to nie odpowiadam albo jest tak wiele wad, że nie mogę za wszystkie brać odpowiedzialności. Wybór hodowcy należy do nabywcy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jovi dnia Sob 20:43, 30 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shayera




Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 3:20, 01 Lip 2012    Temat postu:

Oj Jovi, ale wiesz jak to jest - nie ukrywajmy, że sama słyszałam trochę historyjek o hodowcach, którzy w sytuacja gorszych defektów nie bardzo akceptowali pomysł oddania jakiejś konkretniejszej sumy za szczenię. Znam przypadek gdzie kobieta wydała po kupieniu psa ( co prawda nie BOSA bo Buldoga angielskiego) za 3,5 tys drugie tyle na leczenie, a właścicielka oddała jej po kłótniach itp. 200 zł Very Happy, pisała do związku - nic nie wskórała, a sprawę w sądzie sobie podarowała bo nie są to łatwe sprawy... Także teoria teorią. A czasem i polecany hodowca nie musi być wspaniały. A szkoda bo przez takie coś tracą wszyscy hodowcy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zora
Hodowla DZIKA BANDA



Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 19:45, 01 Lip 2012    Temat postu:

Ja się w sumie tylko powtórzę: uważam, że najważniejsza jest świadomość wyboru, jaką powinien mieć nabywca i ten temat co jakiś czas tutaj wałkujemy. Nikt nie może narzucić hodowcy odpowiedzialności, jeśli jej poczucia nie ma. Ale nabywca powinien wiedzieć, że ma wybór pomiędzy różnymi opcjami i móc wybrać to, co mu odpowiada: psa po championach lub nie, psa po pracujących rodzicach lub nie, psa po przebadanych rodzicach lub nie, hodowcę, który poczuwa się do odpowiedzialności za to co wyhodował lub nie itd...
Są kraje, w których nie ma żadnych wymogów hodowlanych ale jednocześnie wszelkie informacje dotyczące rozmnażanych psów są jawne i przede wszystkim SĄ, nie trzeba być super-szpiegiem by do nich dotrzeć. Nabywca sam sobie wybiera, na własną odpowiedzialność, to co go interesuje i za co chce płacić.
U mnie trafiają się i braki zębowe (2 razy) i wnętrostwo (1 raz) i każdy, kto kupił takie zwierzątko za pełną cenę, jako pełnowartościowe, ma prawo do rekompensaty finansowej, co jest zawarte w umowie. Wszystkich wad/chorób, które mogą się pojawić nie sposób wymienić w umowie, bo trzeba by napisać książkę, a i to by nie wystarczyło, ale zawsze ponoszę odpowiedzialność za to, co sprowadziłam na świat. Sądzę, że każdy rozsądny hodowca i nabywca wiedzą, że nie wszystko da się przewidzieć i nie nad wszystkim możemy zapanować, ale nawet za niespodzianki nadal odpowiada hodowca (przynajmniej częściowo i niekoniecznie finansowo, ale na pewno moralnie). W końcu taką sobie wybrał pasję/zawód/hobby/cokolwiek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocky




Dołączył: 29 Cze 2013
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:11, 08 Lis 2013    Temat postu:

Okazało się, że mój psiak jest obustronnym wnętrem Sad Nieuchronnie zbliża się nam termin operacji (14 listopada) i już zaczynam się denerwować. Pies ma niecały rok. Wiem, że piszecie tu żeby czekać z operacją do ok 2 lat jak pies zakończy wzrost ale radziłam się kilku weterynarzy i wszyscy powiedzieli to samo, że nie ma na co czekać. Tym bardziej, ze psiak jest nadpobudliwy i nerwowy i mówią, że to może być właśnie skutek tego, że jądra zostały mu w brzuchu. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Trzymajcie za nas kciuki Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Zdrowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin