BIAŁY OWCZAREK

MelRiot

Witam,

Zastanawiam się nad szkoleniem mojej bosicy w kierunku obrony użytkowej, a wiadomo, że to się wiąże ze wzbudzaniem agresji. I tu mam obawy, czy takie szkolenie nie zaszkodzi, nie zniszczy wspaniałego, przytulaśnego, i szybko uspokajającego się psa i jej wspaniałego charakteru. Nie sprawia kłopotów, akceptuje zostawanie samemu, bawi się "grzecznie" z kotami, a do psów ma nastawienie bardzo pozytywne.

Czy takie szkolenie jest właściwe dla Bosa? Ma ktoś z Was jakieś doświadczenie?

Zaznaczam, że chodzi mi tu o obronę na użytek własny, a nie sportową.

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Kocur

a mało to osób szkoli bosy do IPO Wink

tam tylko nadają się psy z dobrym charakterem

MelRiot

ok. fajnie wiedzieć, Psina jest ogromnie inteligentna. Także co do szkolenie pod katem posłuszeństwa nie miałam wątpliwości. Chciałabym móc ją jeszcze wyszkolić pod kątem obrony, by mieć świadomość że w sytuacji zagrożenia odpowiednio, obrończo się zachowa.

Jakieś podpowiedzi a propo powyższego, jacyś instruktorzy, coś do zastosowania w codziennym szkoleniu??

z góry dziękuję

lewka

IPO to obrona sportowa.

Obrony użytkowej szczerze nie polecam.
Proponuję zapoznać się z prawnymi konsekwencjami zastosowania psa do obrony własnej i obrony posesji. Pies wyszkolony do realnej obrony to broń, która może sama zdecydować kiedy i kogo zaatakować.

Pies doskonale spełnia rolę straszaka i potrafi skutecznie zniechęcić potencjalnego napastnika. Nie musi być szkolony w tym kierunku. Wystarczy, ze wykonuje podstawowe komendy i po prostu jest.