BIAŁY OWCZAREK

aniamniam

Rzeczywiscie zboczylysmy z tego tematu, ale musze jeszcze cos dodac...
Przepraszam DID i wszystkich, ktorzy wchodza tu aby sie cos o spotkaniu dowiedziec a jakies inne bzdury czytaja Smile

To juz naprawde bedzie trudne do zorganizowania, ale pomarzyc mozna:)
A noz sie uda....
Jakby zorganizowac taki wyjazd chociaz na 4-5dni w dogodnym dla wiekszosci terminie do jakiejs fajnej stajni, oczywiscie z psiakami. Moze w przyszlosci jakis obozik szkoleniowy, pocwiczymy z psiakami i z konmi...Hmm... byloby super, wspolny teren i w tle stado bialych Very Happy

czarna

No byłoby faaaajnie Smile

Aż się rozmarzyłam Very Happy

jovi

Co do obozu to ja już bardzo dawno temu myślałam o czymś takim. Zawsze największym problemem są odpowiedni szkoleniowcy. Miejsce teoretycznie mielibyśmy dzięki zoyce, ale bez koni Smile

No najczęściej jest tak, że jak przychodzi co do czego to nie można się zgrać z terminem. Więc obóz to pewnie na razie nie, ale spotkanie weekendowe realniejsze.

D I D

Będziemy około 13. Laughing

czarna

To fajnie

Ja nie wiem jednak czy będę, bo się wzięłam i rozchorowałam... Sad

Dziś darowałam sobie szkolenie z Kaziem, ale jutro już pojedziemy, ale to czy dotrzemy do parku będzie zależało od tego jak się będę czuła... No a jutro jeszcze trzeba spełnić obywatelski obowiązek... Wink

jovi

Czarna, poróbcie jakieś zdjęcia na dowód, że Castuś bywa w ogóle na jakimś placu. Aha, jak dobrze pójdzie to może już niedługo Castorek będzie miał okazję spotkać się z tatusiem, a wcześniej z babunią ! Oczywiście szczegółowo udokumentujemy fotograficznie te spotkania Smile

czarna

Hehe

Jovi mi nie wierzy, że synka na lanie oleju do głowy prowadzam Very Happy

Kochana, foty bym porobiła, ale ciężko mi jednocześnie Castusia edukować i cykać foty Smile

Jak tylko będzie taka możliwość, foty też będą, obiecujemy Very Happy

Tym bardziej, że lokalizacja ośrodka jest bardzo malownicza - mieści się tuż obok dworku Iwaszkiewicza... zwłaszcza teraz, jesienią jest tam baaaardzo nastrojowo Smile

jovi

Co Ty taka mało zaradna? Podrywasz na piękne oczy jakiegoś facia co się kręci po placu i czeka na kogoś i robi Wam zdjęcia!

czarna

Takowych nie spotkałam... Każdy z piesem pracuje Smile

Poza tym ja chwilowo bez aparatu, bo ten od Ciebie już jakiś czas temu odmówił współpracy... Sad

Zawsze możesz wpaść na weekendzik do Warszawki i popodziwiać postępy synka w nauce Wink

jovi

No będę musiała tak zrobić.

czarna

Bardzo się cieszę Very Happy

Kazio też już omiataczem wachluje Very Happy

D I D

Żałuj, Czarna, żałuj że nie było Cię z nami. Życzymy Ci szybkiego powrotu do formy!!! (niecałkiem altruistycznie - liczymy bowiem na kolejny spacerek w szerszym gronie Wink

). Niestety zapowiedziana Owca i Marie też nie dojechały - szkoda Sad

. Byliśmy więc tylko my z Graffim (czerwona obroża) oraz Ania i Krzyś z Torą (w szelkach).
[link widoczny dla zalogowanych]
Dzieciaki bawiły się przednie - nie liczyły się pańcie, komendy, piłeczka, bieganie - ważne były tylko zapasy Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]
oczywiście najlepiej "w parterze"
[link widoczny dla zalogowanych]
Emocji było tyle, że uszy raz stawały, raz wachlowały (tu - fruwają Torze Wink

)
[link widoczny dla zalogowanych]
Jednak mimo rozbawienia, to Tora wykazywała się częściej dobrymi manierami - nic dziwnego, na Szczęśliwice dotarła prosto ze szkolenia Exclamation

[link widoczny dla zalogowanych]

Aniu, Krzysiu, dziękujemy Wam za cudowne spotkanie!!! Mamy nadzieję na jeszcze - bielutka, puchata i "charakterna" Tora zrobiła na nas super wrażenie. Na Graffim chyba też, bo po spacerze padł jak długi i przez sen mruczał, szczekał, popiskiwał i biegał tak intensywnie, jak nigdy dotąd. Spał ponad dwie godziny, potem niechętnie wyszedł na krótki spacer, zjadł kolację i znów poleguje (jednak Darek miał rację Rolling Eyes

)

czarna

Ja również żałuję, ze nie mogłam dojechać, ale bakcyl jest bezlitosny, w ogóle dziś nosa z domu nie wytknęłam, gorączka zatrzymała mnie w łóżku Sad

Mam nadzieję również na rychły wspólny spacerek Very Happy

maluchy wyglądają pięknie! Smile

marie

My rowniez zalujemy! Zlosliwosc przedmiotow martwych Sad

Corsiawka powiedziala pypypy, po czym wlaczyla alarm i odmowila wspolpracy definitywnie. No coz, poszlismy ganiac kaczuchy do Krolikarni Wink

aniamniam

Ja tez zaluje, mimo ze sie nie zapowiadalam bo i tak bym nie mogla przyjsc. Kurcze zdjecia super, ale w realu takie szczeniece zabawy ogladac to jest frajda dopiero.
Myslicie ze pieski sie pamietaja, ze niedawno jeszcze to samo mleczko od mamusi pily?
Jak zareagowaly jak sie zobaczyly?