BIAŁY OWCZAREK

Pastuszkowo

To było pierwsze spotkanie z owcami, więc chodziło o sprawdzenie jak zachowają się psiaki widząc te włochate stworzenia.Prawie wszystkie psiaki bardzo ładnie ogarniały stado, szły do owiec ze mną - osobą dla nich obcą, gdyż bardziej zależało im na "kontakcie" z owcami niż na swoim pańciu/pańci Wink

moje wymachiwania nie miały na celu wystraszenia psa (co i tak by się nie udało z tymi egzemplarzami Very Happy

) ale na wysłaniu go "jak najdalej ode mnie" czyli za owce, jednocześnie pies nie powinien wbiegać pomiędzy owce, do tego samego celu służył kij, dodatkowo jako argument podczas próby ugryzienia owcy.
Tak jak mówiłam w sobotę, podstawowa trudność dla psów, które trenują inne sporty jest taka, ze tutaj chcemy aby pies był jak najdalej od przewodnika

Pastuszkowo

te owce nie są szkolone Shocked

co miałyby umieć? - tak rozumiem szkolenie=naukę czegoś
te psy znają pracę z psami pasterskimi i chyba o to Ci chodziło Wink

Pastuszkowo

mam już 3 posty wiec mogę wstawić linki Wink

dwum najwytrwalszym zmienione zostały owieczki
Musta
http://www.youtube.com/watch?v=y7xWuz7Vsro
i ON - Brus
http://www.youtube.com/watch?v=V1hQIvw4Y_I
http://www.youtube.com/watch?v=bqexcM-vtKs

Zora

Czyli najlepsze zostało na koniec Wink

Oba są niesamowite a i przewodnicy radzili sobie chyba najlepiej - my tylko przeszkadzałyśmy psom Laughing

maladiem

Na końcu pieski dostały owce które szybciej biegały.

Musta był na tyle zmęczony, że te większe owce słabiej go motywowały, więc była chwila przerwy na odpoczynek dla psów i wymianę owiec.
Poza tym faktycznie Jacek pod koniec zrozumiał jak ma kierować psem, więc współpraca z nim szła mu później lepiej.

lilu_

Super!!!

Musta, jak sobie ładnie radził Smile

Zazdroszczę wyprawy!

BeataU

A mnie jakoś pasienie średnio się podoba. Nie mam nic do tego, ale sama bym się na ten rodzaj aktywności nie zdecydowała.

Pastuszkowo

i nie musi Wink

, ja sama nie lubię posłuszeństwa ale cenię ludzi za ich pracę i wyniki na tym polu - nie wiem co Twój post miał wnieść do tematu pasienia? Wink

gdyby wszystkim podobało sie to samo nie mielibyśmy takiej różnorodności i tylu możliwości pracy z psami - każdy wg własnych upodobań i zgodnie z predyspozycjami psa

BeataU

Pastuszkowo, nie miałam na myśli nic złego i nikomu nie chciałam zrobić przykrości swoim postem. Przepraszam, jeśli tak to odebrałaś. Mój post miał wnieść tylko tyle, że nie każdy musi się tym sportem fascynować. Masz rację. Nie każdemu musi się podobać to samo. Akurat mnie pasienie nie kręci. Tropienie znów wręcz mnie nudzi. A posłuszeństwo czy agility mi się podobają. Ale nie uważam, że inni powinni mieć takie same upodobania jak ja. Każdy ma swój gust. Nikogo przecież nie krytykuję swoim postem, bo uważam, że każda aktywność człowieka z psem jest właściwa, jeśli obu stronom sprawia radość. Uważam jednak, że po to jest forum, żeby każdy mógł napisać swoją opinię. W końcu to nie jest to "cukierkowe" forum i nie trzeba tylko wszystkim słodzić Wink

I żeby było jasne ja również cenię każdego, kto w jakikolwiek sposób zmusza psa do aktywności psychicznej i fizycznej. Niezależnie od tego, czy jego pies chodzi przy nodze, biega za talerzem, idzie po śladzie czy gania owce Smile

SANDRA

Miałam się nie odzywać, ale...

Jedno z moich szczeniąt pasie, nie są to próby pasienia, ale regularna praca przy owcach. Mylił by się każdy, kto by myślał, że jest to łatwa praca. Za to, jest to praca najbardziej naturalna dla owczarka, w końcu do tego wyhodowano psy zaganiające

Jednak, zdecydowanie pasienie to tylko jedna z licznych możliwości wykorzystania owczarka. Ja osobiście wolę inne sporty: posłuszeństwo ; obrona ; tropienie – to są dziedziny w których swoje predyspozycje do pracy sprawdzają moje psy. Jednak uważam, że dla psów z I grupy, obok IPO to właśnie pasienie powinno dawać certyfikat użytkowości.
Dla tego z miłą chęcią będę śledzić temat poświęcony pasieniu. Czytać, jakie predyspozycje białaska są pomocne, a co przeszkadza, jakie cechy szczeniaka powinno się rozwijać, a jakie tępić, by dorosły pies sprawdził się w pracy itp.

aniamniam

Ja pozazdrościłam strasznie Dzikiej Bandzie tego pasienia Smile

I już kombinuje jak i kiedy by się do Pastuszkowa wybrać Very Happy

i sprawdzić mojego białasa. Na razie Bosman miał kontakt z owcami przez kraty i raz z jedną młodą owieczką na Gubałówce, którą lizał po pysiu i wąchał jej uszka. Ludzie się zatrzymywali i robili zdjęcia bo strasznie słodko ze sobą wyglądały te dwa puchate stwory Smile

W ogóle Bosman przy tej owieczce zachowywał się trochę jak przy suczce, która mu się podoba...

czarna

maladiem

lilu_

...kiedyś szukałam filmów z białymi, to co znalazłam jest w pierwszym poście - jak widać jest tego niewiele. Sandra zamieszczała już zdjęcia swojego pastucha, może udałoby się namówić właścicieli na jakiś filmik? Smile

Mi też marzy się lekcja z pasienia, będę szukała takiej możliwości wiosną albo latem, gdyż w tej chwili mam "psi grafik" zapełniony;) ...i to bynajmniej nie z tego powodu, że teraz planuję psa systematycznie szkolić w tym kierunku, ale po prostu - chcę sprawdzić ile owczarka jest w moim owczarku Smile

Pastuszkowo

BeataU - zgadzam sie z Tobą - najważniejsze to praca z psem, najważniejsze aby odpowiadała i przewodnikowi i psu - bo tylko wtedy znajdą wspólne porozumienie i będą z tej pracy mieli satysfakcję Smile

co do pasienia - to ja uważam, ze pasienie to praca nie sport, oczywiście są zawody, ale ja podchodzę do nich jako do sprawdzianu moich psów (bo w taki sposób powstały Triale - testy psów farmerskich).
Można psa uczyć "pod zawody", pracy na komendach, mnie się to nie podoba. Ja staram się aby moje psy same myślały, aby były samodzielne. Oczywiście w takim działaniu są pewne "zgrzyty" Wink

kiedy chcę pojechać na zawody - ale pies, który ma porozumienie z przewodnikiem łatwo przestawi się, ze są sytuacje gdy ma być "mniej samodzielny" Wink

co do predyspozycji u szczeniaka - sama dopiero co pisałam do hodowcy o szelciaka, więc napiszę to co mu wysłałam
oczywiście dobra budowa anatomiczna z wydajnym ruchem, odważny, otwarty, pewny siebie, raczej taki wojowniczy... Wink

na początku szczeniak rośnie i ...nic się z nim nie robi (to najbardziej nudny okres życia - mojego Twisted Evil

), zero piłeczek czy jakiś zabawek, może być szmatka, skórka do przeciągania sieze szczeniakiem, psiak ma być tylko wzmacniany psychicznie i zacieśniana więź z przewodnikiem, około 6-go miesiąca pierwsze spotkania ze zwierzętami, pozwala się na wszystko, na ganianie, łapanie zębami, pies nie może odczuwać strachu przed owcami... dopiero stopniowo wprowadza sięelementy treningu - ale tak jak mówię w moim przypadku jest to obserwacja szczeniaka i dopasowywanie się do jego naturalnych odruchów.
"posłuszeństwo" ćwiczę przy owcach ale rozciąga sie ono na całe życie i jest BEZWZGLĘDNE
niestety w drugą stronę nie jest tak łatwo tzn. psy z dobrym posłuszeństwem sportowym albo są tak "przestawione" na słuchanie komend, ze nie reagują na owce albo przy owcach posłuszeństwo gdzieś się ulatnia...

co do stylu pracy, to styl tradycyjny czyli taki jak np. szelciaki (wrzucam filmik z moim Blue - 2 stopień wyszkolenia pasterskiego w 3-stopniowej skali) http://www.youtube.com/watch?v=RMAhp_8RI0Q i w domu na całym stadzie http://www.youtube.com/watch?v=PshzTPaTDXI