Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wychowanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Posłuszeństwo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Pią 9:42, 20 Mar 2009    Temat postu:

Mój pies to aniołek w domu, więc tak jakby nie wiele mogę wypowiedzieć się na ten temat... oprócz kilku, na początku bytności u nas, pudełek chusteczek higienicznych i kilku toreb foliowych oraz naruszonych (nawet nierozszarpanych) kapci (MOICH Wink ), które mu zostawiliśmy do przytulania się, nie dewastował nic innego w domu, a obecnie to nawet tego już nie robi. Nigdy nie dawaliśmy my jakoś specjalnie nowych zabawek do zabawy czy czegoś nowego czym mógłby się zająć, jak i poranny spacer nie jest długi (ale wieczorny jest b. długi i późno w nocy nawet o 1.00 Wink) właściwie tylko na załatwienie jego potrzeb fizjologicznych. Fakt pożegnania nie były i nie są wylewne z naszej strony (brak czasu rano), tylko komendy "zostań, pilnuj" i to wszystko.
Moim zdaniem tendencje niszczycielskie związane są bardziej z osobowością danego psa i im bardziej pies "miękki" tym bardziej niszczy. Istotne jest również nauczenie go od małego, ze zostaje w domu sam. My zaczęliśmy naukę od kilkuminutowych pozostawień psa samego w pokoju. Później doszliśmy do kilku godzin itd. i nie ma problemu aby był sam w domu nawet 9 -10 godz. (oczywiście są to sporadyczne sytuacje).
Ważne jest aby zauważyć co psa przyciąga i nie zostawiać tego na wierzchu. Nie robić wydarzenia z tego, że wychodzicie (ale to już pisały dziewczyny). Jeżeli pies niszczy meble to albo spisać je na straty i czekać aż się ustabilizuje psina psychicznie (tak ok. 3-ciego roku życia), są też płyny w spryskiwaczu "przeciw gryzieniu", może poskutkuje, no i ew. klatka kenelowa, której ja osobiście nie akceptuje (dla mnie równoznaczna z kolczatką) ale podobno skuteczna.
Jeżeli ściąga i gryzie różne inne przedmioty np.: piloty od TV czy gazetę, to wszystko chować. Jeżeli pies jest związany bardziej z jednym z domowników, to czasami warto mu pozostawić jakąś rzecz tej osoby z jej zapachem na wierzchu (np. stary podkoszulek). Ja poświęciłam swoje kapcie, chowaliśmy wszystkie buty oprócz moich kapci, które po przyjściu zastawaliśmy na posłaniu Valarka, ich nie rozszarpywał troche je poskubał (on prawdopodobnie spał z/na nimi/nich). Teraz właściwie na wiele rzeczy nie zwracamy uwagi, bo on nie rozrabia w ogóle, więc chowamy tylko to co jest ważne np. pilota od TV (ważne dla mojego męża Wink ) i to co mogłoby mu zaszkodzić gdyby próbował to gryźć.
Życzę powodzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marie
ADMINISTRATOR



Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Pią 13:36, 20 Mar 2009    Temat postu:

dariotka napisał:
[
Oj Kobietki, czepiacie się. Napisałam jak ja robie by psa nie nakręcać, a właściwie wyciszyć przy moich wyjściach i powrotach, a Wy dałyście takie komentarze jakby nie było to ważne. W moim przypadku jest to również ważny element jak pozostawienie atrakcyjnej zabawki czy wybieganie psa przed pozostawieniem samego w domu.
Może macie spokojne psy, ale moja Cody nie zalicza się jeszcze do takich. Jak jest nakręcona to ciężko nad nią zapanować.

dariotko!
Chyba blednie zrozumialas wypowiedzi dziewczyn. Ja tez o tym pisalam, a dzieczyny na swoj sposob potwierdzily - po prostu na wiele psow bezposrednio (lub posrednio poprzez uspokojenie wlasciciela, ale to na jedno wychodzi) swietnie dziala spokojne powiedzenie im co sie dzieje - dlaczego wychodzimy, ile czasu nas nie bedzie i ze na pewno do nich wrocimy o konkretnej porze. Dziewczyny mowia do swoich psow, ja czasem tez, a czasem sobie siadam i mowie rownoczesnie wyobrazajac sobie Owce spokojnie spiaca na poslaniu, zegar, ktory "przewija" okreslona liczbe godzin, siebie wchodzaca do domu i psa, ktory wtedy budzi sie z drzemki. I faktycznie wazne jest by sie nie spozniac, jesli przychodze tak jak "powiedzialam" Owcy, ze bede, lub wczesniej to jest ok, jesli sie spoznie, to juz na nagraniu mam jak w banku placze i bieganie po mieszkaniu. Dziwne, ale dziala i w przypadku Owcy jest znacznie wazniejsze niz zostawienie atrakcyjnej zabawki.
Michalino! Valar jest mocnym psychicznie facetem, ale przy psach niespokojnych, przezywajacych lek separacyjny - bo to o nim wlasnie tu mowimy: wycie, gryzienie, "rozrabianie", gdy pies czuje sie opuszczony - ja jak ognia unikam mowieni psu, ze ma pilnowac domu. Taki pies nie ma zadnych obowiazkow, nie oczekujemy od niego niczego, poza tym, zeby spokojnie, zrelaksowany doczekal powrotu wlascicieli. Miedzy innymi dlatego wylacza sie domofon, czy telefon, zeby zestresowany pies nie musial sie dodatkowo przejmowac bronieniem gniazda. Ale Valusiowi takie zaufanie w jego sile pewnie dobrze robi Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sabina




Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Ożarów Maz

PostWysłany: Pią 14:05, 20 Mar 2009    Temat postu:

Ana napisał:
Dziękuję wszystkim za cenne porady - dam znać o efektach wcielania ich w życie Smile; marie a z tym domofonem to rzeczywiście, nawet nie pomyśleliśmy o tym, że przecież można go wyłączyć, bo Greta bardzo żywiołowo reaguje na dźwięk domofonu, dziękuję raz jeszcze


tak wyłacz domofon ... ja tego nie zrobiłam i od połtora roku żyje bez domofonu - przynjamniej domokrążcy mnie omijają Smile a domofon skończył w paszczy Milci Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Pią 14:56, 20 Mar 2009    Temat postu:

dariotka napisał:


Oj Kobietki, czepiacie się. Napisałam jak ja robie by psa nie nakręcać, a właściwie wyciszyć przy moich wyjściach i powrotach, a Wy dałyście takie komentarze jakby nie było to ważne. W moim przypadku jest to również ważny element jak pozostawienie atrakcyjnej zabawki czy wybieganie psa przed pozostawieniem samego w domu.
Może macie spokojne psy, ale moja Cody nie zalicza się jeszcze do takich. Jak jest nakręcona to ciężko nad nią zapanować.


Dariotka, w żaden sposób nie umniejszam ani nie neguję Twoich metod Very Happy Uśmiechnęłam się tylko szeroko, bo miło wiedzieć, że nie tylko ja jestem tak zakręcona na punkcie swojego psa! Very Happy Śmieję się czasem sama z siebie, bo jak pomyślę, ze ktoś obserwowałby mnie z boku jak się żegnam ze swoim psem przed wyjściem do pracy, to by się popukał w głowę Very Happy A wygląda to mniej więcej tak...
Kiedy co rano się szykuję do wyjścia, Bregulec oczywiście już wie co się święci... i gdy nadchodzi moment mojego wyjścia, moja psina siada w przedpokoju z rozjechanymi na boki uszami i wbitym we wmnie wzrokiem kotka ze Shreka Wink No to ja rzecz jasna wtedy wymiękam, najchętniej nigdzie bym nie szła... Wink Wtedy kucam przed tą moją bidą drapiąc pod brodą i tłumaczę, ze "mamusia niedługo wróci, tylko na papu troszkę zarobi" Very Happy Wtedy Bregunio osuwa się z głośnym mruknięciem, jakby chciał powiedzieć "no dobra, to spadaj już, tylko wracaj szybko" Very Happy

Fakt, mam spokojnego psiaka, swoja niespożytą energię wyładowuje na spacerach, nie na domowych sprzętach, na szczęście... Ale mimo to myślę o nim i martwię się, gdy jestem w pracy, bo żal mi jest gdy siedzi sam w domu... Gdy Brego przybył do naszego domu, potem Kazio... było zupełnie inaczej, w domu ciągle ktoś był, psy nigdy nie były same. Ale życie różnie się układa, teraz jest jak jest. Może kiedyś będzie inaczej... lepiej... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 15:27, 20 Mar 2009    Temat postu:

A ja tam nigdy się ze swoimi psami nie żegnam, tylko witam Moje wszystkie psy jakie miałam uwielbiały rytuały i to nie zależnie, czy były to kundle czy psy rasowe, małe czy duże, zrównoważone czy wariaty. Wstajemy, idziemy na spacer, potem śniadanie i wygłupy przy słaniu wyrka, potem przekąska i łazienka a potem klatka kenelowa (Jędzu) lub legowisko (Viki) a pańcia do roboty. Bez gadania, żegnania, tłumaczenia .... tak po prostu, zwyczajnie, jak zawsze – moje zniszczenia w domu to kawałek urwanej tapety listwa przy podłodze i dwie pary kapci – a wszystko to bo Jędzu musiała siedzieć w domu z chorą łapą, obecnie jeszcze zniszczeń nie dokonała, ale obawiam się, że to siedzenie w domu z gipsem skończy się szybciej czy później jakimiś uszkodzeniami Ale jak na 11 miesięcy to całkiem dobry wynik
Każdemu kto ma problem ze swoim psiakiem, w postaci demolki, wycia i nie akceptowania pozostawania w domu, polecam klatkę kenelową. Już na forum było gdzieś o oswajaniu psa z pozostawaniem w tym prywatnym M1


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Pią 15:31, 20 Mar 2009    Temat postu:

Twisted Evil ja też gadam do swojego psa, ale raczej na spacerach Very Happy bardzo często dopiero po fakcie uzmysławiam sobie jak to musi wyglądać z boku dl;a przeciętnego przechodnia... hi hi.
Jak wychodzę do pracy to nie gadam do niego, i go nie głaszcze, bo wtedy jest właśnie źle!!! mój pies odbiera to jako zaproszenie do wyjścia i potrafi się przepychać przez drzwi na dół do garażu i trudno go potem zagonić na górę (ale nigdy po takich akcjach nie niszczył nic w domu).

Marie Wink to jego pilnowanie odbija się negatywnie na moim oknie, całe zaplute od szczekania, muszę mu jakieś chlapacze sprezentować. Mówiąc szczerze rozumiem problemy z takimi psami i wiem, że nie jest łatwo - Diego rozrabiał w domu, ale jemu przeszło, tak mniej więcej po 3 roku życia. Ale do tej pory nie lubi sam zostawać. Widać różnicę między nimi w witaniu się, Diego dostaje spazmów ze szczęścia na widok domowników powracających do domu, Valar cieszy się w po cichu podchodząc i wywalając się do góry nogami w oczekiwaniu na głaski. Rolling Eyes

Słyszałam jeszcze o metodzie zostawiania włączonego radia lub nagrywania głosu właściciela i odtwarzania z płyty (przez pierwsze chwile po wyjściu z domu właściciela), ale nie mam pojęcia czy to skutkuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Pią 15:39, 20 Mar 2009    Temat postu:

Ja tez wylewności pozostawiam na powitania... ale nie potrafie obojętnie przejść obok mojego psa gdy wbija wzro we mnie gdy wychodzę... Wink
A Brego ma na swoim koncie tylko jedną parę starych kapci... NIC więcej... Jak na prawie trzylatka też nie źle Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ana




Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole

PostWysłany: Pią 15:48, 20 Mar 2009    Temat postu:

My też mamy swoje poranne rytuały i podobnie jak większość z Was gadamy do Grety i na pożegnanie i na powitanie. Jak wychodzimy z domu nasza współlokatorka biegnie do okna i nas wzrokiem odprowadza . Generalnie wydaje mi się (po moim bacznym obserwowaniu Grety) że ją po prostu rozpiera energia, bo ona rzeczywiście jest "nie do zdarcia" Wink, a że ostatnio miała mniej biegania - głównie spacery (spowodowane to było zabiegiem) to cóż musi gdzieś tą energię wyładować, w każdym razie pracujemy nad nią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aniamniam




Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź-Warszawa

PostWysłany: Wto 12:01, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Mnie w Twoich wypowiedziach zdziwił i zaniepokoił pewien fakt.
Mianowicie:
liski_dwa@tlen.pl napisał:

Dzisiaj pierwszy raz na spacerze ( a biega bez smyczy)

Cytat:
Na spacerze , na osiedlu gdzie dużo psów i ludzi, Szejk biega bez smyczy, chodzi już ładnie przy nodze, umie siadać i wraca na moje : " do mnie " O !! taki jest mądry !!


Cytat:
na co powinnam zwrócić szczególnie uwagę ??

Jak najwcześniej zacząć przyzwyczajać psa do spokojnego chodzenia na smyczy w różnych sytuacjach, a spuszczać go w miejscach gdzie będzie bezpieczny. Gdy będziesz mieć go pod kontrolą (na smyczy) będziesz mogła nagradzać go za spokojne mijanie, siedzenie, leżenie przy innych ludziach. Kiedy jest spuszczony takiej kontroli nie masz, a Szejk to traktuje jako dobrą zabawę co z czasem może się nasilić. Musisz wziąć też pod uwagę, że teraz to słodki 3 i pół miesięczny szczeniaczek, a już za pół roku on taki nie będzie i znajdą się ludzie którzy będą się go bać. Wtedy już nie będzie mógł sobie tak bezkarnie biegać po osiedlu...

I jeszcze jedno on teraz jest w okresie kiedy chodzi za Tobą krok w krok, Ty jesteś dla niego najważniejsza! Ale za jakiś czas to się może zmienić i jest to nawet bardzo prawdopodobne. Wtedy zacznie się bardziej od Ciebie oddalać, zaczną go bardziej interesować inne psy, zapachy nowe miejsca! Na osiedlu jest wiele takich pokus, z którymi za jakiś czas możesz "przegrać".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
liski_dwa@tlen.pl




Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 19:33, 09 Maj 2009    Temat postu:

przeglądając forum tu znalazłam odpowiedź no moje gdzieś napisane pytanie( ?) , dzięki !!
Rzeczywiście Szejk rośnie jak na drożdżach już waży 24 kg i staje się silnym psem . Pracuję z nim, dużo chodzimy na smyczy i czasami ciągnie do psów- tak wiem mam jeszcze sporo do zrobienia, nie zawsze chce słuchać- dopiero jak jest zmęczony bieganiem idzie spokojnie na smyczy( dowiedziałam się tu o drzewku- będę próbowała).
Za miesiąc będzie zostawał sam w domu na 5 godz. ( dlatego zaczęłam czytać ten post i tu znalazłam Twoją odpowiedź) i wtedy zacznę się denerwować ( czy kota zamykać osobno, czy zostawić ich razem?) Szejk chce się z nim bawić, a kocur niechętny-macha łapkami z pazurkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Sob 20:44, 09 Maj 2009    Temat postu:

Wydaje mi się , że nie musisz zamykać kota. Kotu raczej nic się nie stanie, psu też, ale jak zaczną się ganiać to jakieś straty mogą poczynić Wink
A Szejka zacznij już teraz przyzwyczajać do zostawania samemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
liski_dwa@tlen.pl




Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 17:48, 14 Paź 2009    Temat postu:

kota goni nadal po domu , szczeka na Niego
a zniszczenia w domu? pod nieobecność domowników?
pogryzione dwie pary sandałów, jedne klapki mojej mamy, róg szafki na korytarzu ( mimo ,że został z kością cielęcą) i róg drzwiczek od szafki na buty- bardzo nie lubi zostawać sam w domu , a nie zostawiałam Go dłużej niż na 5 godzin
teraz rzadko zostaje sam w domu, sporadycznie , a jak wtedy rozpacza? ( trochę wyje-bo słyszałam, miota się po domu, mimo że przed naszym wyjściem jest wybiegany , nakarmiony no i ma starego pogryzionego klapka i parę swoich domowych zabawek)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Posłuszeństwo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin