Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

KLAP-USZKO
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
D I D




Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-WA

PostWysłany: Czw 16:54, 04 Paź 2007    Temat postu: KLAP-USZKO

Graffi właśnie skończył 3 m-ce i pięknie stojące uszy to już wspomnienie Crying or Very sad . Stoi tylko lewe - z tatuażem, drugie klapnęło. Na razie masujemy, ale może to już czas na klejenie? Podpowiedzcie proszę, jak masować i jak / kiedy kleić Shocked

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzeska




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 17:19, 04 Paź 2007    Temat postu:

Skąd my znamy ten problem Wink .Naszej uszka stały,a przy wymianie ząbków klapnęło jedno i drugie.Też byliśmy w stresie bo klapouchem była,aż do 6 m-ca Mr. Green .Narazie nie masz się czym przejmować,jak w 5 m-cu nic się nie zmieni to wtedy radziłabym kleić.Dzięki Jovi Wink posiadam zdjęcia z instrukcją klejenia,więc jakby coś to Wam wyślę,ale narazie nie ma co męczyć słodkiego maluszka Very Happy .

A narazie dawajcie Graffiemu fosforan wapnia,polecam firmę Megavit i kurze łapki lub nóżki wieprzowe (ugotować i zemleć w maszynce).

Wyczochrajcie od nas małego słodziaka Graffiego Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie_
Hodowla LAS KORNAS



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 631
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 17:28, 04 Paź 2007    Temat postu:

My mieliśmy podobnie:) Angie raz stawało jedno raz drugie, albo oba były klapnięte. Stanęły jej oba gdzieś koło 5 m-ca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Czw 17:56, 04 Paź 2007    Temat postu:

Nic dodać do słów madzeski, poczekajcie z ewentualnym klejeniem do zmiany zębów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BeataU




Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Czw 21:14, 04 Paź 2007    Temat postu:

To jeszcze szczeniak, nie raz uszko mu stanie i klapnie. Poczekajcie az wymieni zeby. Na razie nawet nie ma co myslec o klejeniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Czw 21:19, 04 Paź 2007    Temat postu:

Castorowi uszyska powiewały na wietrze radośnie do siódmego miesiąca życia, albo nawet jeszcze dłużej... chłopak duży wyrósł i wszystko poszło w kosteczki Very Happy Nie pomagała ani żelatynka ani inne cuda, dopiero końska dawka fosforanu wapnia (Beaphar Irish Cal) postawiła uszyska... hmmm... na nogi? Rolling Eyes A więc - jak mówiła Magda - dużo witaminek, jeszcze więcej wapienka, dobra karma i na pewno będzie dobrze, choć przygotujcie się na to, że w czasie wymiany zębów klapną całkiem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milka




Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: góry

PostWysłany: Czw 21:42, 04 Paź 2007    Temat postu:

witamy serdecznie braciszka Laughing
Klapnięcie uszka przerabialiśmy u Milki w zeszłym roku,około czwartego miesiąca.Nasze psiaki mają mocną chrząstke więc obejdzie się pewnie bez klejenia.I chyba nie trzeba będzie czekać zbyt długo aż stanie. Very Happy

Romcia miała mocno stojące, a teraz jak ruszyły z rośnięciem to przy bieganiu wahlują. Very Happy Very Happy

Ponieważ ,to Wasz pierwszy biały pies musicie być przygotowani na różne niespodzianki np.;zadługie uszy ,zawysokie łapy,za duży nos,będzie wygłądał jak klaun.W czasie rośniecia gubią proporcje i wyglądają smiesznie.

CIERPLIWOŚCI Exclamation Exclamation Exclamation

Pytajcie na forum, gdybyście mieli jakie kolwiek wątpliwośći.
Przy Milce nie mając żadnego pojęcia zamęczaliśmy pytaniami Joasie Dziurowicz.Była naszym jedynym wsparciem ,bo nawet nasz przyjaciel WET dopiero na Milce poznawał rase i stawiał błędne diagnozy.
Cieszymy się że poznaliśmy FORUM.Wspólnie można rozwiązać wiele problemów.
pozdrawiamy nasze rodzeństwo i wszystkich Forumowiczów. Exclamation Wink
w


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Awa
Gość






PostWysłany: Sob 9:24, 06 Paź 2007    Temat postu:

Nooo z tymi zgubionymi proporcjami, to święta prawda Smile Nasz Bogacz ma stojące uszy, ale za to łapy... wygląda w tej chwili jakby chodził na szczudłach, a jeszcze miesiąc temu wydawał się nam taaaki dłuuugi Smile
Powrót do góry
D I D




Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-WA

PostWysłany: Sob 17:21, 13 Paź 2007    Temat postu:

Minęło kilka dni i... uszko wachluje - raz stoi, raz leży, to znów prawie stoi z załamaniem na końcu. Dzięki za oświecenie i wsparcie w sprawie klap-uszka. To dla mnie tym ważniejsze, że jedna z wet-ek, która opiekuje się Graffim potraktowała sprawę jako koronny dowód na to, że to kundel i już nic z niego nie będzie (nie powiedziała tak dokładnie, ale dała mi to odczuć). A właśnie, może mi podpowiecie jakiegoś wet-a w W-wie, który opiekował się już jakimś białasem i wie co nieco np. o prawidłowościach rozwojowych rasy (mamy mały kłopot, o którym na razie nie chcę pisać, dopóki nie poznam zdania dobrego weterynarza)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Sob 17:30, 13 Paź 2007    Temat postu:

Prawda jest taka, że mało weterynarzy zna się na tej rasie. Dobrze jak się jeszcze trafi na weta mającego duże doświadczenie z owczarkami niemieckimi. Ja mam wielkie szczęście, że na takiego trafiłam ,a i tak on uczy się na moich psach i jednak nie do końca są one takie same jak ONy. Poza tym wielu weterynarzy jak zobaczy , że ma do czynienia z rzadką rasą (=pewnie drogą ) to bezlitośnie odzierają wręcz człowieka z pieniędzy!!! Trzeba na to bardzo uważać, zawłaszcza w dużych miastach jest to nagminne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 18:57, 13 Paź 2007    Temat postu:

Z wetami to jest tak, albo mamy szczęście i trafia nam się dobry wet, a takiemu nie przeszkadza co leczy, czy kundla, czy najdroższe zwierze wystawowe świata, albo trafia się na konowała i… 4-miesięcznemu szczeniakowi operuje się dysplazję w drodze resekcji główki kości udowej – bo miał luzy w stawach !!!! Crying or Very sad Shocked Nie zgadzam się z Jovi, że wet ma się znać na danej rasie, to nie ma znaczenia, zasady mają zastosowanie do budowy anatomicznej, wielkości, ba! Nawet koloru psa. Ja miałam kundle, ON-y i teraz BOS-y i różnic nie ma żadnych – oczywiście można mówić o chorobach typowych dla rasy. Pytanie tylko, czy w tej rasie takie są? Spotkałam się z wadami kręgosłupa, serca, oczu, głuchotą, alergiami – a jednak żadna z tych wad nie jest na tyle powszechna by uznać ją za chorobę typową dla rasy.
Sądzę, iż Jovi miała na myśli znalezienie dobrego weta
Mogę napisać z ręką na sercu, iż wet, który twierdzi, że klapiące uszko u szczeniaczka to dowód, że to kundel – z pewnością do dobrych się nie zalicza Jak masz obawy co do tego czy uszko stanie to je podklej a do karmy dodaj witaminowo-mineralną mieszanki dla szczeniąt w ilości 1/3 zalecanej dawki – powinno pomóc i zamienić kundla w rasowca
Jak masz inne wątpliwości to pisz, na pewno ktoś o takim problemie coś już wie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Sob 19:43, 13 Paź 2007    Temat postu:

SANDRA napisał:
Nie zgadzam się z Jovi, że wet ma się znać na danej rasie, to nie ma znaczenia

Ma znaczenie bo różne rasy różnie się rozwijają i poza tym mają pewne cechy charakterystyczne w rozwoju.
Właśnie przykładem może być, że np. białe owczarki mają o wiele silniejszy mięsień przywodziciel uda w porównaniu z ONami. U ONów gdyby ten mięsień był tak silny to często stosuje się jego podcięcie co ma zapobiegać 'wyciąganiu główki kości ze stawu' - nie wypowiadam się na temat sensowności tego zabiegu, ale wiem , że się go powszechnie u ONków wykonuje do czego oczywiście mało kto się przyzna.

SANDRA napisał:
...oczywiście można mówić o chorobach typowych dla rasy. Pytanie tylko, czy w tej rasie takie są?

Są! I przeważnie są to choroby typowe dla ONków. Dlatego weterynarz obcujący z owczarkami niemieckimi szybko zorientuje się z czym ma do czynienia , a inny długo będzie zgadywał ( autopsja! ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Sob 23:08, 13 Paź 2007    Temat postu:

SANDRA napisał:
Nie zgadzam się z Jovi, że wet ma się znać na danej rasie, to nie ma znaczenia


Ma znaczenie i to duże. Przykład z życia wzięty... Siostra cioteczna mojej mamy jest lekarzem weterynarii i wieloletnim hodowcą bokserów z dużym doświadczeniem i miłością do tejże rasy. Ja swojego czasu interesowałam się bokserami, udzielałam się w Sekcji Boksera w warszawskim oddziale ZK i z hodowcami i właścicielami bokserów spędzałam wiele czasu i wiele z nimi rozmawiałam. I nagminnie słyszałam opinię typu "jak to dobrze, że trafiłam na doktor Dolindowską...". Okazywało się np. że inni lekarze namiętnie leczyli katar u boksera, faszerując go rozmaitymi medykamentami, proponując nawet zabieg chirurgiczny, by usunąć jakąś wyimaginowaną raczej wadę rozwojową Shocked Tymczasem u boksera, jako psa krótkonosego taki wypływ z nosa jest rzeczą fizjologiczną... jedne osobniki są do tego mniej predysponowane inne bardziej.

Oczywiście, istnieją zasady leczenia takiego czy innego schorzenia, natomiast lekarz, który orientuje się w jakiejś rasie, predyspozycjach do rozmaitych przypadłości i różnych sposobach radzenia sobie z danym problemem jest nieoceniony, nie działa schematycznie! Wie gdzie jest granica między fizjologią a patologią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 9:28, 14 Paź 2007    Temat postu:

Hmm… Dziewczyny ale wy piszecie o anatomii, ja znam wetów, dla których nie ma problemu rozpoznanie kiedy u boksera jest katar, a kiedy fizjologiczny wyciek z nosa Przyjaźnie się ze specem od rozrodu, który (w dziedzinie rozrodu) potrafi u każdej rasy, doprowadzić do zapłodnienia przeprowadzić przez ciąże aż do szczęśliwego rozwiązania. Na moje pytanie – zadane wczoraj czy ma znaczenie znajomość ras – odpowiedź :NIE” pod warunkiem, że zna się na anatomii różnie zbudowanych zwierząt – I to jest chyba odpowiedź. Nie ma znaczenia, czy wet zna się na rasie, ale ma znaczenie czy zna się na anatomii i potrafi rozpoznać różnice w budowie anatomicznej u poszczególnych zwierząt. Specyficzna budowa ras wielko głowych, ras z krótkimi drogami oddechowymi, ras olbrzymich itp. To wszystko to anatomia, albo wet patrzy na psa i ma dość wiedzy by stwierdzić że „chrapanie” u buldoga angielskiego to norma, albo znajdzie w nim 101 różnych schorzeń
Wydaje mi się, że piszemy o tym samym, ale inaczej to nazywamy
Reasumując, niestety jest trudno o dobrze wykształconych weterynarzy i czy to nazwiemy znajomością rasy, czy znajomością anatomii to efekt jest ten sam. Czyli czuj duch i nie dawajmy sobie wmawiać, iż nasz biały to ma alergię tylko dla tego, że jest biały, że jest kundlem bo w wieku 4-5 miesięcy klapie mu ucho itp. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Nie 15:03, 14 Paź 2007    Temat postu:

No pewnie piszemy o tym samym... Wink Oczywiście, nie ma co popadać w paranoję i u drzwi gabinetu pytać lekarza czy zna się na psach naszej rasy, a jak nie to w tył zwrot i do innej lecznicy Very Happy Osobiście prawie od początku korzystam z usług mojego kolegi (mówię o usługach weterynaryjnych, rzecz jasna Wink), dla którego moje psy są pierwszymi białymi, jakie widział na oczy. I tak naprawdę to uważam, że nie ma co się kleić do jednego lekarza, bo nie ma przecież lekarzy "od wszystkiego". Gdy Brego miał problem z zębem, jeździłam do stomatologa, gdy Casti ostatnio miał uszkodzoną rogówkę - do lekarza u którego zawsze leczyłam oczy wszystkich moich zwierzaków... itd itp. Ale gdybym znała lekarza, ktory na białych albo chociaż ONkach zjadł zęby, napewno byłabym z nim w stałym kontakcie Smile

Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Zdrowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin