Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Instruktor szkolenia psów - Szkoleniowiec
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Psie sporty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 9:41, 24 Lis 2009    Temat postu: Instruktor szkolenia psów - Szkoleniowiec

Dla zainteresowanych, wymogi jakie musi spełnić kandydat by zostać Instruktorem Szkolenia Psów ZkwP – sądzę, że ta wiedza pomoże wszystkim odróżniać szkoleniowca od „pisz Pan szkoleniowiec” – miłego czytania:

Młodszy instruktor szkolenia psów uzyskuje ten tytuł po zdaniu egzaminu przed komisją wyznaczoną przez Główną Komisję Szkolenia. Kandydat musi posiadać odpowiednią wiedzę,
predyspozycje dydaktyczne, kulturę osobistą. Powinien być odpowiedzialny i zaradny.
Cechować go powinna spostrzegawczość, odwaga, cierpliwość i umiejętność wyciągania wniosków z zachowań zarówno psów, jak i przewodników. Kandydatów na młodszych instruktorów obowiązuje członkostwo w ZKwP przynajmniej 5 lat oraz wyszkolenie psa na stopień PT oraz IPO-1, -2.
Zakres wymagań egzaminacyjnych na młodszego instruktora:
1. Ogólna znajomość anatomii i fizjologii psa.
2. Ogólna znajomość szczepień ochronnych i najbardziej rozpowszechnionych chorób psów.
3. Znajomość żywienia psa młodego i dorosłego.
4. Znajomość popularnych ras psów i możliwości ich szkolenia.
5. Podstawowe informacje o organizacji Związku na podstawie Statutu ZKwP.
6. Znajomość psychiki psa.
7. Znajomość regulaminów szkolenia i regulaminów wszystkich egzaminów przeprowadzanych w Polsce.
8. Znajomość metod nauczania psa w zakresie posłuszeństwa, obrony i pracy węchowej.
Młodszy instruktor szkolenia może zostać instruktorem szkolenia po odbyciu 3 lat stażu wpracy społecznej przy szkoleniu psów w Związku, drogą uchwały GKSP po uzyskaniu pozytywnej opinii Zarządu Oddziału macierzystego. Musi też w tym czasie wyszkolić psa do IPO II
Starszym instruktorem szkolenia zostaje instruktor analogicznie jak młodszy, poza obowiązkiem wyszkolenia psa do IPO-3
Instruktorzy szkolenia psów powinni działać społecznie na korzyść i w interesie Związku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 10:00, 24 Lis 2009    Temat postu:

Ciekawa rozmowa na temat poziomu "Szkoleniowców" zapraszam do poczytania [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilu_
Hodowla BIAŁA FURIA



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 10:11, 24 Lis 2009    Temat postu:

...a prawda jest taka, że tak samo jak każdy (bez jakiejkolwiek wiedzy) może sobie kupić psa, tak i każdy, niestety, może sobie otworzyć "szkołę szkolenia psów" i nie mieć na to ani jednego papierka, ba! nawet psa mieć nie musi (ogłoszenie i umawiamy grupy po 15 psów na spotkania w lesie).

Co do szkoleniowców ZKwP... też różnie z nimi bywa...

Tak naprawdę, fajnie iść do szkoły, gdzie szkoleniowiec ma już parę psów przez siebie wyszkolonych, fajnie, jeśli część można zobaczyć na zawodach i widać, że pracują z nimi ludzie, którzy również zarazili się pracą z psem, fajnie, jeśli widać, że szkoleniowiec potrafi dotrzeć nie tylko do psa, ale i do jego właściciela, od którego pracy również zależy "co z psa wyjdzie". TYLKO gdzie początkujący szkoleniowiec ma zdobyć to doświadczenie i jak ma znaleźć te psy, które będzie na swoje konto szkolił? I jak ma ocenić (czy raczej wycenić) czas i pracę jakie im poświęcił?
Każdy kiedyś zaczynał...
(a w bajeczki: jako wolontariusz szkoliłem bezdomne psy w schronisku, żeby łatwiej znalazły nowe domy, po takim szkoleniu, pokazały się na zawodach, zdobyły bardzo dobre oceny... - takie rzeczy to tylko w erze i w Ameryce Wink Smile )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 10:21, 24 Lis 2009    Temat postu:

Właśnie dla tego szkolenie związkowe umożliwia praktykę. Świetnie jest jak przyszły szkoleniowiec się uczy na różnych kursach, ale niestety nim sam zacznie szkolić, potrzebuje paroletniej praktyki pod okiem innych szkoleniowców.
Powinien sam wyszkolić kilka (choć jednego ale od zera) psów i zweryfikować swoją wiedzę – efekty, na różnego rodzaju zawodach, lub w pracy z psami użytkowymi (np. czynne ratownictwo przez kilka lat). Niestety pracy z psami nie da się nauczyć na kursie, tylko potrzebna jest paroletnie praktyka obok szeroko zdobywanej teorii.
Inaczej to jak pisałaś …. Takie rzeczy to tylko w Erze Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilu_
Hodowla BIAŁA FURIA



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 11:15, 24 Lis 2009    Temat postu:

Do kursów ZKwP naprawdę mam bardzo ostrożne podejście (zarówno po zajęciach u Pana trenera posłuszeństwa i dogoterapii, jak i po braniu udziału - jako kursant na którym praktykowano;) - w egzaminie praktycznym na trenera Agility, gdzie trafiła się jedna Pani, która nie potrafiła odróżnić psa, a raczej jego szczekania "z radości" od, jak jej się wydawało, "agresji")

_______________
Za to z czystego zaciekawienia tematem (bardzo szeroko rozumianym i -nie-personalnie) sprawdziłam, jak to wygląda w Alteri:
(całość na: [link widoczny dla zalogowanych] )

kurs I stopnia - TRENER ALTERI
(znajomość teorii i umiejętność pracy z własnym psem)
Całość kursu obejmuje ok. 90 godzin dydaktycznych realizowanych podczas sześciu dwudniowych zjazdów. Zajęcia praktyczne z psami przeplatane są wykładami z zakresu wiedzy teoretycznej.
* zajęcia praktyczne - kurs Podstawy Pracy z Psem - (pies własny)

kurs II stopnia - ASPIRANT NA INSTRUKTORA ALTERI
(umiejętność zastosowania teorii w praktyce oraz pracy z innym psem niż własny)
Całość kursu obejmuje ok. 90 godzin dydaktycznych realizowanych podczas sześciu dwudniowych zjazdów
* zajęcia praktyczne - kurs Podstawy Pracy z Psem - (pies odmienny od poprzedniego)

kurs III stopnia - INSTRUKTOR ALTERI
(umiejętność pracy z obcymi psami/prowadzenia grupy)
* zajęcia praktyczne

- asystowanie przy pracy z grupą (60 zajęć)
- samodzielne prowadzenie grupy (20 zajęć) oraz samodzielne przeprowadzenie kursu / samodzielne przygotowanie dwóch psów do poziomu psa asystującego
- samodzielne przygotowanie i poprowadzenie zajęć tematycznych

_____________
Dla porównania: KURS TRENERSKI w znanej już tu Wesołej Łapie
(całość na: [link widoczny dla zalogowanych] ) (wcześniej, o ile pamiętam, kadra szkoliła się właśnie w Alteri)

Kurs trenerski stanowi pierwszy stopień w karierze instruktorskiej i uprawnia do udziału w kursie DWT (Doskonalenie Warsztatu Trenerskiego), oraz odbycia praktyk, po których trener może otworzyć oddział szkoły Wesoła Łapka.
Całość zajęć kursu trenerskiego podzielona jest na część praktyczną (praca z własnym psem) oraz część teoretyczną obejmującą wykłady i seminaria. Zajęcia odbywają się w formie dwóch pięciodniowych zjazdów.

____________________________
*** *** *** *** ***
W obydwu przypadkach jest podobnie - dostaje się tytuł Trenera po zajęciach przygotowujących do pracy z własnym psem. Obydwie szkoły zakładają jednak, że osoby takie nadal będą się szkolić ...i ja również zakładam, że młody szkoleniowiec, wie że musi się dalej szkolić, nie boi się przyznać, że z czymś może sobie jeszcze na danym etapie nie poradzić i nadal będzie korzystał/współpracował/radził się bardziej doświadczonych. Chyba najważniejsze w szkoleniu to trafić do mądrego trenera.



_______________________________
...i jeszcze przy okazji dowiedziałam się, że otworzyli Wesołą Łapę w Poznaniu Grey_Light_Colorz_PDT_08 Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lilu_ dnia Wto 11:19, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 11:37, 24 Lis 2009    Temat postu:

Ciekawe
Może poszukać dalej, co gdzie daje uprawnienia instruktorskie i dodatkowo porównać to doświadczeniem dobrych szkoleniowców. Co powinno dać dość szeroki i ciekawy obraz.
Szkoleniowcy związkowi dzielą się na dwie grupy – moim zdaniem – ci co rozwijają się dalej i ci co zostali w epoce „Przygód psa Cywila”.
O tych pierwszych mam bardzo dobre zdanie, a ich wyniki można znajdować na zawodach, lub wyniki ich kursantów jak sami już nie startują Często są to ludzie, którzy byli lub są aktywnymi zawodnikami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewka




Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 12:42, 24 Lis 2009    Temat postu:

ZKwP to stowarzyszenie, które nie szkoli zawodowych szkoleniowców/trenerów/treserów psów
Szkolenia sa prowadzone, ale tylko dla członków zwiazku i na potrzeby członków zwiazku. Zasady i wymogi obowiazujace w ZKwP nie sa obligatoryjnie obowiazkowe dla wszystkich posiadaczy psów w Polsce.

Dla Ciebie Sandro autorytetem jest szkoleniowiec z uprawnieniami ZKwP
Dla innych takim autorytetem bedzie trener Alteri (kiedys Fundacji a teraz zwykłego podmiotu gospodarczego).
Jezeli ktos chce wyszkolic przyszłego psa asystenta to faktycznie nie jest mu potrzebny szkoleniowiec-zawodnik- IPO.
Jeszcze ktos inny uzna, że najlepiej do zawodu trenera psów przygotuja go państwo Kosińscy w swoim Europejskim Studiu i Metoda Naturalna

Ktos zdecyduje sie na Wesoła Łapke , która specjalizuje sie głównie w szkoleniu psów rodzinnych (np. zeby wyszkolic na miłego domownika mopsika, grzywacza chińskiego nie trzeba wczesniej szkolic psów do IPO, zaryzykuje twierdzenie, ze wystarczy tylko teoretyczna wiedza o pepedach i pracy na popedach w IPO)
itp. itd

ZKwP nie jest jedyna organizacja zajmujaca sie szkoleniem przyszłych szkoleniowców/trenerów/treserów psów i robi to tylko na swoje potrzeby.

Praktycznie kazda osoba fizyczna ma prawo założyc działalnosc gospodarcza i w ramach tej działalnosci szkolic sobie przyszłych szkoleniowców/trenerów/treserów psów.

Kazda organizacja np. dogoterapeutyczna ma prawo powołac i szkolic swoich szkoleniowców i ZKwP nic do tego.
Mój papillon pracujacy w dogoterapii był przygotowany przeze mnie i szkoleniowców mojej Fundacji.
Szaruk tez bedzie szykowany do tej pracy i nie jest mi potrzebny szkoleniowiec z uprawnieniami ZKwP, aby mój pies mógł pracowac.
Musi zaliczyc testy i egzaminy w mojej Fundacji i to bedzie go uprawniało do tej pracy.


Na tym polega wolny rynek.

Trzeba się z tym pogodzić.

Każdemu według potrzeb.
Inaczej szkoli sie psa rodzinnego nawet bosa - owczarka
inaczej przyszłego sportowca.
Na cholere rozwijac popedy u psa, który ma byc jedynie miłym towarzyszem rodziny , raczej spokojnym i zrównazonym.
Nie bedziesz rozwijac tez popedów u psa przeznaczonego do pracy takiej jak przewodnik osób niewidomych czy tez pies asystujacy osobie niepełnosprawnej.
W takim przypadku praca polega tak naprawde na hamowaniu wrodzonych popedów.

Bardzo dobrze, ze w Polsce jest coraz wiecej szkółek szkolacych pieski.
Mam nadzieje, ze to przyczyni sie do rozwoju wiedzy kynologicznej w naszym kraju.
bardzo dobrze, ze liczne seminaria pozwalaja uczyc sie od najlepszych, zdobywac doswiadczenie, uczyc sie jak to robia inni.

Z mocy prawa likwidowałabym i ograniczała do państwowych licencji tylko szkolenia typu pies obrończy, stróżujacy (kazde polegajace na rozdraznianiu psa) przeciez,żeby miec broń trzeba miec pozwolenie.

Nie ma sensu udawadniac, ze cos jest lepsze, gorsze, mojsze lub twojsze.
O wszystkim zdecyduja i tak praktyczne umiejetności lub............. marketing.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilu_
Hodowla BIAŁA FURIA



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 13:00, 24 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Może poszukać dalej, co gdzie daje uprawnienia instruktorskie i dodatkowo porównać to doświadczeniem dobrych szkoleniowców
poza tym (post lewka) porównanie jest nierealne - bo jak ustalić na podstawie czego będziemy oceniać czy ktoś jest dobrym, gorszym czy złym szkoleniowcem?
Co więcej, kursy trenerskie, które znalazłam są uprawnieniami podstawowymi - uprawniającymi do dalszego szkolenia. Trzeba by było każdego, kogo uznamy za "dobrego" szkoleniowca pytać, jakie miał doświadczenie w momencie, kiedy zaczynał szkolić cudze psy.

* chyba, że szukamy szkoły dla swojego psa i chcemy sami dla siebie zrobić domowe, subiektywne badanie sprawdzające jak ma się poziom prowadzonych szkoleń do poziomu doświadczenia szkoleniowca. Co ze względu na trudności w decyzji
Cytat:
na podstawie czego będziemy oceniać czy ktoś jest dobrym, gorszym czy złym szkoleniowcem
(już sama siebie cytuję Laughing ) również nie ma większego sensu...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lilu_ dnia Wto 13:05, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Wto 14:16, 24 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
na podstawie czego będziemy oceniać czy ktoś jest dobrym, gorszym czy złym szkoleniowcem

Na podstawie tego, że potrafi wyszkolić każdego psa, czyli takiego który jest mało nastawiony na pracę z człowiekiem (niezależny), pewny siebie i dominujący - tak myślę - że na takiej podstawie trzeba oceniać. Łatwego psa większość wyszkoli - to chyba średnia sztuka i szkół nie trzeba kończyć ani uprawnień robić.

Moja córka (ma 11 lat) nauczyła psa podawania łapy w dwojaki sposób na hasło "daj łapę" inaczej i na "piątka" inaczej. I zdechł pies - jak mu się chce, to zrobi. W sumie najtrudniejszą sztuką jest możliwość wyegzekwowania każdego polecenia w każdej sytuacji, a tego żaden kurs nie nauczy, to tylko kwestia powtórzeń w rożnych sytuacjach. Czyli najlepszym trenerem jest sam właściciel.


Ja ukończyłam PT z moimi psem (he he i zdałam Smile ) prowadzone przez szkoleniowców z ZKwP i jakoś nie widzę efektów innych jak po szkoleniach w szkołach nazwijmy to "prywatnych" preferujących smaczki. W tamtej też były smaczki jako nagroda i zasada nagradzania. A egzamin dużo cięższy niż w tych nie pod auspicjami ZKw P, że tak powiem "brwią ruszyć nie można" aby naprowadzić psa. Exclamation jeszcze na egzaminie mieliśmy suczkę w cieczce... na szczęście w samochodzie siedziała Wink Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 14:21, 24 Lis 2009    Temat postu:

Lewka, a nie sądzisz, że do wychowania pieska przeciętnego, bez problemowego (wady wrodzone) z łatwej rasy – wystarczy przeczytać kilka dobrych książek i na tej podstawie można mieć przyzwoicie wychowanego pupila ??

Pozostaje zasadnicza kwestia psów trudnych, które wcale nie stanowią jakieś wyjątkowej mniejszości, a często są kupowane bez przemyślenia swojej decyzji. Od szkoleniowca, przeciętny nabywca usługi, ma pełne prawo oczekiwać fachowego poprowadzenia i rozwiązania często już poważnego problemu. Oczywiście są szkoleniowcy pozytywni, którzy wolą psa uśpić niż użyć kolczatki, lub stwierdzić, że z pieskiem nie da się nic zrobić, albo … długo by wymieniać. Albo ze „starej szkoły”, którzy zaczynają pracę ze szczenięciem od założenia kolczatki – bo pies musi wiedzieć, kto tu rządzi. Ale czy ten wolny rynek, brak zezwoleń na zakładanie szkół dla psów ma być tego usprawiedliwieniem ?? Czy kursik ma kogoś uprawniać do sprzedawania usługi jaką jest szkolenie psa – towarzysza naszego i często naszych dzieci – na poziomie mechanika, który swoją wiedzę o naprawie samochodu skończył na wymianie akumulatora ??
Większość posiadaczy samochodów, korzysta albo z polecanych i zaufanych mechaników, albo ze stacji autoryzowanych, a przy szkoleniu psów – ma obowiązywać .. co? Każdemu wolno, to niech macha papierkiem i kasuje kasę …. Właściwie za co??
Za ryzyko złego poprowadzenia psów trudniejszych – a dokładnie ich opiekunów, za pogryzienia ludzi i innych psów, czy może za włożenie w ręce opiekuna jakiegokolwiek wytłumaczenia dla czego jego pupil siada tylko wtedy jak nic ciekawszego w okolicy nie ma ??
Ofiary takich „szkoleniowców” spotykam co dzień, wrażliwe pieski chodzące na przygiętych łapach ze strachu obok swoich opiekunów, agresory z dymnymi opiekunami bo ich pies taaaki odważny, piłkoholiki które wydają się grzeczne, tak długo jak w ręku opiekuna jest piłka lub smaczek, a potem nagle głuchną i oczywiście te wszystkie, które przecież były takie grzeczne w domu, a tu nagle dopadają do innego psa z zamiarem „zabawy” w efekcie, której „zabawka” jest szyta. Długo by pisać …
Można się w czymś specjalizować, umieć wybierać odpowiednie psy do danej pracy i szkolić je np. na psa asystującego – i chwała za to, specjaliści są nam potrzebni.
Chwała za kursy i seminaria bo można pogłębiać wiedzę.
To jednak nie oznacza, że każdy „pisz pan szkoleniowiec” powinien istnieć na tym rynku, nie dla tego, że nie będzie umiał poprowadzić laika, który kupił sobie malinę z wybujałymi popędami, albo wyjątkowo dominującego rota, ale dla tego, że zrobi to źle, a ofiarą jego błędów może się stać nasze dziecko, nasz pies, a może i my sami. Nie dla tego że na takowego „szkoleniowca” trafimy, ale dla tego, że spotkamy tak wyszkolonego pieska na spacerze, u sąsiada, czy w kawiarni.
A dla mnie autorytetem są tylko szkoleniowcy, którzy swoją wiedzę weryfikują albo na zawodach, albo w prawdziwej, użytkowej pracy.

Ps. Wielu świetnych szkoleniowców o tym jak nauczyć psa siadać, czy przychodzić na wołanie napisało sporo świetnych książek, piszą na swoich stronach internetowych, czy nawet w popularnych psich pismach i nie potrzeba płacić za powszechnie dostępną wiedzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewka




Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 15:32, 24 Lis 2009    Temat postu:

Każdy ma określone oczekiwania.
Nie każdy chce miec psa sportowca.

Powtórzę się :
przeciętny Kowalski chce miec grzecznego psa, który nie sprawia problemów,
na szkolenia zazwyczaj trafiają psy , których minimalne problemy sprawiają (jak to sie mówi - nie słucha się): np. pies ma 7-8 m-cy i nie przychodzi na wołanie , ciagnie na smyczy, szczeniak ma 4 m-cy i robi siusiu w domu, pies szczeka na inne psy, pies podgryza dziecko w nogi i rece, pies biega za rowerzystami, pies szczeka jak zostaje sam w domu itp. itd, ze własciciel decyduje sie na szkolenie
Jeszcze częsciej decyduje sie na behawioryste poniewaz mysli, ze ten wykona czary mary i naprawi zepsutego psa.
Nie jest potrzebny wybitny specjalista - zawodnik - mistrz IPO, zeby szkolic psa na poziomie podstawowego posłuszeństwa
Psy zupełnie bezproblemowe na szkolenia nie trafiaja, a ich własciciele ksiazek tez nie maja potrzeby czytać

Co to znaczy trudny pies ?
Ile jest naprawde trudnych, twardych psów stanowiacych prawdziwe wyzwanie ?
Na około 8.000.000 psów w Polsce zaryzykuję, że maksymalnie ok kilkaset

Jest cała masa żle wychowanych, po przejściach traumatycznych, zaniedbanych psów.

Im więcej szkół tym wiecej wyszkolonych - wychowanych psów
Ja widze to w ten sposób

Poruszona została jeszcze kwestia psów w nieodpowiednich rekach. Komus sie zdaje, ze najlepszy bedzie onek lub maliniak z lini uzytkowej
Słyszałam o kilku takich przypadkach.
Jezeli były to psy rasowe zazwyczaj szukano im nowego odpowiedniego domu, takie sytuacje sie zdarzaja.
bardzo czesto własnie szkoleniowiec uswiadamia włascicielowi,ze najlepiej bedzie poszukac dla psa nowego domu.

Sandro oburza Cię fakt , ze każdy moze szkolic psy, nawet jak nie ma najlepszych z mozliwych kwalifikacji
Prawda jest taka, ze na rynku mamy całe rzesze beznadziejnych :
treserów,
lekarzy, nauczycieli, szewców, bufetowych, policjantów, kregarzy, fryzjerów, kucharzy, budowlańców, aktorów, dozorców, bibiotekarzy, wrózbitów, kierowców, polityków, sedziów, taksówkarzy.........

Mogę jeszcze napisać czym ja kieruje sie przy wyborze szkoleniowca :
jezeli chodzi mi o trenowanie sportu to szukam szkoleniowca, który jest doświadczonym zawodnikiem z sukcesami. To po pierwsze.
Jeszcze wazniejsze jest dla mnie czy uczniowie tego szkoleniowca odnosza sukcesy.
Jezeli tak to jest to.
Prawda jest taka, ze co innego jest pracowac z własnym psem, a co innego uczyć kogoś.
Przypominam bowiem, ze dobry szkoleniowiec to taki, który uczy własciciela jak ten ma pracowac ze swoim psem.

najbardziej mnie dziwi jak ktos ma w ofercie szkolenie obedience jak nigdy nie był na zawodach

takich szkoleniowców unikam

unikam tez wszelkiego rodzaju nawiedzonych, którzy wiedza najlepiej, ich metoda jest najlepsza , inni sa beznadziejni itp.
unikam szkoleniowców którzy próbuja sie dowartosciowywac pomniejszajac innych, zawistników tez unikam

i jeszcze ide na plac i obserwuje pracę psów i ludzi:
jezeli widze zadowolone zwierzeta, chetnie pracujace, , widze ubłoconych włascicieli,dzielnie cwiczacych i bardzo uwaznie słuchajacych trenera, uradowanych i napraszajacych sie o jeszcze (mimo, ze własnie zaczyna padac deszcz) to wiem, ze dobrze trafiłam

Ponieważ w całej tej zabawie chodzi o to, zeby czlowiek i pies mieli radoche z tego co razem robią


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lewka dnia Wto 15:44, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia i michał




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 17:12, 24 Lis 2009    Temat postu:

Z praktyki mogę powiedzieć, że:

- ani wcześniejsze doświadczenie w wychowywaniu psa,
- ani najlepsze książki,

nie zastąpią rozsądnemu właścicielowi dobrego kursu. Są natomiast dobrą pomocą.

Pozytywnego wzmocnienia, rozpoznawania sygnałów uspokajających oraz podobnej wiedzy NIE DA SIĘ zdobyć "eksternistycznie", bez pomocy kogoś innego i bez praktyki wspólnych ćwiczeń i obserwacji.

To tak, jak uczyć się z książek obcego języka. Uważa człowiek, że umie, a jak jest prostak to będzie się nawet mądrzyć - ale potem "nejtiw" go ni w ząb nie zrozumie Wink

A jak mamy być ekstremistami, to proszę bardzo. Są chwile, kiedy wysłałbym obligatoryjnie na kurs każdego właściciela psa. Najgorsi są właśnie ci domorośli "szpece" z podwórka, którzy - jak postulujesz, że wystarczy, Sandro - nauczyli się paru podstaw z książek i i wszystko wiedzą najlepiej. Vide pan trzymający sukę na kurczowo napiętej smyczy i radośnie pouczający mnie na spacerze, co "mówi" mój pies, chociaż nic o nim nie wie, włącznie z nazwą rasy i jej charakterystyką Cool

I tyle w temacie, który jest ciekawy, ale rozpoczęty i prowadzony z niewłaściwych pobudek. Łatwo to dostrzec i bardzo wiele mu to ujmuje. Niestety.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasia i michał dnia Wto 17:26, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilu_
Hodowla BIAŁA FURIA



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 18:07, 24 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Psy zupełnie bezproblemowe na szkolenia nie trafiaja

hmm... ja zanim jeszcze zabrałam się za szukanie psa, wiedziałam, że będzie brał udział w szkoleniu i strasznie mnie zdenerwowało, gdy nasz szkoleniowiec pierwszego dnia przedstawił mnie jako osobę, która bezmyślnie kupiła sobie owczarka, który ma 5 miesięcy i NIE jest agresywny, a mimo to nie jestem w stanie sobie z nim poradzić i DLATEGO przyszłam na szkolenie.

Nie. Niektórzy chcą uczestniczyć w szkoleniach grupowych, bo traktują to jak sport, bo lubią spędzać czas z ludźmi, którzy mają podobne pasje, bo chcą zapewnić swojemu psu jak najwięcej różnorodnych doświadczeń, bo mają jednego psa, a chcą poćwiczyć w grupie... powodów jest mnóstwo, ale nie wszyscy, którzy pojawiają się z psem na szkoleniu, przychodzą tam, bo sami nie są już w stanie poradzić sobie ze swoim psem.

Cytat:
Na podstawie tego, że potrafi wyszkolić każdego psa, czyli takiego który jest mało nastawiony na pracę z człowiekiem (niezależny), pewny siebie i dominujący
są tacy, co ci "trudnego" psa wyszkolą w stylu: "jak gryzie to trzeba mu wybić zęby młotkiem". Prócz osiągnięć, moim zdaniem baaardzo ważna jest atmosfera jaka panuje na szkoleniu i to czy szkoleniowiec dzieli się z tobą swoją wiedzą - szkoli ciebie, jak pracować z psem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 18:09, 24 Lis 2009    Temat postu:

lewka napisał:


Co to znaczy trudny pies ?
Ile jest naprawde trudnych, twardych psów stanowiacych prawdziwe wyzwanie ?
Na około 8.000.000 psów w Polsce zaryzykuję, że maksymalnie ok kilkaset

Jest cała masa żle wychowanych, po przejściach traumatycznych, zaniedbanych psów.

Im więcej szkół tym wiecej wyszkolonych - wychowanych psów
Ja widze to w ten sposób

Poruszona została jeszcze kwestia psów w nieodpowiednich rekach. Komus sie zdaje, ze najlepszy bedzie onek lub maliniak z lini uzytkowej
Słyszałam o kilku takich przypadkach.
Jezeli były to psy rasowe zazwyczaj szukano im nowego odpowiedniego domu, takie sytuacje sie zdarzaja.
bardzo czesto własnie szkoleniowiec uswiadamia włascicielowi,ze najlepiej bedzie poszukac dla psa nowego domu.

Sandro oburza Cię fakt , ze każdy moze szkolic psy, nawet jak nie ma najlepszych z mozliwych kwalifikacji
Prawda jest taka, ze na rynku mamy całe rzesze beznadziejnych :
treserów,
lekarzy, nauczycieli, szewców, bufetowych, policjantów, kregarzy, fryzjerów, kucharzy, budowlańców, aktorów, dozorców, bibiotekarzy, wrózbitów, kierowców, polityków, sedziów, taksówkarzy.........

Mogę jeszcze napisać czym ja kieruje sie przy wyborze szkoleniowca :
jezeli chodzi mi o trenowanie sportu to szukam szkoleniowca, który jest doświadczonym zawodnikiem z sukcesami. To po pierwsze.
Jeszcze wazniejsze jest dla mnie czy uczniowie tego szkoleniowca odnosza sukcesy.
Jezeli tak to jest to.
Prawda jest taka, ze co innego jest pracowac z własnym psem, a co innego uczyć kogoś.
Przypominam bowiem, ze dobry szkoleniowiec to taki, który uczy własciciela jak ten ma pracowac ze swoim psem.

najbardziej mnie dziwi jak ktos ma w ofercie szkolenie obedience jak nigdy nie był na zawodach

takich szkoleniowców unikam



Do tych fragmentów postaram się odnieść:
Pod pojęciem trudnego psa rozumiem zarówno psy z trudną psychiką, z nabytymi problemami behawioralnymi jak nie dopasowane do wiedzy lub oczekiwań opiekunów – niestety w tak pojętym temacie trudnego psa, jest ich sporo.
Do szkoleniowca, nie trafiają tylko ludzie z sikającym w domu szczeniakiem, czy z niesfornym podrostkiem – gdyby tak było, to świat by był idealny Trafia całe grono ludzi z trudnymi psami w różnym wieku. Na placu szkoleniowym od dobrych kilku lat obserwuje uczestników kursów i niestety procent tych, o których Lewka piszesz – przeciętny kowalski z sikającym psem - jest mało. Za to są psy: ze schroniska z niekontrolowaną agresją do opiekuna, z targowiska zalęknione i zamknięte i te, które trafiają po kursach w różnych szkółkach – psy zamknięte bez cienia chęci jakiejkolwiek pracy z człowiekiem, psy z dużymi problemami w postaci, agresji lekowej zdiagnozowanej w poprzedniej szkole jako dominacja itp. Kiedy poznaje się tych ludzi, to się okazuje, że w ogromnej części trafili do „szkółek” z przeciętnymi psami o trochę trudniejszym charakterze. Tylko, że ten trudniejszy charakter przerósł „szkoleniowca”. Kiedy zaczynają pracować z dobrym szkoleniowcem, to się okazuje, że problemy można rozwiązać, tylko konieczna jest ogromna wiedza i doświadczenie, oraz samozaparcie u przewodnika. A ilu jest takich, co po szkółce mają nadal ogromne problemy, tylko już nie wierzą w szkoleniowca, nie szukają dalej – ja nie wiem, bo poznałam tylko kilka takich osób.
Poznałam też „szkoleniowców” to taka moja metoda na doła Stawiając im przed nosem trochę bardziej pobudliwego i inteligentnego młodego BOS-ika. I …. Stanowił problem nie do rozwiązania ….. Dla mnie, to metoda by psa zapoznawać z różnymi sytuacjami i rozrywka – czarny humor. Dla wielu wychodzących z tych szkółek – poważny problem.

Sandro oburza Cię fakt , ze każdy moze szkolic psy, nawet jak nie ma najlepszych z mozliwych kwalifikacji
Prawda jest taka, ze na rynku mamy całe rzesze beznadziejnych :
treserów,
lekarzy, nauczycieli, szewców, bufetowych, policjantów, kregarzy, fryzjerów, kucharzy, budowlańców, aktorów, dozorców, bibiotekarzy, wrózbitów, kierowców, polityków, sedziów, taksówkarzy.........

Tak, oburza mnie.
A jeszcze bardziej oburza mnie nic nie robienie z tym problemem. Jeśli jeszcze jest to beznadziejny bibliotekarz, trudno – niska szkodliwość społeczna. Ale jeśli jest to beznadziejny lekarz, nauczyciel, czy szkoleniowiec to za względu na szkodę jaką potencjalnie mogą komuś wyrządzić – należy to bezwzględnie piętnować. Ta rola przypada lub powinna przypadać tym, co mają w temacie na tyle pojęcia, iż potrafią odróżniać dobrego szkoleniowca od „szkoleniowca”.

Piszesz, że czym więcej tym lepiej – nie zgadzam się, niestety ilość nie znaczy jakość, a w wypadku pracy z psami, chodzi właśnie o tą jakość.
Piętnowanie złych szkoleniowców spowoduje, że jeśli będą chcieli utrzymać się na rynku, będą musieli być dobrzy – i to jest stan do, którego moim zdaniem powinno się dążyć.

Mogę jeszcze napisać czym ja kieruje sie przy wyborze szkoleniowca :
jezeli chodzi mi o trenowanie sportu to szukam szkoleniowca, który jest doświadczonym zawodnikiem z sukcesami. To po pierwsze.
Jeszcze wazniejsze jest dla mnie czy uczniowie tego szkoleniowca odnosza sukcesy.
Jezeli tak to jest to. […]
Właśnie tym powinno się kierować przy ocenie szkoleniowców. Najpierw ich własnymi osiągnięciami, potwierdzonymi na zawodach czy w pracy.
Bo jeśli chcemy mieć psa posłusznego to mamy bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że doświadczony i utytułowany zawodnik w posłuszeństwie, który po samodzielnym wyszkoleniu kilku psów doszkolił się i został szkoleniowcem – wie, jak nauczyć posłuszeństwa różne psy, a nie tylko sikającego szczeniaczka oduczyć sikać w domu.
A doświadczony zawodnik i szkoleniowiec w IPO wie jakimi popędami pies się kieruje, pokazując zęby i potrafi go prawidłowo poprowadzić.
Tacy ludzie, nie tylko poradzą sobie z przeciętnym psem przeciętnego Kowalskiego, ale i z psami trudnymi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 18:26, 24 Lis 2009    Temat postu:

Ps. Ja możliwość pracy z ludźmi pod okiem doświadczonego szkoleniowca, traktuje jako najcenniejsze źródło wiedzy i lekcję pokory. Musiałam udowodnić ile sama wiem, jak sama pracuje by móc pracować z innymi pod okiem Szkoleniowca, by zobaczyć ile jeszcze muszę się nauczyć. A mam samodzielnie wyszkolonego psa do poziomu MPPT w dość młodym wieku, który mimo błędów popełnianych na zawodach zyskał przychylność sędziów. I nie odważyłabym się mówić o sobie szkoleniowiec i domagać się pieniędzy od ludzi, którym pokazuje jak nauczyć pieska siadać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Psie sporty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin