BIAŁY OWCZAREK

keyti

Dramat kochani, poprostu dramat!! Patrzcie sami: [link widoczny dla zalogowanych]

Zuzia

Co można w takiej sytuacji zrobić?
Ja nie mam pojęcia...
EDIT:
kliknęłam w pokaż inne oferty tego użytkownika i okazuje się, że nie tylko teriery kupi hurtem. są tam też:
-Husky
-Yorki
-Maltańczyki
-Samoyedy

DRAMAT Shocked

Boże jak tak można?! Sad

Monika:)

Wspolczuje wszystkim psiakom jakie do nich trafia. Co to za ludzie;/ biedne pieski

Monika_D

A moze to jakas podpucha?

Jaga · Wysłany: Sob 0:28, 01 Mar 2008 Temat postu:

Hej

Napisałam o tym do TOZ, ale nie dostałam odpowiedzi, czy coś się w tej sprawie dzieje. Natomiast wydaje mi się, że taki proceder jak sprzedawanie zwierząt 'nieprzemysłowych' [czyli innych niż owce, krowy, świnie] Confused

hurtem nie jest tak do końca legalne... tylko nie bardzo mam koncept, gdzie to sprawdzić?
Niestety nie jestem jakimś szczególnym fanatykiem czytania ustaw do poduszki.

Zaś na policji mówią, że to sprawa dla ToZ lub im podobnych, i żeby ich [policji] o takie sprawy nie kłopotać, ewentualnie dopiero jak będzie coś 'konkretnego'.

A już na marginesie: może Monika D ma rację, może to jakaś podpucha, no bo nawet jeśli ktoś autentycznie kupuje teriery hurtem [po co??], to kto u licha mu sprzeda tyle psów?

marie · Wysłany: Sob 10:42, 01 Mar 2008 Temat postu:

To sie niestety zdarza. W roznych celach. Pierwsze polskie "prawie rasowe" BOSY, to byl jeden facet - kupowal 2-3 cale mioty na Slowacji/Czechach i przywozil do Polski kilkanascie szczeniat na sprzedaz. Tutaj ktos "zaklada interes". Na moje oko, troche juz przetrenowane w tego typu podpuchach, nie jest to zadna z psich organizacji, bo akcja jest za malo finezyjna. Jesli podpucha to po prostu glupi zart.
TOZ nic nie moze, dopoki nie zostanie zlamana ustawa o ochronie zwierzat. ZKwP, tylko w przypadku swoich czlonkow. Generalnie, poki nie uda sie zmienic prawa, to mozna sie glownie zloscic. Nawet w przypadkach ewidentnego lamania prawa - psi smalec z Bialki wyroki padaja - maksymalny (2 lata) oczywiscie w zawiasach. Nikt normalny przeciez nie skaze emeryta na horror wiezienia za jakies tam psy! Evil or Very Mad

Aczkolwiek jest szansa na precedens, bo panstwo byli na tyle durni, ze wrocili do procederu. Jesli uda im sie to udowodnic, to bezapelacyjnie pojda odsiedziec.

kotek · Wysłany: Czw 11:43, 06 Mar 2008 Temat postu:

Pozostaje jeszcze Straż dla Zwierząt.
Ludzie to mają [wymoderoweano] Very Happy

w głowach

marie · Wysłany: Czw 12:57, 06 Mar 2008 Temat postu:

Straz opiera sie na tej samej ustawie co TOZ. Jesli nie jest ona lamana, to umarl w butach.

kotek · Wysłany: Czw 13:54, 06 Mar 2008 Temat postu:

Tak, ale oni przynajmniej sprawdzają zgłoszenia naocznie, przynajmniej kiedyś tak robili, ale jesli by się okazało, że p. Janda zaczął postępować jak TOZ to wtedy kaplica Confused

Marek · Wysłany: Czw 21:24, 06 Mar 2008 Temat postu:

marie · Wysłany: Czw 21:36, 06 Mar 2008 Temat postu:

Ostatnia? Od wolontariuszy zaprzyjaznionej z nasza fundacji, ktora tamta sprawe pilotuje.
Szkoda psow potwornie, ale w zasadzie trzeba sobie zyczyc, by tak sie dzialo. Dopiero recydywa jest argumentem dla sadu Sad

Gość · Wysłany: Czw 21:45, 06 Mar 2008 Temat postu:

A już myślałem że ich to czegoś nauczy. Co za ludzie! Byłem nawet z grupa dogomaniaków na proteście w Radomiu. Tylko że oni dostali 10-cio letni zakaz prowadzenia schroniska jako karę dodatkową. Ciekawe gdzie to teraz robią. dobrze by było żeby im udowodniono to że w dalszym ciągu to robia. Poszli by siedzieć jak nic. Czego im z całego serca życzę

Marek · Wysłany: Czw 21:47, 06 Mar 2008 Temat postu:

Poprzedni post to mój

marie · Wysłany: Czw 22:33, 06 Mar 2008 Temat postu:

Moja "przygoda" z pseudoschroniskami zaczela sie w Wegrowie, pare lat temu, sprawa sadowa trwa nadal. Zakazy zakazami, a proceder trwal (pani byla kolekcjonerka) dopoki sie wladze gminy nie zmienily. Dopiero przy jednym zaangazowanym czlowieku na wlasciwym stolku dalo sie cokolwiek zrobic.
Na pewno mozna i nalezy podpisac petycje (choc pewnie jako dogomaniak zrobiles to dawno:))
[link widoczny dla zalogowanych]

Evalotta · Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Moja "labradorka" jest z tego typu miejsca, pół roku siedziała zamknięta w boksie. Teraz nie za bardzo lubi obcych ludzi, jak ktoś próbuje ją pogłaskać, chowa się u mnie za nogami, ale na szczęście wszystkie inne stworzonka darzy wielką miłością (psy, koty, gołębie, fretki i cokolwiek innego). Teraz ma już półtora roku i zachowuje się coraz lepiej i coraz odważniej Wink

.