Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy w Polsce trudno o dobrych opiekunów ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Napiszmy swoją opinię o ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 20:19, 02 Cze 2007    Temat postu: Czy w Polsce trudno o dobrych opiekunów ?

Czy w Polsce trudno o dobrych opiekunów ?
Te kontrowersyjne pytanie zadaje z całą świadomością, ale może warto zacząć od mojej definicji dobrego opiekuna. „Dobry Opiekun” – to osoba, która ma serce, czas i możliwości zapewnić właściwy rozwój psycho-fizyczny psa, która w sposób odpowiedzialny i świadomy zapewnia psu zaspokojenie jego potrzeb.
Jeśli moje twierdzenie, iż znalezienie takich osób w Polsce to trudne zadanie, jest nieprawdziwe to zastanówmy się, czemu mamy następujące problemy: przepełnione schroniska, setki przypadków, głodzenia, bicia czy innego znęcania się nad psami, psy porzucane w lasach, na ulicach, dziesiątki pogryzień, ataki psów na psy itp. Długo by wymieniać. Czemu Jovi czy Zoya poświęciły tyle czasu by znaleźć tak wspaniałych opiekunów dla swoich szczeniąt ??
Jeśli nie mam racji, a moje twierdzenie, iż w Polsce trudno jest o dobrych opiekunów szczeniąt, to nie ukryty ukłon w stronę uczestników tego forum czy forum owczarek.pl , to czy bez wysiłku każdy z hodowców nie powinien znaleźć dobrych domów dla swoich szczeniąt ?
A wymienione powyżej fakty, nie powinny mieć miejsca ? I w końcu jeśli ten problem nie dotyczy białych, to co robi tu dział: Owczarki w potrzebie ??
Jeśli jednak, mam rację, to może warto razem się zastanowić, co zrobić, jakie kroki podjąć by ludzie decydujący się na BOS-a wypełniali w 100% definicję dobrego opiekuna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 23:25, 02 Cze 2007    Temat postu:

W Polsce żyją przeróżni ludzie, o przeróżnych mentalnościach, przeróżnym wykształceniu i statusie majątkowym. Wszystkie wymienione czynniki przekładają się na stosunek do zwierząt również. Wśród znacznej części naszego społeczeństwa pokutuje opinia, że pies to tylko do budy (jeszcze dobrze, żeby tą budę miał jako taką i łańcuch odpowiedniej długości), do miski mu starczy suchy chleb z wodą, resztki obiadu to święto... To obraz głównie wsi polskiej, gdzie ludzi często nie stać na trzymanie pieska dla przyjemności, pieski rozmnażają się na lewo i prawo, bo kto by o nie tam dbał, żeby tego nie robiły, szczeniaki zawsze można utopić, ewentualnie sprzedać za flaszkę wódki sąsiadowi, który właśnie zatłukł łopatą swojego starego psa, bo już za dobrze to on nie stróżował... a może chory był, kto go tam wie... To niestety prawda smutna, obraz przerażający, ale dzieci żyjące na wsi na to patrzą, w tym dorastają, postrzegają to jako normalną sytuację... W tej grupie ludzi zapewne żaden hodowca nie będzie szukał opiekunów dla swoich psów.
Spojrzenie w drugą stronę - ludzie bardzo bogaci, o wysokim wykształceniu, na stanowiskach, zapracowani. Piękny dom w eleganckiej dzielnicy, zadbany ogród, basen, drogie meble... Wygląda zachęcająco, wszak psiak miałby do dyspozycji wielki dom, ogród, sytuacja finansowa jego ewentualnego właściciela pozwalałaby na zaspokojenie wszelkich potrzeb zwierzaka... Ale, ale... tu też trzeba być czujnym... czy pies nie będzie tylko ozdobą ogrodu? czy szczenię nie jest tylko kaprysem dziecka, któremu właśnie znudziła się kolejna zabawka? Czy zapracowany właściciel będzie miał czas na poświęcenie psu wystarczającej uwagi i czy oby pies nie będzie pozostawiony sam sobie na długie godziny? Często niestety się zdarza, że bogaci ludzie traktują zwierzaka jak kolejny mebel, ozdobę, wyposażenie domu... Naturalnie nie mam na myśli wszystkich bardzo dobrze sytuowanych rodzin, żeby nie było, że generalizuję... Wink
No i złoty środek - zwykli ludzie, jakich wielu, o średnim statusie majątkowym... tacy jak my tutaj, myślę Smile Ja o BOSie zamarzyłam gdy tylko dowiedziałam się o takim psie... nie tylko o jego eksterierze ale i psychice. Wydał mi się psem idealnym i teraz wiem, ze nie pomyliłam się. Po rozważeniu wszystkich "za" i "przeciw" zapadła decyzja o nowym członku rodziny, jakim miał być Bregunio... Realizacja tego marzenia była dla mnie pewnego rodzaju wysiłkiem, zarabiając tyle ile w tamtym czasie zarabiałam nie mogłam sobie pozwolić na wyjęcie całej kwoty z jednorazowej pensji, więc czekało mnie kilka miesięcy oszczędzania i odmawiania sobie różnego rodzaju przyjemności... Czekaliśmy na Bregunia jak na dziecko, wciąż dopytywałam Jowitę o przebieg ciąży, a gdy Bajeczka szczęśliwie powiła szczeniaczki ciągle molestowałam biedną Jovi o foteczki maluchów Smile Kiedy malec zawitał w nasze progi, przewrócił nieco nasz świat do góry nogami, ale w tym pozytywnym znaczeniu... Smile Wszystko było dostosowane do jego potrzeb i tak naprawdę tak jest do dziś, tylko oczywiście jego potrzeby (i potrzeby coraz starszego Castorka) uległy juz zmianie Smile Obydwoje z mężem zrobilibyśmy dla naszych psów WSZYSTKO, najważniejsze dla nas jest to by były szczęśliwe, najedzone Wink i zdrowe. Gdy po wymianie zębów u Brego okazało się, że prawy łamacz nie ma zamiaru wyjść na światło dzienne, a w jego miejscu powstała opuchlizna, rozpoczełam diagnostykę. Większość wetów w Warszawie chciała ciąć dziąsło przekonana, że ząb po prostu nie może się przebić. Fakt, tak to wyglądało, ale ja się uparłam, kazałam zrobić RTG. I miałam rację, bo ząb sobie cieplutko siedział głęboko w żuchwie, a opuchlizna nad nim była torbielą! Skontaktowałam się więc z najlepszym specjalistą w Polsce i zdecydowałam się na leczenie u niego. Zdawałam sobie sprawę, że specjalista ten być może ma stawkę x2 albo i więcej w porównaniu z innymi w Polsce, ale chcialam mieć pewność, że zabieg i leczenie będzie przeprowadzone fachowo i obędzie się bez zbędnego cierpienia zwierzaka w razie potrzeby ewentualnych poprawek. Jeździliśmy więc do Krakowa do weterynarza, rodzina pukała się w głowę, ale ja ani przez chwilę nie miałam wątpliwości, że robimy słusznie... I jestem przekonana o tym do dziś, pamiętając, jak szybko i bez problemu wszystko się goiło i patrząc teraz na szczerbaty "uśmiech" mojego synka Wink
Jestem przekonana, że każdy z nas tutaj w miarę swoich możliwości zrobiłby dla swojego psa wszystko! Czy jestem dobrym opiekunem dla swoich psów? Tego nie wiem... na pewno nie idealnym, nie szkolę ich, nie mają najdroższych z możliwych gadżetów i zabawek, czasem stracę cierpliwość i krzyknę... ale mają całe moje serce, ze wszystkich sił staram się im urozmaicać życie... nie zawsze mi się to udaje, ale się staram, myślę, że mogły trafić gorzej Wink

Jeśli chodzi o schroniska, znęcanie się nad zwierzętami... to problem nie tylko w Polsce. Jest to moim zdaniem skutek braku edukacji i w konsekwencji ogromnej znieczulicy. A w naszym kraju jak zwykle nie ma na nic pieniędzy.... skoro nie ma pieniędzy na szpitale, domy dziecka i (tu największa tragedia Wink) biura poselskie, to dlaczego miałaby być na takie "bzdury" jak schroniska czy edukację najmłodszych? Są fundacje prowadzące działalność edukacyjną, ale to wciąz za mało...
A to, że np w Grecji nie ma schronisk, a przynajmniej nie w takich ilościach jak u nas i nie tak przepełnionych, to nie kwestia tego, że dbałość o psiaki tam jest taka wielka... tam bezdomnych psów jest bez liku... ale gdy zaczyna się sezon turystyczny są wyłapywane i... w sposób okrutny uśmiercane! To, że w Hiszpanii (bodajże) nie ma kiepskich psów myśliwskich (mam tu na myśli polowania z chartami) to nie kwestia wysokiego poziomu hodowli tych psów, tylko okrutnej eliminacji psów słabych! Psy, które na danym polowaniu nie spełnią oczekiwań swego właściciela, zaraz po zakończonych łowach są... wieszane! Nie pamiętam skąd mam tą informację, ale poparta była fotografiami, które wciąż mam przed oczami... Znów Hiszpania... tym razem Corrida, fakt, byki, nie psy, ale to przecież też odczuwające istoty. Oczywiście, można by powiedzieć - w końcu to tradycja... ale w średniowieczu tradycją było palenie na stosie ludzi o odmiennych przekonaniach, co by było gdyby ta tradycja przetrwała do dziś? A w końcu to taki cywilizowany kraj... Hiszpania i Portugalia... tym razem ptaszki... o, tu średniowieczne tradycje stosowane są na nich właśnie... szpaki, uznane za szkodniki eliminuje się poprzez podpalanie ich wraz z całymi drzewami na których rezydują... Włochy... tam jeżdżą nasze polskie, wysłużone konie, często nie docierają do celu przeznaczenia żywe. Ale tu bogaty włoski konsument potrafi zawitać do rzeźni i wybrać sobie konia (jeszcze żywego), z którego zechce zjeść kotleta! Przykłady można mnożyć i mnożyć bez końca... wiem, że wyszłam trochę poza temat, bo temat dotyczył opiekunów psów, ale chciałam jedynie zaznaczyć, że znieczulica na cierpienie zwierząt jest wszech obecna, nie tylko w Polsce są ludzie nieodpowiedni do posiadania jakiegokolwiek zwierzaka, ale również w uznanych za bogate i cywilizowane krajach... Wydaje mi się więc, że znalezienie odpowiedniego opiekuna wymaga jednakowego wysiłku ze strony hodowcy polskiego jak i niemieckiego czy innego. Ale może się mylę... Wink
Powrót do góry
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Sob 23:27, 02 Cze 2007    Temat postu:

To ja się tak rozpisałam... Wink Pisałam, pisałam aż mnie wylogowało Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 7:50, 03 Cze 2007    Temat postu:

Tak, to wszystko co napisałaś to ta okrutna prawda, jest jednak jedno ale. Brak wiedzy o rasie o potrzebach, wymaganiach itp. Ilu tych przyzwoitych przyszłych opiekunów, którzy wcale nie mają ochoty swojego psa trzymać w budzie, jednak nie radzi sobie z problemem. Może na razie pomińmy samego BOS, których wciąż jest mało, a za przykład weźmy ON-ka. Jak często te psy trafiają do schronisk, czy na ulicę, czy są im szukane inne domy, czy stają się zagrożeniem, ponieważ ich właściciel kupując psa miał przed oczami słynnego Cywila, czy Szarika, albo żył w głębokim przekonaniu, że jak pies ma do dyspozycji duży wybieg i pełną miskę dobrej karmy i nawet weta regularnie to już powinno mu to wystarczyć, a tu ten głupi pies, niszczy, ucieka, albo startuje z zębami do naszego dziecka, albo … długo wymieniać.
Ja sama dobierając właścicieli, odmówiłam sprzedaży wielu osobom, ale często miałam nie jasne wrażenie, iż ci ludzie, gdyby ich wyedukować, byli by wspaniałymi opiekunami. Odmawiałam, bo po prostu nie chciałam walczyć z ich brakiem wiedzy ryzykując swoimi szczeniakami, wybrałam łatwiejsze i pewniejsze rozwiązanie, ale wrażenie pozostało. Może nawet niektórych z tych osób nie doceniłam.
Czemu ten temat, uważam, iż my – wszyscy, jesteśmy prekursorami rasy w Polsce, jest już nas dość dużo, by móc podjąć temat, a nawet próbę znalezienia wspólnego rozwiązania problemu braku wiedzy o rasie, jej potrzebach, wymaganiach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Nie 21:41, 03 Cze 2007    Temat postu:

To fakt, że osoby które nie "siedzą w temacie" postrzegają ONka za najłatwiejszego psa na ziemi widząc w nim bohatera z planu filmowego. Owczarek niemiecki jest jednak rasą popularną i zostało o nim dość dużo napisane. Natomiast jeśli chodzi o BOSa - tu sprawa jest trudniejsza, gdyż nie ma na rynku żadnej książki o tej rasie. Jest to rasa wciąż rzadka, a ludzie widzą w niej ONka, tyle, że białego. Pozostaje wiec internet, ale tu też zależy na co się trafi... No i publikacje zagraniczne, ale dostęp do nich jest raczej ograniczony i nie każdy wie gdzie i czego szukać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
keyti
Hodowla WHITE MATAHAR



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 20:21, 06 Cze 2007    Temat postu:

Kochani,

Temat ten zainspirował mnie do napisania artykułu poruszającego omawiany w tym wątku problem. Rozesłałam po gazetach, zaproponowałam publikację kilku portalom internetowym. Świata nie zbawię, ale może kilka osób czytających ten tekst zacznie racjonalnie myśleć... Wklejam go i tutaj...

"Canis Familiaris = odpowiedzialność"

Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie, że ukochana i zaufana osoba budzi Cię w środku nocy i wywozi za miasto? Potem idziecie głęboko w las, jest zimno, ciemno i ponuro – boisz się… Nagle ten człowiek, z którym dzieliłeś życie, przywiązuje Cię do samotnego drzewa na środku pustej polany i odchodzi…

Taki los spotyka wielu z naszych czworonożnych przyjaciół. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ludzie w tak okrutny sposób pozbywają się niechcianych zwierząt? Przepełnione schroniska, setki przypadków znęcania się nad psami, liczne pogryzienia… Kto ponosi za to winę, na kim spoczywa odpowiedzialność? Wiele pytań możemy zadawać sobie w tym temacie, a przecież odpowiedź jest oczywista. Naszemu społeczeństwu brak edukacji kynologicznej. Dla większości z nas pies jest co najwyżej pupilem domowym. Kupując szczeniaka najczęściej działamy pod wpływem impulsu, emocji. Wybieramy psa nie ze względu na jego psychikę czy predyspozycje, ale na wygląd zewnętrzny. Piękny Owczarek Niemiecki, budzący ogólny zachwyt ma wielu swoich „miłośników”. Każdy chce mieć tak wspaniałego psa jak Cywil czy Szarik. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że tak grzeczny pies ot tak po prostu się nie rodzi. Geny to jedno, reszta należy do nas - do ludzi. Nawet najlepszego psa da się skutecznie i nieodwracalnie „popsuć”.

Podstawą prawidłowej egzystencji na linii człowiek-pies, jest przynajmniej minimalna wiedza teoretyczna. W obecnych czasach literatura kynologiczna jest ogólnie dostępna, a Internet daje nam nieograniczone możliwości i warto z niego skorzystać. Warto wiedzieć, że utrzymanie psa wielkości Owczarka Niemieckiego wiąże się z kosztem 200-300 złotych miesięcznie, że grozi mu dysplazja stawów biodrowych i kolanowych, że nieprawidłowe żywienie może doprowadzić do krzywicy. Jak uniknąć przyszłych niespodzianek czy rozczarowań? Zanim przystąpimy do zakupu zastanówmy się czego tak naprawdę oczekujemy od czworonoga, który zawita w nasze progi.

Na początku obalmy mity! Większość Polaków (szczególnie tych żyjących na wsiach) wychowała się w przekonaniu, że pies jest stróżem pilnującym obejścia – z reguły przy budzie i na łańcuchu. Nic bardziej mylnego. Psy są zwierzętami stadnymi pochodzącymi od wilka. Potrzebują kontaktu z ludźmi, których traktują jak swoje własne stado. Potrzebują przewodnika, który wyznaczy granice i pokaże odpowiednie miejsce w hierarchii. Dlatego tak ważna jest socjalizacja szczenięcia. Rodząc się jest ono jak czysta biała karta; wystarczy tylko umiejętnie i cierpliwie ją zapisać. Proces ten trwa od pierwszych dni narodzin, u hodowcy. Jeśli w rodzinnym kojcu psiak ma wiele miłości, wie co to ludzki dotyk i ciepło, potrafi bawić się z dziećmi, a do tego ma udokumentowane pochodzenie (rodowód) połowa sukcesu jest za nami. Dobry hodowca wie jak właściwie zająć się suką i szczeniętami. Obowiązkowe przeglądy miotów mają na celu sprawdzenie warunków w jakich są one chowane oraz ich ogólny stan psychiczny i fizyczny. W niektórych rasach przeprowadza się specjalistyczne testy psychiczne mające na celu wyeliminowanie zwierząt agresywnych lub z wadami wrodzonymi poprzez odsunięcie z hodowli. Oczywiście koszt zakupu psa „z papierami” może czasem przerażać, ale wystarczy spojrzeć na ten wydatek jak na inwestycję w naszą przyszłość. Przecież podejmując decyzję o zakupie psa zdajemy sobie sprawę, że będzie on towarzyszył nam przez kilkanaście lat. Przy okazji takiego wydatku możemy dowiedzieć się czy będzie nas stać na utrzymanie czworonoga. Wystarczy zgromadzić odpowiednią wiedzę na temat interesującej nas rasy i odkładać pewną kwotę (odpowiadającą kosztom utrzymania zwierzęcia) przez pół roku, albo nawet rok – przekonamy się, czy będziemy mieć fundusze na utrzymanie nowego członka rodziny. Nie dawajmy zarabiać handlarzom, ani nabierać się na stwierdzenie „po rodowodowych rodzicach”. Skoro właściciela nie było stać na metryki dla szczeniąt, ciekawe czym je odżywiał. Jeśli suka nie utrzymała rodowodu, może to znaczyło, iż ma poważne problemy z psychiką bądź zdrowiem.

Każda rasa ma odpowiednie predyspozycje. Labradory świetnie dogadują się z dziećmi, ale potrzebują wiele ruchu. Border Collie ma duszę pracoholika, a Borzoj najlepiej czuje się na swoim lekko przymałym fotelu. Lecz po długich czasem godzinach oczekiwania na swojego Pana marzy o szaleństwach na łące. Wtedy jest jak torpeda, a gdy zobaczy zająca – nic go nie zatrzyma. Dlatego kiedy już skonfrontujemy nasze przekonanie o pięknym psie z jego predyspozycjami i naszym trybem życia, a następnie podejmiemy w pełni świadomą decyzję o zakupie "czterołapa", musimy zastanowić się co dalej. Co należy zrobić, aby wychować grzecznego psa, który będzie naszym towarzyszem na lata? Należy odpowiedzialnie go prowadzić. Należy przewidzieć skutki naszego postępowania i poświęcić dziennie kilka chwil na podstawowe szkolenie z zakresu posłuszeństwa. Jest to świetna zabawa zarówno dla psa jak i jego przewodnika, w której nawiązuje się więź i wzajemne zrozumienie. Tym sposobem ułatwiamy sobie życie, a nasza wspólna przygoda nie kończy się spacerem po lesie, z którego do domu wraca tylko Pan.

Statystyki dają wiele do myślenia. W zeszłym roku w schroniskach przebywało około 80 000 psów, a co roku ich liczba drastycznie wzrasta. Aż strach pomyśleć jaki jest bilans zwierząt potrąconych przez pędzące samochody i pozostawionych samym sobie gdzieś z dala od ludzkich zabudowań. Może taki pies przeżyje, ale co to za życie? Jedynym sposobem na zatrzymanie tego procesu jest zwiększenie świadomości wśród Polaków. W myśl stwierdzenia „powiedz mi jaki masz stosunek do zwierząt, a powiem Ci kim jesteś” zastanówmy się jakimi my jesteśmy ludźmi. Odpowiedzmy sobie na pytanie co oznacza słowo odpowiedzialność i stosujmy jej regułę nie tylko w stosunku do naszego gatunku. Za Canis Familiaris także jesteśmy odpowiedzialni. W końcu udomowiliśmy te zwierzęta na własne potrzeby, więc teraz należycie o nie dbajmy i pomyślmy, że kiedyś zimny nos może nawet uratować nam życie.

Serdecznie pozdrawiamy,
Kasia&Lunka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Śro 21:21, 06 Cze 2007    Temat postu:

Bardzo dobry artykuł, Kasiu Smile Zwłaszcza teraz, przed wakacjami, kiedy to liczba porzuconych zwierzaków niestety drastycznie wzrośnie w porównaniu z innymi miesiącami w roku... Zastanawia mnie jakim trzeba być człowiekiem, do jakiego stopnia trzeba być pozbawionym sumienia i wyższych uczuć, by psa, z którym często od wielu lat dzieli się życie, deklaruje się ogromną miłość i przywiązanie do niego, wyrzucić tak po prostu na środku leśnej drogi z samochodu... i odjeżdżać widząc w lusterku biegnącego za samochodem przyjaciela... Aż mnie ciśnie w gardle kiedy myślę o takich sytuacjach... Nie mogę... Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Nie 17:12, 18 Lis 2007    Temat postu:

Jeśli zwierzę lub człowiek jest pod Twoją pieczą, dbasz o niego, spędzasz z nim czas, karmisz, pilnujesz, by nie zrobił sobie krzywdy, idziesz do lekarza gdy zachoruje i leczysz, jeśli jest to konieczne... gdy podejmujesz ZA NIEGO pewne decyzje to jesteś jego opiekunem. No, ale Wasze psy są WOLNE i nieskrępowane, więc może faktycznie Was to nie dotyczy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Nie 21:32, 18 Lis 2007    Temat postu:

Aśka i Awa napisał:
No tak, nie karmimy, nie pilnujemy, nie leczymy jak chore itd. No wiesz przecież Czarna jak jest... Bywasz u nas tak często, widzisz sama prawie codziennie....


Więc jeśli robicie to wszystko, to z definicji choćby... jesteście opiekunami swoich psów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Czw 21:46, 19 Lut 2009    Temat postu:

Trochę odwracając tytuł tego wątku... bo o jakiej kolwiek opiece ciężko tu mówić, chyba, ze o tej jakiej doświadczyły psiaki uwolnione z rąk swoich oprawców... Otóż przeglądając strony internetowe w poszukiwaniu zdjęć dobermanów, trafiłam na stronkę wrocławskiego schroniska. Zawartość jednej z podstron zjeżyła mi włos na głowie i skłoniła do zadania pytania czy w Polsce łatwo o kata? Patrząc na zdjęcia z poniższego linku niestety dochodzę do wniosku, ze tak, a ludzie w swoim okrucieństwie są niedoścignieni.

Uwaga, drastyczne zdjęcia...
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Hodowla DOMI PEARL



Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 7:46, 20 Lut 2009    Temat postu:

czy to możliwe ???? Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MartuHa




Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnąśląskie

PostWysłany: Pią 8:04, 20 Lut 2009    Temat postu:

obejrzałam i włos mi się na głowie zjezył... Crying or Very sad
niestety psychopatów dręczących i ludzi i zwierzęta nie brakuje...
i o ile prawo broni ludzi przynajmniej w miarę dobrze, to w przypadku zwierząt niestety zwykle kończy się "małą szkodliwością społeczną czynu.."
ale ja wierzę, że za dobro los odpłaci dwa razy - i za wyrządzone zło, czy to ludziom czy zwierzętom, jest dokładnie tak samo...los odpłaci w dwójnasób..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Pią 15:02, 20 Lut 2009    Temat postu:

Ja może krótko, dla mnie to sytuacje patowe z różnych przyczyn.
Sama miałam doczynienia z skandalicznym zachowaniem ze strony sąsiadów. Pierwszy mój pies został skopany przez innego właściciela psa i nic z tym nie było mozna zrobić, w wyniku odbitych wnetrzności zdechł (To był mój ukochany pies, jak mi się przypomina całe zajscie to aż się we mnie gotuje, byłam naocznym świadkiem całego zajścia, byłam wtedy nastolatką, sku....l myslał, że go nie widzę dopiero na mój krzyk przerwał i odszedł jakby nigdy nic, a wcześniej swojego psa uwiązał do pobliskiego drzewka, aby mu nie przeszkadzał to było w biały dzień na osiedlu i pełno ludzi w koło). Drugi pies za dużo szczekał na naszej posesji zosatał potraktowany cegłówką, na szczęście TYLKO miał złamaną łapę - nie złapałam sąsiada za rękę, ale dam obciąć swoją rękę, że to on.
25 i jeszcze 12 lat tego typu zachowania nie były w ogóle postrzegane, więc dzisiaj i tak jest spory postęp...
Rozwiązaniem (być może) byłyby bardzo wysokie kary pieniężne oraz więzienie za czyny okrucieństwa wobec zwierząt.
Polecam do pooglądania sobie programów na Animal Planet pt.: "Policja dla zwierząt" z różnych miast np. Huston.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Pią 15:03, 20 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Pią 15:19, 20 Lut 2009    Temat postu:

Znam ten program... i marzy mi się by u nas prawa zwierząt były egzekwowane w taki sam sposób.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Napiszmy swoją opinię o ... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin