Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Olsztyn, 04.07.2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Wystawy Sezon 2010/2011
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
keyti
Hodowla WHITE MATAHAR



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 18:11, 09 Lip 2010    Temat postu:

Socjal to jedno i zgodzę się, że znaczna część sukcesu (piszę tu cały czas o tej sytuacji z wystawy) zależy od prawidłowego prowadzenia psa. Ale nie każdy właściciel ma wystarczającą wiedzę, umiejętności pracy z psem i rozpoznawania sygnałów dawanych przez swojego towarzysza. Czasem po prostu pies nie wytrzymuje napięcia związanego z nową, bardzo stresującą sytuacją. A żeby przyzwyczaić psa do takowej, musi mieć z nią kontakt. W tym przypadku jeździć na wystawy. Nie da się przygotować psa do takiego stresu chodząc na zajęcia grupowe do szkoły dla psów, choć oczywiście może to być dobrym początkiem (praca w grupie, w rozproszeniach).

Jeśli pies jest bardzo zestresowany swoją pierwszą wystawą, nieodpowiednie zachowanie sędziego może wywołać niepożądane zachowania u psa (cofanie, podkulanie ogona itp. a nawet ucieczkę. Nie mówimy tu - nikt nie mówił - o kłapaniu zębami).

Będąc na kursie asystenckim Związku Kynologicznego i mając zajęcia z wieloma doświadczonymi sędziami kynologicznymi, zawsze wszyscy powtarzają o umiejętnym podchodzeniu do psów!!! Co czasem wśród sędziów niestety się nie zdarza...

Trzeba zachęcać właścicieli do poszerzania swojej wiedzy z zakresu socjalu, rozpoznawania i eliminowania stresu u psów, ewentualnie wskazując odpowiednią drogę pracy...

Tak jak pisała Inka - suka prawidłowa psychicznie. Ja stawiam w tej sytuacji na stres. Przy odpowiedniej pracy wszystko powinno nakierować się na dobrą drogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Pią 20:44, 09 Lip 2010    Temat postu:

Tak keyti, tu masz zupełną rację, że ćwiczenia nawet w grupie czy z innymi osobami to nie to samo bo w większości przypadków stres u właściciela na wystawie jest i to duży, a w czasie ćwiczeń nie ma, jest wyluzowany Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Sob 7:54, 10 Lip 2010    Temat postu:

Z tym podejściem sędziów to różnie bywa i nie można moim zdaniem generalizować w żadną stronę. Spotkałam sie z tym osobiście raz, z boku widziałam kilkakrotnie...
Z Brego nigdy nie było problemu, generalnie da sobie obejrzeć i wymacać wszystko, choć nie zawsze jest tym zachwycony. Natomiast występy Castora myślę, że niektórzy pamiętają... I jego słynne rodeo na ringu na Klubowej wystawie w Łodzi gdzie czeska sędzina wykazała się anielską cierpliwością, bo zachwycona urodą Kazia za wszelką cenę chciała go ocenić. Niestety... nie dało rady. Jednak tak nie było zawsze. Castora też nie można nazwać psem lękliwym, choć w przeszłości jakieś tam swoje naloty miał, ale pracowaliśmy z nim tak długo, aż chłopak wyszedł na prostą. Jednak z niechęci do wystawowego ringu nie wyrósł. Niechęć tą nabył na klubówce na Słowacji. Wcześniej Castor właściwie wystawiał się sam, wystarczyła niewielka korekta postawy i stał jak posążek, mimo że to było szczenię. Dawał się oglądać, macać, wykazywał jedynie zainteresowanie co tam z nim wyprawiają, przy macaniu trochę się kręcił, jednak nie w celu uniknięcia dotyku, tylko w wyniku zainteresowania macającą go osobą. Nie przepadał za dotykiem obcych osób, ale tolerował go. Na nieszczęsnej klubówce wszystko było w porządku do momentu gdy sędzia postanowił sprawdzić Kaziowe jajeczka. Podszedł do psa od tyłu, z nienacka łapiąc go za jąderka. Musiał go za nie jakoś przytrzymać, bo zaskoczony Castor odskoczył nieco i w tym momencie pisnął po chwili podkulając ogon. Od tamtej pory koniec. Poza ringiem można było Kazia macać, miziać. Nie było idealnie, unikał dotyku głównie w okolicach zadu, ale było to zachowanie w normie. Na ringu - tragedia. Wiele razy schodziliśmy z ringu z oceną bardzo dobrą lub pies był nie do oceny. I tu nie było mowy o złym socjalu, bo Kazio choć wykazywał sporą nieufność w stosunku do obcych, którzy próbowali go wymacać, nie wykazywał nigdy lęku wobec nich. Socjalizowany był podobnie jak Brego, starałam się niczego nie zaniedbać. No i to właśnie z Castorem nie bałam się wybrać na nocny spacer po warszawskim Gocławiu. Moim zdaniem Kazio padł "ofiarą" nieodpowiedniego zachowania sędziego, choć sędzia ponoć znany i ceniony, być może gwałtowność jaką wykazał w stosunku do Kazia wynikała z pośpiechu, nie wiem... Wiem, że dopiero po tym zdarzeniu narobiło nam się sporo wystawowych kłopotów z Castorem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez czarna dnia Sob 7:59, 10 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 8:17, 12 Lip 2010    Temat postu:

Nie szkolenie grupowe do tego służy, choć nauka pracy w grupie zawsze jest pomocna, choć akurat nie do tego.
Proponuje by każdy, kto ma problem z wystawami, a wynika on z braku socjalu, tak jak było w tym wypadku, skorzystał z pomocy doświadczonego szkoleniowca, dość szybko można zaradzić problemom.
Co do przykrego doświadczenia psa, jeśli coś takiego się wydarzy, a może się wydarzyć w różnych okolicznościach, również proponuje kontakt z dobrym szkoleniowcem. Każdego normalnego psychicznie psa, można dość łatwo wyprowadzić z pamięci przykrego doświadczenia, ale trzeba wiedzieć jak to zrobić Samemu można mieć z tym problem, a nawet nie świadomie traumę psa pogłębiać.
Sędziowie są różni i różne zachowania przychodzą im do głowy, różnie też pachną, o czym nie powinniśmy zapominać, ale na 90% sytuacji można znaleźć klucz, to taki klucz do własnego psa Klucz oparty nie na znajomości sytuacji przez psa, ale na właściwej pracy z psem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Wystawy Sezon 2010/2011 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin