BIAŁY OWCZAREK

michalina&Valar

he he mój pies nie musiałby się nakręcać on byłby w niebo wzięty gdyby mógł sobie na takiego pozoranta popolować... ja się boję czy on by mnie posłuchał żeby przerwał atak no i bym mogła go nie utrzymać...
Może ktoś zna jakiegoś pozoranta w Wawie, który juz pracował z "białym" ? Chociaz nie jestem przekonana co do słuszności takiego szkolenia u Valara, ale z raz bym spróbowała, żeby zobaczyć czy mój pies się nadaje, czy moja opinia jest słuszna.

SANDRA

Michalinko - pogadaj z Anią od Bosmana pod Łodzią odbywają się weekendy szkoleniowe z bardzo dobrym pozorantem - obrona i posłuszeństwo - polecam

aniamniam

W Warszawie też mam poleconego już pozoranta przez Dorotę i Sławka zresztą. Myślę, że zaczniemy się spotykać.
Jak na razie w Łodzi spędziłam dwa weekendy i widzę jakie cuda można zrobić z psem Shocked

Ale widzę także wyczucie pozoranta, niewiarygodną umiejętność czytania psa!
Zobaczyłam jak łatwo sprowokować psa do agresji lękowej. Niestety zbyt łatwo, a wielu "pozorantów" którym się wydaje, że straszenie psa i machanie mu przed nosem rękawem to cała sztuka, doprowadza do ogromnych problemów z zachowaniem psa.

Ostatnio na Bosmanie właśnie została przedstawiona ta różnica. Co dla psa jest obciążające, a co jest dobrą zabawą... Na początku pozorant szedł wprost na Bosmana, wolnym krokiem z szeroko rozstawionym ramionami, nie wiele mówiąc po czym będąc blisko podniósł na niego rękę. Bosman cofnął się, a potem rzucił się ze szczekaniem w jego kierunku. To cofnięcie było właśnie oznaką strachu. Chwilę potem pozorant powtórzył akcję, ale w taki sposób, że Bosman od razu chciał się bawić. Szkolenie w obronie sportowej opiera głównie na popędzie łupu. Z tego co się dowiedziałam, naprawdę nie wielka garstka psów potrafi pracować w popędzie obrony i nie sfiksować psychicznie. Mieliśmy okazję zobaczyć pracę suki Doroty, która płynnie przechodziła z popędu obrony w popęd łupu...

A przepraszam Olu , że w Twoim wątku Cool

michalina&Valar

SANDRA

Aniu, Michalinko, nie tylko nic nie szkodzi, ale strasznie się cieszę, iż taki temat wypłynął

My ostatnio pracowałyśmy z młodym chłopakiem, uczniem Libora Helleporta i byłam zachwycona jego delikatnym wyczuciem psa. Cała praca opiera się na popędzie łupu i wprowadzeniu psa w nastrój świetnej zabawy. Pozorant nawet na placu potrafił spokojnie pieścić psa trzymającego łup, powoli i delikatnie pokazywać następne ćwiczenie, a przede wszystkim z wielkim wyczuciem nakładać na psa obciążenie.
Mamy w planach trening z Jackiem Lewkowiczem – obrona i posłuszeństwo.
Może uda mi się w końcu wybrać do Łodzi do Sławka i Doroty .... I z Wami spotkać

Aniu a gdzie fotki, Sławek się chwalił, że był profesjonalny fotograf

jovi

Miałam okazję poznać samego Helleporta i pracować z jego chłopakami-pozorantami dawno temu i tez byłam zachwycona ich podejściem do psów ! Także skoro Sandra masz możliwość popracować z uczniem Libora to pozazdrościć, zwłaszcza jak się okazuje to dobry uczeń Smile

lilu_

hmm... to ja mam taki pomysł - co wy na to, żeby zorganizować naszym białasom szkoleniowy "mini obóz" weekendowy? Very Happy

aniamniam

Bardzo mi się pomysł podoba Very Happy

Ale boje sie, że jak zwykle trudno będzie się dogadać i ustalić wspólny termin...
Mogę wstępnie zagadać z Dorotą i Sławkiem i czy zechcieli by poprowadzić dla nas coś takiego. Myślę, że nie byłoby problemu o ile zgłosiłaby sie odpowiednia grupa ludzi i psów Wink

Myślę, że Łódź jest fajnym miejscem (po środku) i szkoleniowiec i pozorant są jak najbardziej OK Smile

Aneta

My się piszemy Very Happy

aniamniam

czarna

Też bym chętnie sprawdziłą Bregulca pod tym kątem, ciekawa zawsze byłam... bo on taki zatwardziały pacyfista Wink

Ale niestety w obecnym momencie nie mogę się z nim szarpac, ani "jeździc na butach" jak to określiła Sandra Wink

SANDRA

Czarna zawsze do roli trzymacza można zatrudnić chłopa

To zostaje ustalić termin – ja proponuje dopiero po Świętach, bo pewnie u większości finanse w tym okresie są nie tęgie

I spotkamy się na weekendzie białaskowym z IPO

czarna

lilu_